Opinnie: Kryzys zaufania

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2010.03.foto.51.a.200xPrawo bankowe określa bank jako instytucję zaufania publicznego. Głównym celem ustawodawcy było nałożenie nań określonych zachowań związanych z utrzymaniem norm ostrożnościowych, a także określenie wysokiego poziomu staranności przy prowadzaniu działalności. Okazuje się, że zaufaniem mogą zachwiać media. Bardziej niż spowolnienie gospodarcze.

Paweł Minkina
Jan Osiecki

Światowy kryzys finansowy pokazał znaczenie mediów oraz ich wpływ nie tylko na kondycję instytucji finansowych, ale wręcz całej gospodarki. Tempo tworzenia informacji, szybkość jej powielania oraz przekazywania może stworzyć realne zagrożenie zarówno wobec poszczególnych instytucji czy gospodarek krajów, jak i nawet regionów.

Nie ulega wątpliwości, że kryzys finansowy w wielu krajach zmienił stosunek do banków. Jednak w Polsce, gdzie nie było ani kryzysu na rynkach finansowych, ani nie doszło do poważnego kryzysu gospodarczego – utrata zaufania opinii publicznej do instytucji finansowych jest efektem wykreowanego przez media obrazu destabilizacji gospodarki.

Sensacja przede wszystkim

Problemy krajowego systemu finansowego oraz osłabienie tempa rozwoju gospodarczego Polski były pochodną wydarzeń na rynkach międzynarodowych. Tymczasem media wskazywały krajowe instytucje finansowe jako winnych tej sytuacji.

Skąd to wspólne uderzenie na banki i instytucje finansowe? Według medioznawcy, prof. Władysława Godzica – media nie próbują wgłębiać się w problem, dlatego zazwyczaj szukają najprostszych rozwiązań. A przy tym kierują się instynktem stadnym, gdyż łatwiej jest przyłączyć się do większej grupy, niż stać w opozycji do opinii powszechnej. – Skoro wszędzie mówi się o kryzysie, to o wiele łatwiej jest potwierdzić taką teorię. Kryzys jest bardzo wygodnym tematem dla mediów. To hasło w prosty sposób tłumaczy wiele sensacyjnych zachowań stanowiących pożywkę dla dziennikarzy. Jednak medialne dywagacje o tym, czy jest kryzys, czy go nie ma – sprowadzał się do dość płytkich doniesień. Nikt, z wyjątkiem prasy specjalistycznej, nie próbował analizować istoty problemu oraz skali kryzysu. Media postępują według pewnych reguł i zasad, które nie zawsze na pierwszym miejscu stawiają docieranie do prawdy, a bardziej opierają się na przyciągnięciu uwagi i zaciekawieniu odbiorcy. Wiele problemów i zagadnień ekonomicznych zostało uproszczonych, a właśnie prostota w tłumaczeniu często dość skomplikowanych ekonomicznych pojęć jest źródłem błędów i wypaczeń – tłumaczy prof. Godzic.

Potrzeba przyciągnięcia czytelnika w sposób szczególny uwidacznia się w tytułach stawiających na sensacyjność zdarzenia, choć tezy postawione w tekście nie zawsze potwierdzają jego zasadność. Zdarza się nawet, że mu przeczą. Jednak to nośne tytuły sprzedają gazety.

Fakty nieważne

Jak wygląda mechanizm sensacyjnego tworzenia tekstów? Wystarczy dobry pretekst, fakty są mniej istotne.

W lutym jedna z agencji PR zaprezentowała międzynarodowe badanie Edelman Trust Barometer 2010, według którego w Polsce nastąpił dramatyczny spadek zaufania do sektora bankowego. Chociaż była to informacja bardzo zastanawiają...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI