Polski eksport może oswoić Azję zaczynając od Malezji

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

jarema.radoslaw.akcenta.02.266x400Eksperci AKCENTY, instytucji płatniczej realizującej wymianę walut i przelewy zagraniczne dla firm, oceniają, że dla wszystkich przedsiębiorców, którzy chcą szukać swojej szansy w Azji, trafną decyzją mogą być kraje Azji Południowo-Wschodniej. Wśród nich warto zwrócić uwagę na Malezję, a w drugiej kolejności na Indonezję.

Wg Banku Światowego Azja Wschodnia jest jedną z głównych sił napędowych wzrostu światowej gospodarki a jej rynki odpowiadają za ok. 2/5 globalnego wzrostu gospodarczego. – Azja jest ogromnym, różnorodnym kontynentem i bardzo cieszy to, że przestaje być w Polsce oceniana tylko i wyłącznie przez pryzmat Chin. W przypadku Chin przytłacza nas na razie import. Inne kraje azjatyckie w większości są dużo bardziej chłonne eksportu, w tym eksportu z Polski – mówi Radosław Jarema, szef polskiego oddziału AKCENTY. Właśnie ze względu na niejednorodność Azji sugeruje on eksporterom koncentrację na konkretnych częściach lub krajach tego kontynentu. Można je poznać podczas targów i spotkań dla eksporterów i importerów, w tym m.in. podczas Kongresu Asia Trade „know how” połączonego z targami, który odbędzie się w Ostródzie w dniach 19-21 listopada br. Na evencie pojawią się także przedstawiciele takich państw jak Indie, Wietnam, Afganistan, Iran, Filipiny czy Malezja. – Każdy z krajów Azji Południowo-Wschodniej oferuje inne możliwości polskim firmom, ale wydaje się, że niektóre są pod kątem rozpoczęcia ekspansji w regionie szczególnie atrakcyjne. Takim ciekawym rynkiem jest Malezja – podkreśla Radosław Jarema. Kraj ten będzie można bliżej poznać choćby podczas seminarium „Możliwości biznesowe i inwestycyjne w Malezji”, które odbędzie się 17 listopada br. w Warszawie i które poprowadzą eksperci Ambasady Malezji, Malezyjskiej Organizacji ds. Rozwoju Inwestycji (MIDA) oraz Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.

Malezja na dobry początek

Ekspert AKCENTY wskazuje, że Malezja będzie dobrym przyczółkiem w Azji dla rodzimych firm choćby ze względu na obecność wspierającego polski biznes Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji. Oddział przy Ambasadzie w Kuala Lumpur jest jednym z zaledwie dwóch WPHI na cały region Azji Południowo-Wschodniej. Jednocześnie Malezja należy do najszybciej rozwijających się na świecie i wschodzących gospodarek regionu określanych mianem azjatyckich tygrysów. W 2014 r. gospodarka tego kraju rosła w tempie 6 proc. podczas, gdy średnia dla całego świata to 2,9 proc.. Dochód narodowy Malezji wzrósł w latach 2009-2014 aż o 47 proc. Malezja oferuje jednocześnie bardzo sprzyjające warunki dla wymiany międzynarodowej i inwestycji. W rankingu konkurencyjności 144 światowych gospodarek porównanych w analizie The Global Competitiveness Index 2014-2015  Malezja plasuje się na bardzo wysokim 20. miejscu wyprzedzając takich azjatyckich gigantów jak Chiny (28. miejsce) czy Indie (71. miejsce). Jeszcze lepiej Malezja oceniana jest w najnowszym rankingu Doing Business 2015, gdzie zajmuje 18. miejsce. – Malezja może być swoistą bramą do rynków sąsiednich i całego regionu nie tylko ze względu na dogodne warunki do prowadzenia biznesu. Zachętą dla polskich eksporterów powinno być też atrakcyjne położenie tego kraju, który jedną nogą jest na kontynencie a drugą na wyspach. Dzięki tak niezwykłej lokalizacji z Malezji można rozpocząć ekspansję w górę na kraje półwyspu i kontynentu oraz na rynki wyspiarskie, rozrzucone po Archipelagu Malajskim – zauważa Radosław Jarema.

Nasze szanse w Malezji…

Malezyjski rynek jest coraz mocniej zainteresowany towarami z Polski, co pokazują m.in. dane GUS. W I półroczu 2015 r. wartość polskiego eksportu do tego państwa wzrosła o ponad 30 proc. r/r osiągając wartość 3707,8 mln zł. Jak zauważa ekspert AKCENTY, realne obroty mogą być w rzeczywistości dużo wyższe. – Część towarów z Polski trafia na rynek malezyjski przez kraje trzecie, np. przez Singapur, Chiny czy Hongkong. W wielu przypadkach pośrednictwo jest zbędne i nie pozwala uzyskać pełnej marży wywozu polskim eksporterom – dodaje Radosław Jarema.

Na razie w polskim eksporcie do Malezji pierwszą pozycję zajmuje miedź i artykuły z niej. Wśród eksportowanej do Malezji żywności króluje serwatka, rozwijamy też wywóz drobiu i nabiału. – Wielu polskich produktów Malezyjczycy jeszcze nie odkryli. Duże perspektywy stoją przed polską branżą spożywczą, bo żywność z Europy jest w Azji szczególnie ceniona. Malezyjczycy kojarzą produkty europejskie z najwyższą jakością i wysokimi standardami produkcji. Polscy eksporterzy powinni z takim właśnie hasłem szukać możliwości biznesowych w Malezji – mówi Jarema. Obecnie jesteśmy także ważnym dostawcą na rynek malezyjski brzytw, maszynek do golenia i żyletek, maszyn i urządzeń elektrycznych oraz mechanicznych a także kauczuku i wyrobów z tego materiału.

… a także w Indonezji

Rozglądając się po sąsiadujących z Malezją rynkach warto zwrócić szczególną uwagę na Indonezję, gdzie w ekspansji może pomóc doświadczenie zdobyte na rynku malezyjskim. Oba te kraje łączy dominacja religii muzułmańskiej i położenie w wyspiarskiej części regionu. W stolicy, przy Ambasadzie w Dżakarcie, funkcjonuje właśnie drugi Wydział Promocji Handlu i Inwestycji w tym regionie. – Na razie oprócz podobieństwa flag Polskę i Indonezję łączy dość niska wymiana handlowa, niestety z dużą przewagą importu pod banderą czerwono-białą. Mamy z Indonezją spory, bo ponad miliardowy deficyt. Eksport w I półroczu br. osiągnął wartość zaledwie 211,3 mln zł, podczas gdy Indonezja to ogromny rynek, pod względem liczby ludności 4. kraj świata! Potencjał dla towarów z Polski jest więc tam olbrzymi – wskazuje przedstawiciel AKCENTY. Do Indonezji Polska wysyła głównie kosmetyki (do makijażu i perfumy) oraz nabiał, w tym przede wszystkim (popularną także w Malezji) serwatkę.

Jedyny właściwy kierunek: dywersyfikacja

– W strukturze odbiorców polskiego eksportu dominuje Europa a w głównej mierze Unia Europejska. Tak będzie jeszcze pewnie przez długi czas, choćby ze względu na kwestie logistyczne. Kryzys rosyjski pokazał jednak, że mocne powiązanie handlu zagranicznego z jednym kierunkiem może być pułapką. Dywersyfikacja kierunków i rozwijanie współpracy z odleglejszymi regionami świata to jedno z najważniejszych zadań dla polskiego eksportu na najbliższe lata – wskazuje Radosław Jarema, szef AKCENTY w Polsce.

Radosław Jarema,
AKCENTA