Przedsiębiorcy zaczną inwestować pod koniec roku?

Przedsiębiorcy zaczną inwestować pod koniec roku?
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Łukasz Tarnawa, główny ekonomista, Bak Ochrony Środowiska w rozmowie z Robertem Lidke.

#ŁukaszTarnawa @BOS__Bank: Pozytywne jest to, że większy odsetek przedsiębiorstw deklaruje, że w ciągu roku będzie zwiększało inwestycje #BOŚBank

Robert Lidke, aleBank.pl: Polskie firmy prywatne od wielu lat mają niską skłonność do inwestowania. Czy z danych i analiz, które się ostatnio pojawiły wynika, że ta sytuacja się zmienia?

Łukasz Tarnawa, : Mamy pierwsze symptomy, że na horyzoncie jest poprawa aktywności inwestycyjnej przedsiębiorstw. Poznaliśmy wstępne dane dotyczące PKB za miniony rok. Wzrost zaskoczył pozytywnie, a co istotne po raz pierwszy możemy na podstawie tych danych oczekiwać, że inwestycje w czwartym kwartale minionego roku przyspieszyły. Inwestycje ogółem w gospodarce mogły wzrosnąć nawet o 11 proc. – podczas gdy przez pierwsze trzy kwartały rosły średnio o zaledwie jeden procent. Zobaczymy jak struktura inwestycji ostatecznie ukształtowała się w czwartym kwartale i czy jest to zwiastun ożywienia. Dopiero wtedy, gdy poznamy w najbliższych tygodniach dane za czwarty kwartał i rozbicie struktury inwestycji – będziemy wiedzieli czy wzrost inwestycji dotyczy infrastruktury w obszarze publicznym, czy w większym stopniu dotyczy przedsiębiorstw.

Zobacz i posłuchaj rozmowy na naszym kanale aleBankTV na YouTube albo na końcu artykułu

Drugim zwiastunem tego, że aktywność inwestycyjna przedsiębiorstw może się poprawiać są wyniki ostatniego Szybkiego Monitoringu NBP – analizy sytuacji sektora przedsiębiorstw. Po raz pierwszy od dwóch lat przedsiębiorstwa deklarują większą skłonność i chęć do inwestowania. Blisko 40 proc. przedsiębiorstw zadeklarowało chęć wzrostu inwestycji w 2018 roku.

Przy pozytywnych informacjach mamy jeszcze obszary niepewności, znaki zapytania. Po pierwsze większość przedsiębiorstw deklaruje skłonność do inwestowania raczej w drugiej części roku, a nie w krótkim okresie.

Ciekawe są też obserwacje dotyczące różnego rodzaju segmentów przedsiębiorstw. Największą skłonność do wzrostu wskazują te przedsiębiorstwa, które wykorzystują środki unijne. Widzimy też skłonność do poprawy inwestycyjnej w zakresie ograniczenia kosztów, czyli przedsiębiorstwa widzą wyzwania związane z wyższymi kosztami i dostosowują się do tego przed drobne inwestycje. Póki co nie widać dużej skali długoterminowych inwestycji zwiększających istotnie zdolności wytwórcze.

W raporcie, o którym pan mówi, wiele przedsiębiorstw pokazuje, że w zasadzie ich moce przerobowe są na wyczerpaniu, wszystkie rezerwy, które mają są w stu procentach wykorzystane. To by oznaczało, że powinny inwestować, aby zakupić nowe maszyny, albo stworzyć nowe miejsca pracy, aby się dalej rozwijać.

Ma pan rację, co do logicznego wnioskowania na podstawie wysokiego wykorzystania mocy wytwórczych. Paradoks wykorzystania wysokich mocy mamy już od ponad roku. Wysokie moce wytwórcze w połączeniu z silnym popytem – wewnętrznym i zewnętrznym – powinny były skłaniać firmy do inwestowania już rok temu. Faktycznie wykorzystanie mocy jest impulsem do tego, aby zwiększać inwestycje, natomiast z badania wynika, że firmy póki co, aby dostosowywać się do wyzwań mają większą skłonność do zatrudniania nowych pracowników niż do zwiększenia inwestycji. W badaniu wprost pytamy przedsiębiorców o to, jaka jest ich skłonność do inwestycji. Przedsiębiorcy z większą odwagą deklarują zwiększenie inwestycji – jest to jednak wciąż ostrożne, o charakterze bieżącym, odtworzeniowym działanie. Przy dużym wykorzystaniu mocy wytwórczych, tam, gdzie się zużywają maszyny lub problemy z realizacją zamówień przy wyższym popycie na produkty przedsiębiorcy widzą potrzebę poniesienia wydatku inwestycyjnego.

Skąd bierze się niepewność? Dlaczego przedsiębiorcy myślą tylko w perspektywie krótkookresowej?

Badania NBP wskazują, że najczęściej źródłem niepewności przedsiębiorstw są czynniki związane z popytem i otoczeniem zewnętrznym, a także czynniki regulacyjno-podatkowe. To są dwa elementy wskazywane jako najistotniejsze. Dochodzą do tego problemy z pozyskaniem pracowników, rosnące koszty – zarówno pracownicze jak i komponentów surowców.

Jeżeli po stronie przedsiębiorców są tylko wyzwania o charakterze czysto makroekonomicznym to logiczną tego konsekwencją jest zwiększenie inwestycji – jeżeli zwiększamy uzbrojenie pracownika maszyną, komputerem, procesem wytwórczym, jesteśmy w stanie poprawić jego wydajność i ograniczyć ryzyko wyższej dynamiki wynagrodzeń. W przypadku pojawienia się zagrożeń regulacyjno-podatkowych przedsiębiorcy nadal obserwują otoczenie swojej firmy. Pozytywne jest to, że większy odsetek przedsiębiorstw deklaruje, że w ciągu roku będzie zwiększało inwestycje. To może wskazywać na to, że przedsiębiorcy powoli dostosowują się do nowych uwarunkowań regulacyjno-podatkowych.