Polska aplikacja oferująca tanie przelewy na Ukrainę już w trzech krajach

Polska aplikacja oferująca tanie przelewy na Ukrainę już w trzech krajach
Źródło: PayUkraine
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Założona w Polsce na początku 2019 r. platforma PayUkraine ma już 16 tys. użytkowników. Firma niedawno rozpoczęła współpracę z siecią Orange i największym ukraińskim bankiem PrivatBank, a jej usługi oferowane są już w trzech krajach: oprócz Polski również we Włoszech i w Niemczech.

Platforma #PayUkraine ma już 16 tys. użytkowników. Firma niedawno rozpoczęła współpracę z siecią #Orange i największym ukraińskim bankiem #PrivatBank

– Współpraca z Orange ruszyła w sierpniu bieżącego roku i już mogę zdradzić, że od tego czasu średnio o 15 proc. wzrosła wysokość kwot, jakie przesyłają nasi użytkownicy – mówi Evgeny Chamtonau, współzałożyciel i prezes PayUkraine.

Platformę oferującą tanie przelewy dla Ukraińców mieszkających w Polsce założył wraz z Aliaksandrem Horlachem na początku 2019 r. Misją fintechu jest zmiana przyzwyczajeń Ukraińców pracujących za granicą dotyczących przekazywania pieniędzy do swojego kraju – przede wszystkim rodzinom pozostających na Ukrainie.

Czytaj także: Nawet 28 mld zł rocznie może napłynąć do Polski w mgnieniu oka. Przekazy pieniężne przez PayPal dostępne także z Europy >>>

Za 60 proc. przekazów pieniężnych z Polski na Ukrainę odpowiadają kanały cyfrowe

Według szacunków PayUkraine, za 60 proc. przekazów pieniężnych z Polski na Ukrainę odpowiadają kanały cyfrowe – przede wszystkim fintechy. Bardzo mały jest udział banków, pobierających dość wysokie opłaty np. za przewalutowanie i inne usługi. Pozostałe 40 proc. transferów polega wciąż na korzystaniu z anachronicznych i niezbyt bezpiecznych form przesyłania pieniędzy: np. przekazywaniu gotówki kierowcom TIR-ów, autobusów, wspólnych przejazdów (BlaBlaCar) czy pasażerom pociągów.

Na ten problem postanowili odpowiedzieć twórcy PayUkraine: – Stworzyliśmy narzędzie, które pozwala przekazać pieniądze w sposób w pełni bezpieczny, tani i natychmiastowy – pieniądze zazwyczaj po 15 minutach są na koncie przyjmującego. Kurs na naszej stronie www.payukraine.com i w aplikacji PayUkraine jest korzystny, a opłata za przelew to zawsze 6,99 zł. Aplikacja jest bardzo prosta w użyciu i szyta na miarę przebywających poza granicami swojego kraju Ukraińców – tłumaczy Evgeny Chamtonau.

Czytaj także: Fintech Azimo wchodzi na polski rynek przekazów pieniężnych >>>

Firma zatrudnia obecnie 20 osób w Warszawie oraz w Mińsku na Białorusi. Twórcy PayUkrainy planują podwoić bazę użytkowników do końca tego roku – obecnie tempo wzrostu przekracza 30 proc. miesięcznie – oraz zaoferować usługę na kolejnych rynkach.

Ekspansja zagraniczna

W ostatnim miesiącu PayUkraine uruchomiło swoje usługi również dla Ukraińców mieszkających w Niemczech. Ten kraj w styczniu 2020 r. zamierza w większym stopniu otworzyć swoje granice dla ukraińskich pracowników. Szacuje się, że obecnie w Niemczech przebywa ok. 250 tys. Ukraińców. Podobnie liczna jest diaspora ukraińska na terenie Włoch, gdzie również można już korzystać z aplikacji PayUkraine. – Pół miliona ukraińskich obywateli w Niemczech i we Włoszech to tylko ostrożne szacunki. Niektóre analizy mówią, że łącznie w obu tych krajach mieszka obecnie do miliona Ukraińców – mówi Chamtonau.

W Polsce dzięki nawiązaniu współpracy z Orange, użytkownicy aplikacji Mój Orange mogą bezpłatnie i bezpiecznie wykonywać transfery pieniędzy na Ukrainę za pośrednictwem PayUkraine. Partnerstwa podobnej skali fintech nawiązał również za granicą. Na Ukrainie współpracuje z największym tamtejszym bankiem PrivatBank, co przyspiesza otrzymywanie przelewów od PayUkraine przez klientów. Z jego usług korzysta ponad połowa Ukraińców, ma on na terenie całego kraju 2 tys. oddziałów oraz 7,2 tys. bankomatów.

 

Założyciele PayUkraine zapowiadają otwieranie działalności w kolejnych krajach, gdzie przebywa wielu Ukraińców. Na pomysł platformy wpadli w Polsce, dostrzegając niszę dla tego typu działalności.

 

Źródło: PayUkraine