Raport specjalny: Bankowy tytuł emocjonalny

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Projekt ustawy likwidującej instytucję bankowego tytułu egzekucyjnego (BTE), przygotowany przez posłów opozycji, próbuje leczyć skutki choroby, a nie jej przyczyny.

KRYSTIAN MATWIEJSKI

Nie da się ukryć, że czeka nas wielka bitwa o bankowy tytuł egzekucyjny. Prawo i Sprawiedliwość rękami, czy też może ustami, posła Adama Abramowicza zgłosiło do Laski Marszałkowskiej projekt ustawy znoszącej ten niewątpliwy przywilej polskich banków. Przedłożona propozycja znalazła się właśnie w Komisji Finansów w podkomisji ds. instytucji finansowych. Odbyło się już nawet pierwsze posiedzenie podkomisji w tej sprawie. Sprawie, która dzieli polityków i społeczeństwo, gdzie pada wiele górnolotnych słów i frazesów, a w tle odbywa się dyskusja o roli banków we współczesnej gospodarce. Roli służebnej, jak podkreślają wielokrotnie bankowcy, a może też roli dominującej i uprzywilejowanej ponad wszelką miarę, jak głoszą autorzy projektowanej ustawy.

Tumult i gniew

Trzeba przyznać, że stosowanie bankowego tytułu egzekucyjnego od początku jego istnienia, czyli od 1998 r., spotyka się z krytyką różnych środowisk. Oponenci tego rozwiązania uważają, że stanowi ono niezwykle dotkliwy instrument dla strony zawierającej umowy z bankiem. W sprawie wypowiadała się także Federacja Konsumentów, twierdząc, że mając taki instrument jak BTE, banki nie są zainteresowane ugodą z klientem. To właśnie w interesie banków – według takiej interpretacji – leży to, żeby wyegzekwować szybko i jeszcze na tym zarobić (są odsetki karne).

Wszystkimi głosami krytyki zainteresowała się opozycja. Poseł Adam Abramowicz podczas pierwszego czytania propozycji ustawodawczej zwracał uwagę, że możliwość wystawiania przez banki własnych tytułów egzekucyjnych jest w doktrynie oceniana często negatywnie. – Pominięcie drogi sądowej pozbawia klientów banków możliwości zweryfikowania ich sytuacji przez neutralnego arbitra zgodnie z zasadami obiektywności i bezstronności, kluczowymi dla rozstrzygania każdej sprawy cywilnej – mówił polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Przeciwnicy BTE wielokrotnie przytaczają też rzekomo komunistyczny rodowód tego instrumentu. Ich zdaniem, omawiane rozwiązanie jest następcą bankowego tytułu wykonawczego wprowadzonego w 1948 r.

Jak wiadomo, wtedy Polska była państwem komunistycznym, wszystko było państwowe, więc państwo zadbało o to, żeby wyposażyć także państwowe banki w instrument, który pozwalał bez wyroku sądów egzekwować pieniądze, które banki państwowe pożyczały obywatelom.

– Ponawiane wielokrotnie zarzuty, jakoby BTE był rozwiązaniem z czasó...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI