Raport NBP: sektor bankowy stabilny, ale bilans ryzyka pogarsza się

Raport NBP: sektor bankowy stabilny, ale bilans ryzyka pogarsza się
Fot. stock.adobe.com/MOZCO Mat Szymański
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Sektor bankowy pozostaje odporny, ale bilans ryzyka pogarsza się, ocenia Narodowy Bank Polski w "Raporcie o stabilności systemu finansowego". Kontynuacja zjawiska osłabiania instytucji kredytu może stanowić czynnik ryzyka dla stabilności finansowej w przyszłości, podał NBP.

Gorsze perspektywy makroekonomiczne tworzą niesprzyjające warunki działania dla polskiego systemu finansowego. Ponadto, zmienne uwarunkowania prawne i regulacyjne stanowią źródło niepewności i dodatkowych obciążeń dla banków.

– czytamy w raporcie.

Czytaj także: Minister finansów: mimo wyzwań polski sektor bankowy pozostaje stabilny >>>

Istotne obniżenie nadwyżki kapitałowej

Jak oceniają analitycy NBP, kapitały banków są wystarczające do zaabsorbowania strat wynikających z realizacji nawet skrajnych scenariuszy makroekonomicznych, a sytuacja płynnościowa w skali sektora pozostaje stabilna. Zaznaczają jednak, że nowym zjawiskiem w sektorze bankowym może okazać się istotne obniżenie nadwyżki kapitałowej ponad łączne wymogi.

Może to ograniczać skłonność i zdolność banków do finansowania gospodarki.

– wskazano w raporcie.

Dochodowość banków spadła

Pomimo istotnej poprawy przychodów odsetkowych banków w efekcie wzrostu stóp procentowych, dochodowość banków istotnie spadła, a część z nich zanotowała straty, co było głównie spowodowane kosztami wakacji kredytowych i rezerwami na ryzyko prawne mieszkaniowych kredytów walutowych. W połączeniu z możliwym wzrostem strat kredytowych w przyszłości spowoduje to presję na wyniki finansowe banków, a przez to ich zdolność do wewnętrznej akumulacji kapitału, podano także.

„Po raz pierwszy od długiego czasu w krajowym sektorze bankowym może dojść do istotnego obniżenia się nadwyżek kapitałowych względem łącznych wymogów. W większości banków dotychczasowe kapitały, powiększone o przyszłe zyski, wystarczyłyby do pokrycia wymogu MREL i wymogu połączonego bufora. Jednak od 2024 r. skala nadwyżek kapitałowych w sektorze może się istotnie obniżyć, jeżeli część – dotychczas nadwyżkowego kapitału – zostałaby wykorzystana przez banki do spełnienia wymogu MREL” – czytamy w raporcie.

„Może być to preferowana strategia banków, ponieważ już teraz dysponują one nadwyżkami kapitałowymi, a na rynku panują trudne warunki do emisji instrumentów kwalifikowanych do MREL. Tym niemniej, spełnienie wymogu MREL instrumentami kapitałowymi byłoby mniej korzystne z punktu widzenia efektywności potencjalnych procesów restrukturyzacji. Dodatkowo, wiążące się z tym skurczenie nadwyżek kapitału ponad łączne wymogi (z uwagi na spożytkowanie go na wymóg MREL) może skutkować racjonowaniem kredytu przez banki” – napisał też NBP.

Koszt wakacji kredytowych

Przy partycypacji w wakacjach kredytowych na poziomie 65 proc. na początku października koszt sektora wyniósł 13 mld zł – ocenia NBP.

„Należy zauważyć, że potencjalne oszczędności banków na kosztach ryzyka kredytowego w związku z wakacjami kredytowymi i wsparciem FWK wiążą się ze znacznymi kosztami w innych pozycjach

rachunku wyników. Możliwość skorzystania z wakacji kredytowych nie jest uzależniona od żadnych warunków odnoszących się do dochodu czy zdolności do obsługi kredytu. Praktycznie jedynym ograniczeniem jest, aby dotyczyły one kredytu finansującego nieruchomość nabytą w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych” – napisał NBP.

„Stąd, przy wysokich korzyściach dla kredytobiorcy, partycypacja w programie jest wysoka, tj. 65 proc. na początku października 2022 r. Koszt dla banków przy tym poziomie partycypacji wyniósł około 13 mld zł” – dodał.

NBP ocenia, że nie można wykluczyć, że w kolejnych miesiącach zainteresowanie kredytobiorców wykorzystaniem wakacji kredytowych przekroczy poziom obecnie przewidywany przez banki, zwłaszcza w przypadku dalszego wzrostu stóp procentowych.

Głównym ryzykiem dla stabilności sektora bankowego ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi

Głównym ryzykiem dla stabilności krajowego sektora bankowego pozostaje ryzyko prawne związane z portfelem mieszkaniowych kredytów walutowych – podał NBP.

„Głównym ryzykiem dla stabilności krajowego sektora bankowego pozostaje ryzyko prawne związane z portfelem mieszkaniowych kredytów walutowych. Koszty tego ryzyka pozostaną w najbliższych latach wysokie, jednakże nie powinny one stwarzać zagrożenia systemowego. Istotnym źródłem niepewności jest kwestia prawa banków do wynagrodzenia za użyczony kapitał w przypadku rozstrzygnięcia sądu o nieważności umowy” – podał NBP.

„Brak takiego prawa powodowałby istotny wzrost kosztów i pogorszenie sytuacji kapitałowej banków. Dodatkowo, mogłoby to również skutkować istotnym wzmocnieniem zjawiska pokusy nadużycia przez kredytobiorców w przyszłości. W tym kontekście ważną okolicznością będzie wydanie wyroku TSUE dotyczące tej kwestii w 2023 r. ” – dodał.

Sytuacja na rynku nieruchomości bez zagrożeń dla stabilności finansowej

Aktualna sytuacja na rynku nieruchomości mieszkaniowych nie stanowi źródła zagrożeń dla stabilności sektora finansowego, a rynek nie wykazuje oznak nierównowagi cenowej – podał NBP.

Aktualna sytuacja na rynku nieruchomości mieszkaniowych nie stanowi źródła zagrożeń dla stabilności sektora finansowego. Rynek nie wykazuje oznak nierównowagi cenowej. W pierwszej połowie 2022 r. ceny nieruchomości mieszkaniowych nominalnie silnie rosły, a zatem wartość zabezpieczeń kredytów nie uległa obniżeniu. W ujęciu realnym, po uwzględnieniu wzrostu płac, zmiany cen w I połowie 2022 r. były umiarkowane” – napisano.

„Liczba transakcji obniżyła się, do czego przyczyniło się w dużej mierze ograniczenie dostępności kredytów mieszkaniowych. Po stronie podażowej zaobserwowano napięcia związane z utrzymującym się wzrostem kosztów budowy oraz dostępnością pracowników, a także ograniczenie liczby rozpoczętych inwestycji. Czynniki te mogą też wpływać ograniczająco na podaż mieszkań w przyszłości” – dodano.

NBP spodziewa się wzrostu strat kredytowych banków w najbliższych kwartałach

Koszty ryzyka kredytowego nie zwiększyły się mimo słabnącej koniunktury, ale w najbliższych kwartałach prawdopodobny jest wzrost strat kredytowych banków, ocenia NBP.

„Mimo słabnącej koniunktury i pierwszych oznak pogorszenia się sytuacji podmiotów sektora realnego oraz wzrostu kosztów obsługi kredytów, koszty ryzyka kredytowego w bankach w I półrocz2022 r. nie zwiększyły się. Straty kredytowe i udział kredytów opóźnionych w spłacie w całym agregacie kredytów dla sektora niefinansowego były zbliżone do historycznie niskich poziomów z 2021 r. i znacznie niższe niż przed pandemią” – czytamy w raporcie.

Analitycy wskazują też, że na niższym lub zbliżonym poziomie utrzymywały się również: odsetek kredytów z istotnym wzrostem ryzyka kredytowego (tzw. 2 faza), wskaźniki kredytów zagrożonych (tzw. 3 faza) oraz odsetek kredytów restrukturyzowanych (ang. forborne).

„Poziom dotychczas utworzonych odpisów może jednak w pełni nie odzwierciedlać przyszłych strat kredytowych w warunkach oczekiwanego znacznego spowolnienia gospodarczego” – czytamy dalej.

Zdaniem NBP, skutkiem prognozowanego pogorszenia koniunktury gospodarczej będzie jednak prawdopodobnie wzrost strat kredytowych w najbliższych kwartałach.

Jeśli chodzi o kredyty dla firm, mimo nadal niskich kosztów ryzyka kredytowego całego portfela kredytów dla sektora niefinansowego, w przypadku niektórych rodzajów kredytów i kredytobiorców odnotowano wzrost ryzyka kredytowego. Dotyczyło to m.in. dwóch mniejszych wartościowo portfeli kredytowych, tj. kredytów dla rolników i przedsiębiorców indywidualnych. W tej kategorii nastąpiły wzrost wskaźnika kredytów zagrożonych i wzrost strat kredytowych, podano.

„Wzrost ryzyka dotyczył również kredytów dla branż silnie dotkniętych wysokimi cenami surowców i energii. Istotny wzrost udziału kredytów w 2 fazie (do poziomu 20-30%) miał miejsce w kredytach z sekcji ochrony zdrowia (głównie dla szpitali), kredytach na nieruchomości komercyjne oraz kredytach dla branży motoryzacyjnej. Znacznie (do poziomu 30-40%) wzrosły też udziały fazy 2 w kilku branżach przetwórstwa przemysłowego szczególnie silnie dotkniętych wysokimi cenami surowców i energii, takich jak produkcja nawozów sztucznych, szkła i płytek ceramicznych. W mniejszym stopniu dotyczyło to również kredytów dla branży ciepłowniczej” – czytamy również.

Analitycy banku centralnego zwracają uwagę na utrzymujące się podwyższone ryzyko branż najsilniej dotkniętych ograniczeniami w okresie pandemii. Dotyczyło to m.in. wyżywienia i zakwaterowania, kultury, rekreacji i rozrywki, pozostałych usług oraz kredytów na nieruchomości handlowo-usługowe (m.in. galerie handlowe). Portfele kredytów dla przedsiębiorstw z tych branż charakteryzowały się bardzo wysokimi udziałami kredytów w 2 fazie. Łączny udział wymienionych ekspozycji kredytowych charakteryzujących się wyższymi udziałami fazy 2 wynosił 5,3% całości kredytów dla sektora niefinansowego.

W I półroczu 2022 r. nieznacznie wzrosły straty kredytowe i udział kredytów w 2 fazie w kredytach konsumpcyjnych, co można wiązać z wrażliwością kredytobiorców na realizujący się scenariusz wysokiego wzrostu kosztów utrzymania i niskiej realnej dynamiki płac, jak również zwiększenia kosztów kredytu. Średni poziom buforów dochodowych osób posiadających kredyt konsumpcyjny jest znacznie niższy niż kredytobiorców hipotecznych, a w przypadku kredytobiorców konsumpcyjnych nieposiadających kredytów hipotecznych są one nawet niższe niż w gospodarstwach nieposiadających kredytów bankowych w ogóle, podano.

„Kredytobiorcy konsumpcyjni są więc bardziej wrażliwi na obecny i prognozowany w najbliższych kwartałach wysoki wzrost kosztów utrzymania oraz spadek płac realnych. Dotyczy to w szczególności kredytobiorców o słabszej pozycji na rynku pracy, gdzie dynamika płac realnych może być istotnie niższa od średniej” – czytamy w raporcie.

NBP: przymusowa restrukturyzacja Getin Noble Banku wyeliminowało ryzyko „zarażania”

Ryzyko dla stabilności krajowego sektora bankowego wynikające ze słabości niektórych instytucji finansowych uległo istotnemu obniżeniu po przymusowej restrukturyzacji Getin Noble Banku, ocenia NBP w „Raporcie o stabilności systemu finansowego”. Jednak przymusowa restrukturyzacja Getin Noble Banku wyeliminowało ryzyko zarażania.

„Ryzyko zarażania wynikające ze słabości niektórych instytucji zostało na obecnym etapie wyeliminowane w efekcie skutecznej restrukturyzacji Getin Noble Banku. W rezultacie zmniejszyły się potencjalne obciążenia sektora bankowego z tytułu wrażliwości słabszych podmiotów i nie identyfikuje się już instytucji, których sytuacja finansowa stanowiłaby źródło ryzyka o charakterze systemowym” – czytamy w raporcie.

„Mechanizm przymusowej restrukturyzacji po raz kolejny okazał się właściwym rozwiązaniem wobec banku zagrożonego upadłością i pozwolił na uniknięcie negatywnych skutków upadłości dla pozostałych banków i systemu finansowego jako całości. Wszystkie depozyty (w kwocie blisko 40 mld zł) zostały ochronione, co nie byłoby możliwe w procesie upadłości. Upadłość oznaczałaby konieczność wypłaty przez BFG depozytów gwarantowanych w wysokości ok. 36 mld zł i utratę przez deponentów środków na rachunkach niepodlegających ochronie ustawowej oraz w kwotach przekraczających limit gwarancji” – czytamy dalej.

Niekontrolowana upadłość GNB mogłaby mieć negatywne skutki dla sytuacji finansowej innych banków. Kluczowa była wielkość tego banku, w tym zwłaszcza kwota zgromadzonych środków gwarantowanych, która przewyższała kwotę środków zgromadzonych w funduszu gwarantowania depozytów w BFG. Likwidacja Getin Noble Banku w ramach standardowej procedury upadłościowej i następnie wypłata depozytów gwarantowanych wiązałaby się z wyczerpaniem środków BFG i koniecznością ich odbudowy przez pozostałe banki. Oznaczałoby to dla nich dodatkowe koszty, w tym m.in. w związku ze składkami nadzwyczajnymi, podano.

„Przymusowa restrukturyzacja Getin Noble Banku nie oznacza jednak eliminacji wszystkich instytucji bankowych wykazujących słabości. W sektorze bankowym w dalszym ciągu funkcjonują podmioty z niskimi współczynnikami kapitałowymi. Są one jednak znacznie mniejsze, i tym samym zagrożenia związane z wystąpieniem efektów zarażania są bardzo niskie” – napisano też w raporcie.

Analiza przeprowadzona w niniejszej edycji Raportu opiera się na danych dostępnych do dnia 31 października 2022 r. (cut-off date). Raport został przyjęty przez Zarząd Narodowego Banku Polskiego w dniu 2 grudnia 2022 r. 

Źródło: Narodowy Bank Polski / NBP, ISBnews, PAP BIZNES