Polska mamutem węglowym

Polska mamutem węglowym
Dr Andrzej Kassenberg, ekspert Koalicji Klimatycznej i Instytutu na rzecz Ekorozwoju. Źródło: Newseria Biznes
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Z wystąpienia Prezydenta Andrzeja Dudy podczas Szczytu Klimatycznego wynika niestety, że Polska jak do tej pory ciągle żyje w świecie paliw kopalnych i zamiast starać się jak najszybciej od nich odejść i dać szansę na przyjazną klimatowi przyszłość, robi wszystko, aby jak najdłużej utrzymać wydobycie węgla nawet do roku 2049, a zobowiązać się jedynie do redukcji gazów cieplarnianych w 18% w okresie 2010 - 2030, pisze dr Andrzej Kassenberg z Instytutu na rzecz Ekorozwoju, ekspert Koalicji Klimatycznej.

Przyszłość należy do krajów, które rozpoznają wcześniej, że zielona transformacja i zero emisyjny rozwój stanowią szanse na innowacje, zielone miejsca pracy, przede wszystkim zadbanie o nasze dzieci i wnuki.

Jak do tej pory nasz kraj nie ogłosił całkowitego odejścia od węgla w energetyce, a musimy to zrobić do 2030 roku. Patrząc na deklarację prezydenta Biden 52% redukcji gazów cieplarnianych, ambicja Polski wygląda wstydliwie.

Budowa elektrowni jądrowej złym pomysłem

Polska ma szansę na poprawę efektywności energetycznej co najmniej o 1/3, a energetyka odnawialna mogłaby w roku 2030 osiągnąć udział co najmniej 40%.

Pokładanie nadziei na zastąpienie energetyki węglowej (obecnie ponad 30 GW mocy zainstalowanej), jądrową jest mrzonką.

Powstanie pierwszej elektrowni jądrowej o mocy 1-1,6 GW, jeżeli w ogóle powstanie, za 15-20 lat, czyli ok. 2040 roku, kiedy powinniśmy już osiągnąć neutralność klimatyczną oznacza wydanie ogromnych środków na technologiczne stare rozwiązanie i prowadzące do wysokich kosztów energii elektrycznej, wpływając niekorzystanie na konkurencyjność polskiej gospodarki oraz wzrost ubóstwa energetycznego.

Potrzebna rozproszona energetyka

Zmiana w Polsce modelu z energetyki zcentralizowanej na rozproszoną, demokrację energetyczną w pełni wykorzystującą odnawialną energetykę, magazynowanie i ogromną poprawę efektywności prowadzi do budowania bezpieczeństwa energetycznego od dołu.

Pozwoliłoby to na nie nazywanie Polski mamutem węglowym, ale nawiązać do naszego godła, czyli kraju szybującego wysoko jak biały orzeł widząc przyszłość z lotu ptaka, a nie z poziomu kopalni odkrywkowej węgla brunatnego.

Źródło: Koalicja Klimatyczna