Prezentacja: Nie jest wstydem mieć długi, ale ich nie spłacać: Dojrzewanie branży windykacyjnej

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Anna Gawęska-Dąbrowska, prezes ULTIMO, firmy zarządzającej wierzytelnościami konsumenckimi, zdradza sekrety sukcesu kierowanej przez nią spółki.

W ubiegłym roku rozmawialiśmy na temat dentystów finansów – czy dziś łatwiej nimi być firmom windykacyjnym?

– Myślę, że świadomość związana z tym, że jesteśmy potrzebni zarówno rynkowi finansowemu, jak i osobie zadłużonej zwiększa się. Podejmowane przez nas działania, gdy chodzi o dostarczanie dobrych rozwiązań oraz jakość współpracy z partnerami biznesowymi i z osobami zadłużonymi przynoszą stopniowe efekty – większą akceptację roli, jaką pełnimy.

Jeśli chodzi o współpracujących z nami partnerów biznesowych, to firmy inwestujące w wierzytelności są już stałym elementem procesu zarządzania nimi. Natomiast osoba zadłużona dostrzega, że dzięki naszej elastyczności i szerokiej ofercie restrukturyzacyjnej łatwiej może wyplątać się z ciążących zobowiązań. Oczywiście dla niej nie jest to prosty proces, ale – jak udowodniły dziesiątki tysięcy naszych klientów z przywróconą wiarygodnością finansową – możliwy do zrealizowania.

Nadal więc nazywamy siebie z dumą dentystami finansów, ponieważ profesjonalnie rozwiązujemy trudne i narastające problemy, przywracając uśmiech.

Inwestowanie w portfele wierzytelności wymaga dostępu do źródła finansowania. Od kilku lat słyszeliśmy o żniwach dla windykatorów, branża pokładała nadzieje w finansowaniu kolejnych przedsięwzięć z rynku obligacji. Jakie to ma konsekwencje dla branży?

– Po kłopotach na rynku deweloperskim, zainteresowanie inwestorów w ostatnich kilku latach przesunęło się w kierunku papierów dłużnych firm windykacyjnych. Można powiedzieć, że wytworzyła się nawet moda na obligacje firm wykupujących wierzytelności. Taka dostępność do finansowania zachęciła sporą grupę firm, dotychczas zajmujących się windykacją na zlecenie, do podjęcia aktywności na rynku zakupów wierzytelności. Duży popyt na portfele nakręcił poziom cen. W 2011 r. 75 proc. rynku sprzedawanych wierzytelności konsumenckich trafiło do czterech największych firm inwestujących w wierzytelności. W 2012 r. aż do trzynastu uczestników rynku. Duże firmy wycofały się z walki cenowej, prawidłowo oceniając na podstawie posiadanych portfeli realną ich wartość. Obserwując rynek, już w ubiegłym roku sygnalizowaliśmy, że wyśrubowany poziom cen portfeli może rodzić ryzyko, że odzyski netto z nich nie wystarczą na wykup obligacji i wypłatę kuponu w terminie ich zapadalności. A to może spowodować, że firmy nie będą mogły spłacić swoich zobowiązań wobec obligatariuszy i taki przykład mieliśmy ostatnio na rynku. Według nas dostępność pewnego, dopasowanego do przepływów oraz stabilnego źródła finansującego zakup pakietów wierzytelności jest podstawą sukcesu i stanowi wyzwanie dla spółek z branży inwestującej ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI