Plany polskich firm? Niewielki wzrost płac, możliwość podniesienia cen produktów

Plany polskich firm? Niewielki wzrost płac, możliwość podniesienia cen produktów
Fot. stock.adobe.com/junce11
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Plany przedsiębiorstw na IV kw. br. sugerują możliwe niewielkie spowolnienie wzrostu wynagrodzeń, choć presja płacowa pozostaje nadal na wysokim poziomie, poinformował Narodowy Bank Polski.

#NBP: plany przedsiębiorstw na IV kw. br. sugerują możliwe niewielkie spowolnienie wzrostu wynagrodzeń #firmy #inwestycje #wynagrodzenia @nbppl

„Badania ankietowe SM NBP wskazują także na możliwe niewielkie spowolnienie wzrostu wynagrodzeń w przedsiębiorstwach. W prawdzie nie zmieniła się przeciętna wielkość planowanych podwyżek, jednak trzeci kwartał z rzędu obniżył się odsetek przedsiębiorstw planujących podwyższyć wynagrodzenia (do 22,3%), a drugi kwartał z rzędu obniżył się ten odsetek ważony zatrudnieniem (do 26,9%). Pomimo spadków poziomy obu wskaźników są jednak, na tle danych historycznych, relatywnie wysokie. Niższy też jest – choć wciąż wysoki – zarówno odsetek przedsiębiorstw obserwujących nasilenie presji płacowej (15,9%), jak i udział firm sygnalizujących występowanie presji płacowej (63,5%)” – czytamy w raporcie „Szybki Monitoring NBP – analiza sektora przedsiębiorstw”.

NBP podkreślił w raporcie, że wzrósł odsetek przedsiębiorstw wskazujących w pytaniu otwartym SM NBP o bariery rozwoju, na presję płacową i wzrost kosztów wynagrodzeń, do czego przyczynić mogło się jednak planowane wprowadzenie pracowniczych planów kapitałowych (PPK), które zwiększą koszty pracy.

Coraz lepsze warunki płacowe dla nowych pracowników

„Dodatnio na dynamikę wynagrodzeń mogą wpłynąć coraz lepsze warunki płacowe, oferowane nowym pracownikom, którzy nieco częściej (wg SM NBP) dostają obecnie wyższe wynagrodzenia, niż pracownicy dotychczas zatrudnieni w przedsiębiorstwach. Świadczy to o utrzymywaniu się stosunkowo dobrej pozycji przetargowej pracowników na rynku pracy” – czytamy także.

Obserwowany dotychczas relatywnie szybki wzrost wynagrodzeń nie spowodował znaczącego przyspieszenia dynamiki cen producenta.

„Najważniejszym czynnikiem wpływającym na ceny produkcji (wg SM NBP) są bowiem koszty materiałów i surowców, a nie koszty pracy. Wynika to z ponad dwukrotnie większego udziału kosztów zaopatrzenia (28%) niż kosztów pracy (12,5%) w kosztach operacyjnych przedsiębiorstw” – czytamy także.

Firmy coraz częściej wskazują na możliwość podniesienia cen produktów

Przedsiębiorstwa częściej niż w poprzednim kwartale przewidują wzrost cen oferowanych produktów, czego powodem może być nieco szybszy spodziewany wzrost cen surowców używanych w procesie produkcyjnym, poinformował NBP.

„Przedsiębiorstwa ankietowane w ramach SM NBP oczekują niewielkiego przyspieszenia wzrostu cen producenta w IV kw. br. Zwiększyło się bowiem średnie tempo oczekiwanego wzrostu cen produkcji. Jednocześnie przedsiębiorstwa relatywnie częściej (niż w poprzednim badaniu) przewidują wzrost cen oferowanych produktów. Przyczynić się mógł do tego nieco szybszy spodziewany wzrost cen surowców zużywanych w procesie produkcyjnym, niż miało to miejsce w poprzednim kwartale” – czytamy w raporcie „Szybki Monitoring NBP – analiza sektora przedsiębiorstw.”

Według NBP, na przyspieszenie dynamiki cen surowców może wskazywać także wzrost odsetka przedsiębiorstw (do 8,2%, wobec 7,3% w poprzednim badaniu), które w pytaniu otwartym o bariery mogące zagrozić funkcjonowaniu przedsiębiorstwa wskazywały na wzrost kosztów zaopatrzenia.

„Z drugiej jednak strony, od początku roku utrzymuje się tendencja spadkowa współczynnika przełożenia cen surowców na ceny wyrobów własnych – odsetek przedsiębiorstw planujących podniesienie cen oferowanych produktów wśród firm oczekujących wzrostu cen materiałów i surowców wykorzystywanych do produkcji obniżył się do 64% wobec 72% na początku roku. Jednocześnie znaczącemu przyspieszeniu wzrostu cen produkcji w najbliższym czasie powinna przeciwdziałać stabilizacja koniunktury w obszarze popytu i wyhamowanie tendencji wzrostowej stopnia wykorzystania zdolności wytwórczych. Ograniczająco na wzrost cen produkcji powinno oddziaływać także zmniejszenie presji płacowej (choć nadal pozostaje ona relatywnie silna)” – czytamy także.

Spowolnienie wzrostu cen producenta w przemyśle w lipcu i w sierpniu powinno oddziaływać stabilizująco na ceny produkcji w całej gospodarce, podano także.

„Jednocześnie hamowanie dynamiki cen zaopatrzenia, w znacznej mierze wytwarzanego przez przemysł, może pozytywnie wpłynąć na opłacalność prowadzenia działalności. Na utrzymanie dotychczasowego tempa wzrostu cen produkcji w III kw. br. mogą także wskazywać wyniki SM NBP. Na względnie stabilnym, choć relatywnie wysokim (około 20 pkt proc.), poziomie kształtuje się bowiem w ostatnim czasie indeks presji cenowej (saldo udziałów firm podnoszących i obniżających ceny).

Plany inwestycyjne

Nowe inwestycje w III kwartale br. zamierza rozpocząć 21,7% badanych firm, tj. mniej o 1 pkt proc. kw/kw, poinformował także NBP.

„Choć miary aktywności inwestycyjnej (dane zbierane od 2012 r.), zarówno kwartalne, jak i roczne utrzymują się w przedziale wysokich (plany kwartalne) i bardzo wysokich wartości (plany roczne) na pogorszenie nastrojów wśród inwestorów wskazuje m.in. odnotowany drugi kwartał z kolei, głęboki (dolny kwintyl rozkładu zmian) spadek udziału przedsiębiorstw planujących rozpoczęcie nowych inwestycji. Wskaźnik nowych inwestycji obniżył się o 1 pkt proc. kw/kw osiągając w IV kw. najsłabszy od trzech lat poziom 21,7% (od 2009 r. wskaźnik pozostaje niezmiennie poniżej średniej wieloletniej)” – czytamy w raporcie „Szybki Monitoring NBP – analiza sektora przedsiębiorstw”.

Bank centralny zaznaczył, że wobec odczytów z poprzedniego kwartału wyraźnie obniżyły się wszystkie monitorowane wskaźniki aktywności inwestycyjnej.

„Wyniki sygnalizują m.in. spowolnienie bardzo wysokiego dotychczas tempa inwestycji w sektorze przedsiębiorstw publicznych. Osłabienie nastrojów objęło jednak większość analizowanych grup – sektorów własności, rodzajów działalności czy wielkości zatrudnienia. Wysokie skorelowanie prognoz inwestycyjnych SM NBP z dynamiką nakładów w gospodarce narodowej może więc wskazywać na pogorszenie się perspektyw inwestycyjnych i możliwe osłabienie tempa wzrostu inwestycji w drugiej połowie tego roku” – czytamy także.

Nastroje inwestycyjne przedsiębiorstw sektora publicznego choć pozostają dobre, to wyraźnie pogorszyły się w ciągu kwartału.

„Najgłębsza redukcja dotyczyła rekordowo optymistycznych w poprzedniej edycji badania kwartalnych planów wzrostu inwestycji (obniżenie salda prognoz). Korekta tych planów raczej nie wynikała z problemów z realizacją już rozpoczętych inwestycji, ponieważ te w większości przypadków są prowadzone zgodnie z założeniami (wskaźnik kontynuacji inwestycji wprawdzie pogarsza się od połowy ub.r., ale wciąż jest wysoki). Widoczny jest natomiast spadek zainteresowania firm publicznych rozpoczynaniem nowych inwestycji. Inwestycjom przedsiębiorstw publicznych nie sprzyja także odnotowane w próbie osłabienie ich bieżącej sytuacji oraz silne pogorszenie perspektyw tej sytuacji” – podano także.

Optymizm wśród przedsiębiorców słabnie

Przedsiębiorcy wskazują na możliwość niewielkiego pogorszenia kondycji w ciągu najbliższego kwartału, jak i 12 miesięcy, a wskaźnik prognoz sytuacji własnej przedsiębiorstw na IV kw. 2018 r. spadł drugi kwartał z rzędu, poinformował Narodowy Bank Polski. Wyższe koszty energii będą wpływać na rentowność przedsiębiorców z różnych branż, podano także.

„Oczekiwania na najbliższy kwartał i 12 miesięcy wskazują na możliwość niewielkiego pogorszenia kondycji przedsiębiorstw. Wskaźnik prognoz sytuacji własnej przedsiębiorstw na IV kw. 2018 r. spadł drugi kwartał z rzędu. Podobną tendencję wykazują prognozy o horyzoncie rocznym. Obniżenie optymizmu oczekiwań odnotowano w większości analizowanych przekrojów i klas, w tym m.in. w handlu i budownictwie oraz w największych przedsiębiorstwach. Jednak trzeba też podkreślić, że odsetek firm spodziewających się pogorszenia sytuacji jest wciąż niewielki (obejmuje 6,6% próby, jeśli chodzi o prognozy kwartalne i 7,9% w przypadku prognoz rocznych)” – czytamy w raporcie „Szybki Monitoring NBP – analiza sektora przedsiębiorstw”.

NBP podkreśla, że przedsiębiorstwa deklarują dość wysoką odporność na ewentualne zmiany sprzedaży oraz kosztów surowców i pracy. Są jednak branże, w których wrażliwość na zmiany powyższych czynników jest większa. Ze względu na zmiany cen światowych i krajowych niektórych surowców, w tym energii elektrycznej, oraz możliwe wahania popytu, zwłaszcza zagranicznego, ankietowane przedsiębiorstwa zostały zapytane o wpływ tego typu zdarzeń na ich sytuację ekonomiczną

Ponieważ większość przedsiębiorstw w populacji odznacza się niskim udziałem kosztów energii (w ok. 55% populacji udział ten nie przekracza 1% kosztów sprzedaży), w analizie opinii pominięto wpływ wzrostu tych kosztów na kondycję firm. Efekt wzrostu cen energii oceniano natomiast na danych ze sprawozdań finansowych.

„Okazuje się, że w przypadku hipotetycznego 30% wzrostu kosztów energii (przy niezmienionym pozostałych kosztach i przychodach i przy pominięciu efektów wtórnych takiego wzrostu) udział firm ponoszących straty wzrósłby o ok. 6,6 pkt proc. Najsilniej odczułyby ten wzrost firmy z wysokimi wydatkami na energię, w skrajnych przypadkach (tam, gdzie udział kosztów energii sięga przynajmniej 30% kosztów sprzedaży) aż 95% firm poniosłoby straty. W tej ostatniej grupie można się zatem spodziewać największych dostosowań po stronie cen, jak i możliwych komplikacji finansowych. Całkowita rekompensata 30% wzrostu kosztów energii w tej grupie oznaczałaby konieczność 12,5% (średnio) wzrostu cen/przychodów z oferowanych produktów i usług. W przedsiębiorstwach z niższym udziałem kosztów energii rekompensujący wzrost ten byłby zdecydowanie niższy – w grupie firm z 1% i mniejszym udziałem ceny oferowanych produktów i usług musiałyby być wyższe średnio o 0,1%” – czytamy dalej.

Wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę w 2017 r. stanowiło 6,7% produkcji przemysłowej i około 2,5% produkcji globalnej.

Oznacza to, że około 30% wzrost cen producenta w wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energie elektryczną wpłynąłby w sposób bezpośredni (bez efektu przeniesienia na inne kategorie produkcji) na zwiększenie rocznej dynamiki PPI o około 2 pkt proc., natomiast dynamiki deflatora produkcji globalnej w całej gospodarce o około 0,7 pkt proc. Warto zauważyć, że taki hipotetyczny wzrost cen w energetyce miałby zapewne niewiele większy zagregowany wpływ na PPI od obserwowanego obecnie, tj. w sierpniu br., wzrostu cen (o 30,7% r/r) w innym dziale wytwarzającym dobra energetyczne -w produkcji koksu i produktów rafinacji ropy naftowej. Wkład działu związanego z przetwarzaniem ropy naftowej oraz węgla, do rocznej dynamiki PPI wyniósł bowiem w sierpniu 1,9 pkt proc.” – czytamy także.

Produkcja energetyki w około 2/3 stanowi zużycie pośrednie w innych obszarach gospodarki, natomiast w około 1/3 jest konsumowana przez gospodarstwa domowe. Oznacza to, że dość silny może być efekt przełożenia cen energii na ceny innych kategorii produkcji.

„Potencjalne przełożenie wzrostu kosztów energii na opłacalność eksportu wydaje się być ograniczone. Udział kosztów energii w przychodach ze sprzedaży wśród eksporterów jest niższy niż wśród nie eksporterów (odpowiednio ok. 1,3% i 1,8% wg danych finansowych GUS za 2017 r.) W żadnym z działów PKD o liczbie eksporterów przekraczającej 10 (wg danych finansowych GUS za 2017 r.), udział kosztów energii w przychodach ze sprzedaży nie przekraczał 6%, a tylko w sześciu był wyższy niż 3%” – podał także NBP.

We wrześniu 2018 r. w Szybkim Monitoringu NBP wzięło udział 2734 podmiotów wybranych z terenu całego kraju. Były to przedsiębiorstwa z sektora niefinansowego reprezentujące wszystkie sekcje PKD poza rolnictwem, leśnictwem i rybołówstwem, oba sektory własności, przedsiębiorstwa z sektora MSP oraz duże jednostki.

Źródło: ISBnews