Pandemia a rynek kredytów hipotecznych

Pandemia a rynek kredytów hipotecznych
Anna Białota,
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Jak pandemia wpłynęła na rynek kredytów hipotecznych? Takie pytanie zadaje wiele osób, zarówno zainteresowanych samym kredytem, jak i obserwatorów rynku nieruchomości i hipotek. Odpowiedź rozpocznę od samego początku, czyli od zmian, jakie zaszły w hipotekach wraz z pojawieniem się pandemii, pisze Anna Białota, dyrektor Oddziału mobilnego w Lublinie z firmy Open Finance S.A.

Przełom marca i kwietnia 2020 roku przyniósł sporo obostrzeń w bankowym rynku mieszkaniowym. Pojawiły się przede wszystkim spore ograniczenia w dostępności kredytów. Przestał on na wiele miesięcy być dostępny dla wielu branż, zawodów i form zatrudnienia.

Zamrożenie dotyczyło również samego rynku nieruchomościowego. Wiele osób planujących zakup wstrzymało się z decyzją o nabyciu sądząc, że pandemia sprawi, iż ceny nieruchomości spadną. Spadku cen jednak zdecydowanie nie było, odnotowano wręcz wzrost cen mieszkań i domów.

Sytuacja na rynku kredytów hipotecznych w 2021 roku

Obecnie rynek kredytów hipotecznie ma się bardzo dobrze. Pomimo wciąż rosnących cen nie brakuje chętnych na zainwestowanie w dom, mieszanie czy działkę. Tym samym nie brakuje chętnych na skorzystanie z bankowego finansowania.

Spory wpływ na to ma większa niż jeszcze rok temu dostępność kredytów. Większość banków odmroziła już znaczną część zaostrzeń wprowadzonych wiosną/latem 2020 roku. Większość banków kredytuje już osoby prowadzące działalność gospodarczą, pracujące w zawodzie kierowcy, zatrudnione na podstawie umowy zlecenie lub na podstawie umowy o pracę na czas określony. Można już też coraz częściej znaleźć finansowanie z 10% wkładem własnym.

Wzrost cen nieruchomości sprawił, iż mimo dostępności kredytów z 10% wkładem własnym czasem niezbędne jest zaangażowanie wyższej kwoty. Dzieje się tak, gdy brak jest na rynku historycznych transakcji mieszkaniowych pozwalających na wycenę nieruchomości wg aktualnie obowiązujących cen.

Do porównań przyjmuje się bowiem ceny z ostatnich 12 miesięcy, a te na przestrzeni tego czasu sporo wzrosły. Pomocna w takiej sytuacji jest wycena zewnętrzna. Rzeczoznawca zewnętrzny ma bowiem dostęp do większej liczby transakcji nieruchomościowych niż pojedyncze banki.

Czas rozpatrywania wniosków

Jeszcze do niedawna oczekiwanie na decyzję kredytową ponad 2-3 tygodnie należało do rzadkości. Na dziś tylko kilka banków może poszczycić się tak krótkim czasem niezbędnym do wydania decyzji ostatecznej. W większości przypadków decyzję ostateczną Klient otrzymuje po ok. 2 miesiącach od dnia złożenia wniosku.

Sporym plusem jest w takiej sytuacji skorzystanie z pomocy eksperta finansowego, który chętnie przeprocesuje twoje wnioski jednocześnie w kilku bankach. Czas rozpatrywania wniosku jest bowiem najczęściej – obok ceny kredytu – głównym czynnikiem decydującym o wyborze konkretnej oferty przez klienta.

Co wpłynęło na wzrost cen nieruchomości?

Zacznę od tego, że w ostatnim roku wzrosła ilość udzielanych kredytów na budowę czy zakup domu. Pandemia i spore ograniczenia w korzystaniu z przestrzeni publicznej sprawiły, że wiele osób zamarzyło o własnym ogrodzie, o kawałku przestrzeni, na której mogą wypocząć.

Drugim czynnikiem jest niewątpliwie spadek oprocentowania kredytów hipotecznych. Dzięki temu stał się on dostępny dla większej ilości osób. Mam tu na myśli oczywiście zdolność kredytową, gdyż decydując się na skorzystanie z kredytu bankowego, zawsze trzeba mieć na uwadze, że kredyt jest najczęściej długoterminowy, a zmienne oprocentowanie może sprawić, iż jego wzrost pociągnie za sobą również wzrost wymaganej przez bank raty kredytu.

W tym miejscu warto wspomnieć, że coraz więcej banków wprowadziło kredyt hipoteczny z oprocentowaniem stałym. Oczywiście jest to oprocentowanie zagwarantowane jedynie na najbliższe 5 lub 7 lat. Jest ono jednak w większości banków dostępne wyłącznie dla rynku wtórnego i dla jednorazowego uruchomienia środków kredytowych.

Reasumując, rynek kredytów hipoteczny w ostatnich miesiącach wszedł w mocną fazę wzrostową. Jaki to będzie miało wpływ na dalsze ceny nieruchomości i na spłacalność kredytów przekonamy się w przyszłości.

Patrząc jednak historycznie ceny nieruchomości, nawet jeśli zatrzymywały się, to tylko po to, by za chwilę znów ruszyć do góry. Podobnie, jeśli chodzi o terminowość spłaty kredytu hipotecznego, to z mojego już ponad 22-letniego doświadczenia zawodowego wynika, iż jest to portfel kredytów najlepiej spłacanych.

Co o tym stanowi? Przede wszystkim zabezpieczenie. Dom to przecież dla wielu, to co najcenniejsze.

Źródło: aleBank.pl