Przemysław Litwiniuk, RPP: niepotrzebne zapowiedzi dotyczące wakacji kredytowych

Przemysław Litwiniuk, RPP:  niepotrzebne zapowiedzi dotyczące wakacji kredytowych
Dr hab. Przemysław Litwiniuk, członek RPP. Źródło: archiwum prywatne / MF BANK
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Ogłaszanie już w styczniu zapowiedzi o ewentualnym wydłużeniu wakacji kredytowych na 2024 rok, gdy nie ma obecnie podstaw do zmiany parametrów polityki pieniężnej, w tym obniżek stóp, jest niepotrzebne i może wpłynąć na decyzje biznesowe - powiedział PAP Biznes członek RPP Przemysław Litiwiniuk.

„W warunkach deklarowanej przez rząd neutralnej polityki fiskalnej, formułowanie zapowiedzi, które dotyczą dalszych wakacji kredytowych, czyli instrumentów oddziałujących na skuteczność polityki pieniężnej, jest co najmniej przedwczesne.

Prezes NBP przekazywał w 2022 roku negatywne stanowisko w przedmiocie aktualnie obowiązującej koncepcji prawnej tzw. wakacji kredytowych. Dezaprobata nie wynikała bynajmniej z powodu niedostrzegania potrzeby udzielenia wsparcia osobom najbardziej potrzebującym, ale ze względu na zbyt szeroki zakres oddziaływania takiego instrumentu, niepowiązanego z oceną faktycznej sytuacji materialnej i możliwością obsługi zadłużenia przez poszczególnych kredytobiorców” – powiedział PAP Biznes Przemysław Litwiniuk w kuluarach II Kongresu ESG.

„Ogłaszanie już w styczniu 2023 roku przez rzecznika rządu zapowiedzi, dotyczących możliwej prolongaty wakacji kredytowych na 2024 rok, przy aktualnych założeniach polityki pieniężnej, gdy nie ma obecnie podstaw oczekiwać zmiany jej parametrów, chociażby w zakresie obniżenia wysokości stóp procentowych, są niepotrzebne i mogą prowadzić do formułowania zbyt daleko idących wniosków i decyzji biznesowych” – dodał.

Czytaj także: Będą kolejne wakacje kredytowe? Akcje banków na GPW tracą na wartości

W roku wyborczym dużo będzie zależało od polityki fiskalnej rządu

W opinii Przemysława Litwiniuka nie ma obecnie podstaw, żeby w krótkim horyzoncie przewidywać złagodzenie parametrów polityki pieniężnej, ponieważ wskaźniki poziomu inflacji, w szczególności inflacji bazowej, nie podążają wystarczająco szybko w kierunku celu banku centralnego.

„W roku wyborczym dużo będzie zależało od polityki fiskalnej rządu – czy będzie ona rzeczywiście neutralna, jeśli chodzi o kwestie podaży pieniądza, czy jednak proinflacyjna.

Deklarowanie na tym etapie kontynuacji realizacji instrumentów, które nie mają charakteru dezinflacyjnego, nie jest pożądane z punktu widzenia skuteczności misji podmiotu prowadzącego politykę pieniężną” – dodał.

Czytaj także: ZBP: wakacjami kredytowymi objętych 53 proc. umów; możliwy wzrost zainteresowania

Jakie mogą być implikacje wypowiedzi rzecznika rządu dla polityki pieniężnej?

Zdaniem członka RPP, istnienie realnej osłony dla podmiotów spłacających kredyty stanowi przesłankę umożliwiającą bardziej śmiałe zaostrzanie polityki pieniężnej, ale za wcześnie mówić, czy taka będzie implikacja wypowiedzi rzecznika rządu.

„Przyjmuję, że wygłoszony pogląd był motywowany różnymi czynnikami politycznymi i jedynie nie wykluczał pewnego scenariusza, a nie przesądzał o stanowczej intencji jego wdrożenia” – dodaje Przemysław Litwiniuk.

Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował na środowej konferencji prasowej, że przedłużenie wakacji kredytowych po 2023 roku zależne będzie od wysokości stóp procentowych, a decyzje zapadną w połowie roku. Zaznaczył, że nie ma obecnie prac w tym zakresie.

Portal money.pl podał w środę rano (25.01.), że rząd rozważa wydłużenie ustawowych wakacji kredytowych co najmniej o rok, czyli do końca 2024 roku. Według anonimowych rozmówców portalu to na razie tylko „luźny pomysł” i nie zapadły żadne wiążące decyzje w tej sprawie.

Czytaj także: BIK: w 2022 roku bezprecedensowy spadek akcji kredytowej, jakość kredytów nieznacznie gorsza

Źródło: PAP BIZNES