Przemysł 4.0 potrzebuje nowego sposobu zarządzania biznesem

Przemysł 4.0 potrzebuje nowego sposobu zarządzania biznesem
Fot. stock.adobe.com/arrow
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Czwarta Rewolucja Przemysłowa przestaje być tylko medialnym sloganem, a zarządy firm na całym świecie zaczynają dostrzegać, że zmiany w sposobie funkcjonowania biznesu są nieodwracalne. Przez ostatni rok ich ocena zasobów niezbędnych do przygotowania się do tego procesu także uległa urealnieniu.

Czwarta Rewolucja Przemysłowa wymaga nowych liderów w biznesie. Oto 4 kluczowe typy przywództwa #Przemysł4.0

Tegoroczne badanie Deloitte zostało przeprowadzone wśród ponad 2000 zarządzających z 19 krajów. Wraz z nadejściem Czwartej Rewolucji Przemysłowej, która redefiniuje nasze życie i metody pracy, kadry kierownicze na całym świecie odczuwają presję związaną z przygotowaniem firm i pracowników do zmian, które nie ominą ich organizacji. Często barierą w ich wprowadzeniu bywa wewnętrzny opór pracowników, bardzo mocno przywiązanych do dotychczasowego modelu funkcjonowania biznesu. To sprawia, że wiele firm unika odważnych inwestycji technologicznych, które mogłyby stać się motorem innowacji i przełomowych przekształceń oraz pozwolić na utrzymanie konkurencyjnej pozycji na rynku.

Badanie Deloitte pokazało, że zarządzający, w porównaniu z zeszłorocznymi wynikami, dużo realistyczniej oceniają zaangażowanie w prace nad wykorzystaniem technologicznych szans na rozwój ich firm. Rok temu aż 86 proc. ankietowanych uważało, że ich organizacja robi wszystko co tylko możliwe, aby przygotować swoich pracowników i wykorzystać potencjał zmian do rozwoju biznesu. Obecnie takie przekonanie ma mniej niż połowa badanych (47 proc.).

– W ubiegłym roku, liderzy dopiero zapoznawali się z tym, czym jest Przemysł 4.0 i w jaki sposób za jego sprawą zmieni się oblicze biznesu i społeczeństwa. Większość z nich deklarowała wówczas, że jest gotowa na zmiany w tej sferze. Sytuacja jednak się zmieniła – mówi Punit Renjen, Dyrektor generalny Deloitte Global. – Działania kadr zarządzających pokazały znaczny rozdźwięk między wewnętrznym przekonaniem, a faktyczną gotowością do podejmowania wyzwań związanych ze zmianami – dodaje.

Cztery kluczowe aspekty zmian

Respondenci podczas badania oceniali kluczowe elementy niezbędne do dobrego wykorzystania potencjału Czwartej Rewolucji Przemysłowej. Był to wpływ organizacji na otoczenie, odpowiednia strategia, wykorzystanie technologii oraz rozwijanie potencjału pracowników. Na tej podstawie eksperci Deloitte wyróżnili cztery typy przywództwa, które pomogą sprostać przemianom zachodzącym w sposobie funkcjonowania biznesu.

Odpowiedzialność się opłaca

Wpływ społeczny to najważniejszy miernik sukcesu używany dziś przez liderów biznesu – na ten element wskazało 34 proc. ankietowanych, czyli dwa razy więcej niż na wyniki finansowe (17 proc.) czy satysfakcję pracowników oraz klientów (17 proc.). Ponadto, ponad połowa ankietowanych (53 proc.) zauważyła, że rozwijanie biznesu silnie opartego o wpływ społeczny zaowocowało nowymi źródłami przychodów przez ich firmy.

– Liderów, którzy budują swój biznes na fundamencie odpowiedzialności nazwaliśmy w raporcie „liderami wpływu społecznego”. To oni udowodnili, że tworzenie produktów i usług świadomie i z troską o otoczenie, jest nie tylko społecznie odpowiedzialne, ale przynosi nowe źródła dochodów i przyczynia się do zwiększenia rentowności firmy. Aż 54 proc. „liderów wpływu społecznego” poświęca też większą uwagę szkoleniom pracowników i przygotowaniu ich kompetencji do potrzeb transformacji cyfrowej. W pozostałych grupach liderów tylko 37 proc. ocenia ten aspekt jako istotny – mówi Irena Pichola, Partner, Lider zespołu ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i w Europie Środkowej, Deloitte.

Przyzwolenie na popełnianie błędów kluczem do wykorzystania innowacji

Jedna trzecia ankietowanych przez Deloitte menedżerów wymieniła brak wizji przywództwa jako główne wyzwanie, przed którym stoją ich organizacje w procesie dostosowywania strategii biznesowych do potrzeb przyszłości. Firmy nie nadążają z formułowaniem strategii związanych z wdrażaniem nowych technologii. Zarządzający nie kryją obaw związanych z wielością dostępnych rozwiązań technologicznych i ograniczonymi możliwościami w zakresie nadążania za zmianami.

Mniej niż jedna trzecia (29 proc.) przedstawicieli kadr kierowniczych uważa, że ich organizacja ma jasno określone procesy decyzyjne. Bariery strategiczne, na przykład struktury silosowe w ramach organizacji, mogą komplikować podejmowanie decyzji i spowalniać tempo innowacji. „Rzecznicy wykorzystania danych” pokonują takie przeszkody poprzez konsekwentne stosowanie podejścia skoncentrowanego na danych, dzięki czemu z większą śmiałością podejmują wszelkie decyzje. Tacy liderzy charakteryzują się pewnością siebie – 62 proc. osób z tej grupy stanowczo twierdzi, że posiada przygotowanie do kierowania swoją firmą, wykorzystując potencjał jaki niesie ze sobą technologiczna rewolucja.

– Ponad dwie trzecie badanych (69 proc.) zdaje sobie sprawę, że wprowadzanie innowacji wiąże się z ryzykiem niepowodzeń i wymaga uczenia się na swoich błędach. „Rzecznicy wykorzystania danych” uwzględniają to ryzyko w swoich strategiach i dają na nie przestrzeń. To ważne, gdyż dziś tylko odważne decyzje oraz świadome testowanie nowych rozwiązań mogą doprowadzić do odpowiedniego wykorzystania możliwości technologicznych w strategiach rozwoju firm praktycznie w każdej branży – zauważa Michał Pieprzny, Partner, Lider zespołu strategii Deloitte.

Strach przed technologią hamuje rozwój organizacji

Z badania Deloitte wynika, że mimo wykładniczych zmian w zakresie rozwoju technologii, wiele organizacji wciąż działa zachowawczo i nie decyduje się na zmianę swojej polityki dotyczącej inwestycji w innowacje. 67 proc. ankietowanych uznało, że takie inwestycje będą mogły ochronić ich firmę przed utratą pozycji na rynku, tylko jedna trzecia planuje sama dokonać przełomowych zmian na rynku. Jako przyczyny takiego zachowania autorzy raportu wskazują nadmierną koncentrację na wynikach krótkoterminowych, zbyt szeroki wybór dostępnych rozwiązań technologicznych oraz brak ich zrozumienia. Liderzy określani mianem „Promotorów przełomowych zmian” są świadomi, że inwestowanie w innowacje jest niezbędne dla rozwoju, a ich ambicją jest, aby zmienić rynek na którym działa ich firma.

Pracownicy muszą poznać potencjał nowych technologii

Obawa przed nowymi technologiami i automatyzacją powoduje, że zarządzający przedsiębiorstwami nie są przekonani do inwestowania w rozwój swoich pracowników. Ponad połowa (55 proc.) ankietowanych zwróciła uwagę na znaczne niedopasowanie umiejętności zespołów do wymogów przyszłości. Jednak 25 proc. nadal woli zatrudniać nowych pracowników, niż szkolić i przekwalifikowywać obecnych.

– Blisko 60 proc. badanych wskazało, że system edukacji w ich kraju niewystarczająco przygotowuje młodych ludzi do pracy w nowych modelach biznesowych, opierających się w coraz większym stopniu na wdrożeniach cyfrowych. Takie przekonanie powinno skłaniać firmy do wyposażenia pracowników w odpowiednie umiejętności. Przedstawiony w naszym raporcie ostatni typ liderów, czyli „Ambasadorzy talentów” rozumieją, że ich rolą jest inwestowanie zarówno w rozwój nowych kompetencji pracowników, jak i w nowe technologie, co pozwoli wyprzedzić konkurencję – mówi Tomasz Konik, Partner, Lider obszaru Clients & Industries Deloitte.

Źródło: Deloitte