Polakom brakuje pieniędzy na bieżące wydatki; co w tej sytuacji z sezonowymi wyprzedażami?

Polakom brakuje pieniędzy na bieżące wydatki; co w tej sytuacji z sezonowymi wyprzedażami?
Fot. stock.adobe.com/ show999
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Polacy w reakcji na drożyznę złapali się za portfele. Niemal połowa rodaków deklaruje, że ma obecnie kłopoty finansowe, co dla większości z nich jest źródłem stresu i napięcia emocjonalnego. Na problemy zdarzające się co najmniej raz w miesiącu wskazuje już co piąta osoba, podczas gdy jeszcze w ubiegłym roku mówiła o tym co siódma. Czy w związku z tym dopadnie Polaków wyprzedażowy szał zakupów? Trudno o jednoznaczną odpowiedź, bo w sytuacji braku pieniędzy na podstawowe wydatki Polacy najczęściej starają się ograniczać je do minimum. Największa grupa osób oszczędza na gastronomii oraz na odzieży i obuwiu - wynika z badania Quality Watch dla BIG InfoMonitor.

Polacy szykują się na wielkie promocje z okazji Black Friday, ale i też już na wydatki świąteczne związane m.in. z zakupem prezentów. Ogromne listopadowe rabaty zachęcają do wcześniejszego skompletowania różnych potrzeb, co jeszcze bardziej uszczupla zawartość portfela. Przekonują do tego atrakcyjne produkty sklepów i znanych marek, a ofertami w promocyjnych cenach poza szeroko pojętym handlem, kuszą też firmy z branży usługowej czy rozrywkowej.

Szalejąca drożyzna i problemy finansowe, które dotknęły już prawie co drugie gospodarstwo domowe, zmieniły nastawienie Polaków do niektórych wydatków.

–  Część osób zanim ruszy na wyprzedaże z pewnością dwa razy to przemyśli, co potwierdzają wyniki naszych badań. Na pewno zakupy będą robione z większą rozwagą, tym bardziej że niemal 60 proc. osób zaznacza, że nie dokonuje impulsywnych zakupów o wartości min. 500 zł. Co czwarty Polak pozwala sobie na takie wydatki nie częściej niż raz w roku (26 proc.), natomiast co najmniej raz w miesiącu decyduje się na to jedynie 6 proc. respondentów. Porównując wyniki z uzyskanymi jeszcze rok temu, widoczne jest obecnie bardziej rygorystyczne podejście do wydawania pieniędzy – wskazuje Sławomir Grzelczak, Prezes BIG InfoMonitor.

Największa grupa Polaków oszczędza na wydatkach na gastronomię oraz na zakupach odzieży i obuwia

Aktualnie, ponad połowa respondentów nie ponosi żadnych wydatków na zajęcia sportowe, teatr, koncerty i płatne usługi streamingowe. Co piąty Polak wydaje więcej na żywność lepszej jakości, usługi medyczne oraz zwierzęta domowe (20-22 proc.). Najbardziej powszechne są koszty związane z zakupem odzieży i obuwia (deklaruje je 94 proc. respondentów). Jednak wskaźnik osób wydających mniej (35 proc.) jest w przypadku tej kategorii dwukrotnie wyższy, niż wskaźnik wydających więcej (18 proc.).

Największa grupa Polaków oszczędza na wydatkach na gastronomię oraz na zakupach odzieży i obuwia
Źródło: badanie Quality Watch dla BIG InfoMonitor

Inflacja silniej niż pandemia wpływa na ograniczanie wydatków innych niż podstawowe. Wskaźnik osób wydających mniej na produkty i usługi niebędące podstawowymi potrzebami jest każdorazowo wyższy w odniesieniu do oceny skutków inflacji.

Rośnie napięcie i liczba osób z problemami finansowymi

Liczba osób deklarujących kłopoty finansowe wzrosła w ostatnim roku o 5 pkt. proc. i już niemal połowa Polaków (49 proc.) odpowiada, że ich doświadcza. Najczęściej problemy materialne dotyczą osób w wieku 35-44 lat (59 proc.). Skala tego zjawiska maleje wraz ze wzrostem poziomu wykształcenia: od 60 proc. wśród osób z zasadniczym lub niższym, po 46 proc. z ukończonymi studiami wyższymi.  Ponad jedna trzecia osób, których dotykają problemy finansowe (37 proc.) odczuwa stres i napięcie emocjonalne z tego powodu. Istotnie częściej są to kobiety (45 proc.) niż mężczyźni (26 proc.). Braku pieniędzy na bieżące zobowiązania i podstawowe wydatki nie doświadcza 45 proc. Polaków, co jest wynikiem porównywalnym z rokiem ubiegłym. Jednak o ile wskaźnik osób, którym zdarzają się sytuacje braku pieniędzy nie uległ zmianie, o tyle wzrosła częstotliwość doświadczanych problemów. Kłopoty zdarzające się co najmniej raz w miesiącu deklaruje obecnie 21 proc. Polaków, gdy w roku 2021 było to 14 proc.

Ograniczamy wydatki do minimum

W sytuacji braku wystarczających środków na podstawowe potrzeby Polacy najczęściej starają się ograniczać je do minimum (47 proc.). W drugiej kolejności pożyczają pieniądze od członków rodziny (32 proc.) oraz szukają dodatkowego źródła dochodu (31 proc.).

W porównaniu z 2021 rokiem znacząco wzrósł wskaźnik osób zapożyczających się u rodziny, który sięga obecnie 32 proc. (+10 proc.). Spadł natomiast u osób ograniczających wydatki do minimum (-9 proc.) oraz sprzedających zbędne rzeczy (-8 proc.).

Metody radzenia sobie z brakiem pieniędzy
Źródło: badanie Quality Watch dla BIG InfoMonitor

Na fakt, że większość Polaków trzyma się za kieszeń i ogranicza różnego rodzaju wydatki, wskazują dane zgromadzone w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor. Spadła bowiem w ciągu roku liczba osób, która za nieprzemyślane zakupy trafiła do bazy dłużników – ze 177 tys. do 92,5 tys. osób na koniec października br. Ich kwota zaległości również uległa korzystnej zmianie – z prawie 1,1 mld zł zmniejszyła się do niespełna 600 mln zł.

Na tę kwotę składają się nieuregulowane zobowiązania Polaków z tytułu świadczenia usług, zakupów ratalnych i umów sprzedaży np. sprzętu AGD, elektroniki, wyposażenia mieszkania, a nawet odzieży.

– Jednak to nadal spore kwoty zaległości kupujących, które wskazują na to, jak wielu Polaków nierozważnie podchodzi do wydatków. Dlatego roztropność podczas zakupów powinna nam towarzyszyć szczególnie podczas wielkich wyprzedaży typu Black Friday. Tym bardziej, że część promocji nie bywa tak korzystna, jak je przedstawiano. Niektóre sklepy celowo podnoszą wcześniej ceny, by potem je obniżać i w ten sposób przyciągnąć klientów. Często rzeczywista oszczędność jest dużo mniejsza i wynosi zaledwie od 3 do 5 proc. – przypomina prof. Waldemar Rogowski, Główny Analityk BIG InfoMonitor (Grupy BIK).

Odroczone płatności – gwarancja czy ryzyko?

Coraz częściej nawet przy drobnych zakupach kusi również klientów opcja „Kup teraz zapłać później”, czyli płatności odroczonych – pożyczki BNPL, z których korzystają sprzedawcy online. Tego typu ofert są atrakcyjne  nie tylko z tego powodu, że nie trzeba dysponować gotówką, aby nabyć jakiś produkt, ale też ze względu na wysoką inflację. Dlatego przed podjęciem decyzji każdy musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy za te trzy miesiące, bądź pół roku będzie miał wolny np. tysiąc złotych. Taka oferta to bowiem nic innego niż dług online. Jeśli się okaże, że po określonym czasie nie będziemy mieć środków na jego spłatę, to nie możemy przecież oddać zakupionego towaru i w ten sposób rozwiązać problemu. Musimy spłacić zadłużenie. 

– Nie ma nic złego w tym, że robimy zakupy z odroczoną płatnością – to bardzo wygodne rozwiązanie, ale zawsze trzeba zadłużać się w sposób odpowiedzialny. Niektóre z rad mogłyby wydawać się banalne, gdyby nie statystyka. Prawie 2,7 mln dłużników zalega z płatnościami na kwotę wynoszącą niespełna 77 mld zł – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK. Część z tego zadłużenia obejmują także e-usługi, które wydawały się łatwe do spłacenia – dodaje prof. Waldemar Rogowski.

Badanie Quality Watch dla BIG InfoMonitor, przeprowadzone na próbie 1064 dorosłych Polaków techniką CAWI, 28-31 października 2022 r.

Źródło: BIG InfoMonitor / Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor