Raport Specjalny | Obsługa Gotówki – Giesecke+Devrient | Bez standaryzacji nie ma co myśleć o automatyzacji

Raport Specjalny | Obsługa Gotówki – Giesecke+Devrient | Bez standaryzacji  nie ma co myśleć o automatyzacji
Fot. G+D
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Z Andrzejem Kawińskim, Regional Sales Director w Giesecke+Devrient, rozmawiał Karol Materna.

Z jakimi innowacjami technologicznymi możemy się spotkać w sferze obsługi gotówki, zwłaszcza jeśli chodzi o wykorzystanie sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego i robotyzacji?

– Zanim zaczniemy myśleć o wprowadzeniu tych nowoczesnych technologii w obszarze obsługi gotówki, musimy uczynić krok wstecz i zastanowić się nad standaryzacją. Wdrażanie automatyzacji bez wcześniejszej standaryzacji nie ma sensu. W chwili obecnej standaryzacja w obrocie gotówkowym nie jest jeszcze na wystarczającym poziomie, by umożliwić pełną automatyzację i szeroką digitalizację procesów obsługi gotówki. Przykładem, do którego możemy porównać sytuację w obrocie gotówki, jest branża logistyczna. Przez całe stulecia ładunki w transporcie morskim przewożono w rozmaitych opakowaniach: beczkach, skrzyniach czy workach. Rewolucja w spedycji pojawiła się wraz z opracowaniem znormalizowanych kontenerów. Dzisiaj kontener stanowi w transporcie podstawową jednostkę, pojawiło się wiele światowych rozwiązań cyfrowych w zakresie ich obsługi. Można zatem powiedzieć, że kontener był motorem napędowym nowoczesnych, efektywnych i transparentnych łańcuchów logistycznych. Umożliwił on również digitalizację całego procesu. Jeżeli dziś mówimy o obsłudze gotówki, to ten etap jest jeszcze przed nami. Pewien poziom standaryzacji oczywiście jest wdrożony, ale nie jest on wystarczający. Fragmentaryczna standaryzacja nie daje przejrzystości procesów i wymusza wiele dodatkowych działań, w tym sporo pracy manualnej i dodatkowe koszty. Mamy wiele powtarzanych procesów rozpakowywania, przeliczania i ponownego pakowania gotówki, brakuje wiele interfejsów softwarowych, żaden z podmiotów nie jest w pełni zintegrowany z innymi podmiotami na rynku. Brak standaryzacji depozytów, wielorakość opakowań w których przekazywana jest gotówka i sporo dokumentacji tradycyjnej, papierowej. Dopóki nie rozwiążemy problemu standaryzacji, to możemy raczej zapomnieć o digitalizacji czy automatyzacji w branży. Albert Einstein powiedział, że nie możemy rozwiązać problemu na poziomie, na którym został on stworzony, i myślę, że to doskonale oddaje sytuację w sektorze cash processingu, jeśli chodzi o standaryzację. Musimy zmienić paradygmat, jeżeli chcemy optymalizować obieg gotówki, i przejść z dotychczasowych form jej transportu i pakowania w kierunku nowych rozwiązań, czyli konteneryzacji, standaryzacji i wreszcie digitalizacji. Dopiero wtedy będziemy mieli naprawdę dużą możliwość automatyzacji, robotyzacji, digitalizacji, jak również wykorzystania sztucznej inteligencji.

Co zatem należałoby zrobić, aby sytuacja w obszarze standaryzacji się zmieniła?

– Standaryzacja powinna oznaczać wzajemną współpracę między różnymi podmiotami, tak aby dać szansę wdrożenia nowoczesnych rozwiązań softwarowych, automatyzacji i digitalizacji. Uważam, że powinno się wyjść poza swoje podwórko. Wiele podmiotów koncentruje się na optymalizacji wewnątrz swojej organizacji, nie myśląc o tym, by optymalizować działania na rynku, które dadzą możliwość uproszczenia procesów po każdej stronie. Przykład takiego rozwiązania możemy obserwować w Austrii, gdzie firmy zajmujące się przeliczaniem i transportem gotówki zbudowały ciekawy model biznesowy. Transport pomiędzy podmiotami zorganizowany jest w standardowych kontenerach, w których znajdują się luźne banknoty. Ten model znacząco ograniczył nakład pracy zarówno po stronie firm CIT, jak i banku centralnego. Przełożyło się to na większą efektywność, uproszczenie procedur i niższe koszty. Wymagało to oczywiście współpracy poszczególnych podmiotów, wypracowania procedur, w tym wzajemnych rozliczeń, ale w efekcie wszyscy uzyskali konkretne korzyści. To, do czego będę namawiał, to poszukiwanie rozwiązań dobrych dla całego rynku, a nie tylko dla poszczególnych interesariuszy.

Na początku pandemii, a potem w lutym br. po rosyjskiej agresji na Ukrainę, wiele ludzi ruszyło do bankomatów. Z jakimi wyzwaniami musiały się zmierzyć podmioty zapewniające ciągłość dostaw gotówki?

– Bardzo dużo zostało już na ten temat powiedziane i napisane, więc nie wiem, czy dodam coś nowego. Obie te sytuacje wykazały, jak istotna dla społeczeństwa jest gotówka. Warto podkreślić, że podobne zjawiska można było zaobserwować nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach, nawet tych, które szczycą się dużym procentem transakcji bezgotówkowych. W konsekwencji straciły wiarygodność zapewnienia, że gotówka to już jest przeszłość, a cały świat odchodzi od tej formy płatności. Przeciwnie, w momentach niepewności zwiększa się zapotrzebowanie na tradycyjny pieniądz. W tym kontekście branża musiała zmierzyć się z konsekwencjami wieloletniego ograniczania kosztów obsługi gotówki przez poszczególnych uczestników rynku. Nie byliśmy odpowiednio przygotowani na taką sytuację, ale stanęliśmy na wysokości zadania. Warto tutaj wspomnieć o rynku pracy, dziś praca w sortowni czy przy konwojowaniu wartości pieniężnych nie jest szczególnie atrakcyjna. Oczekujemy osób o odpowiednich kwalifikacjach, które mają swoje oczekiwania finansowe. Pozyskanie nowych pracowników bez podnoszenia stawek jest obecnie niemożliwe. Warto również podkreślić w tym kontekście znaczenie programów wspierających obrót gotówkowy, tak aby zapewnić pełną dostępność klasycznej formy płatności. To jest bardzo istotne, nie wiemy, co się może wydarzyć za rok czy dwa lata. Doświadczenie ostatnich lat pokazuje, że w sytuacjach kryzysowych gotówka jest niezastąpiona.

Porozmawiajmy o bezpieczeństwie obrotu gotówkowego. Według danych NBP, zarówno napady na banki czy konwoje, jak i fałszowanie pieniędzy należą w Polsce do stosunkowo rzadkich przestępstw, gdzie zatem szukać największych zagrożeń w tym obszarze?

– Gotówka faktycznie jest w Polsce bezpieczna. Zarówno po stronie banków, jak i firm CIT wypracowano wiele procedur i standardów, które dają gwarancję bezpieczeństwa obrotu gotówkowego. W branży jest bardzo wysoka świadomość wdrożonych procedur, w praktyce eliminującą zagrożenia. Dodatkowo na rynku dostępna jest bogata oferta ubezpieczeń dla tej formy działalności. Myślę, że w zakresie bezpieczeństwa obrotu gotówkowego dzisiaj musimy bardziej się troszczyć o to, żeby gotówka była dostępna dla obywateli, żeby mogli nią płacić i żeby nie była eliminowana z punktów handlowych czy usługowych. Przecież jest to jedyny prawny środek płatniczy na rynku polskim. Należy koncentrować się na tym, żeby zapewnić dostępność prawnych środków płatniczych, jakimi są banknoty i monety, dla obywateli, żeby możliwość skorzystania z nich w obrocie gospodarczym była powszechna.

Na ile obecne doświadczenia mogą zmienić wybory konsumenckie w przyszłości? Przypomnę, że dwa lata temu wolumen transakcji elektronicznych po raz pierwszy przekroczył wartość operacji gotówkowych. Czy ten proces będzie sukcesywnie postępował, a może ostatnie kryzysy doprowadzą do ponownego uświadomienia sobie wartości gotówki?

– Trudno prognozować, jak ostatecznie ukształtuje się sytuacja. Gdybyśmy żyli w czasach spokoju, to skłaniałbym się do stwierdzenia, że wygoda i rosnąca dostępność płatności elektronicznych będzie wywierać presję na płatności gotówką. Wystarczy jednak uświadomić sobie reakcję Polaków na wybuch wojny w Ukrainie, żeby zdać sobie sprawę, że w obliczu każdego niepokojącego zjawiska poparcie społeczne dla gotówki będzie rosło. Trudno wyrokować, w którą stronę zapotrzebowanie na gotówkę będzie zmierzać, czy trend będzie rosnący, czy spadający. Niezależnie od przyszłych preferencji należałoby dać obywatelom wybór, żeby mieli swobodę odnośnie formy płatności. Są obszary, na przykład e-commerce, gdzie płatności elektroniczne z pewnością będą preferowane, są i takie, gdzie unikalne cechy gotówki preferują ją jako główną metodę płatności. Wydarzenia ostatnich lat, między innymi pandemia, skłoniła wiele banków centralnych do rewizji ich polityki względem gotówki. Przykładem jest tutaj szwedzki bank centralny Riksbank, który w ostatnim okresie dostrzegł konieczność zwiększenia bezpieczeństwa w zakresie obrotu gotówkowego. Warto też podkreślić, że płatności elektroniczne nie są jednorodne, w tej kategorii mieszczą się i płatności kartowe, i mobilne, i przelewy bezpośrednie, i pay-by linki, warto zatem, by każdy mógł sobie wybrać taką opcję, jaka mu najbardziej pasuje. Gotówka, od czasu wynalezienia jej przez Fenicjan istnieje, a jestem przekonany, że dalej będzie istnieć.

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK