Opinie: Projekt Europa

Marek Urbaniak

Czy to oznacza, że nie ma sensu przewidywanie różnych barier i przeciwności zwłaszcza przy tak strategicznym rozwiązaniu, jak przyjęcie wspólnej waluty? Oczywiście, że nie. Co więcej – ze wszech miar należy formułować różne słabe strony i wszelkie zagrożenia związane z tym przedsięwzięciem. To jest wręcz wymóg. I byłoby to czymś naturalnym, gdyby problem ten potraktowano jako odrębne zadanie projektowe ze wszystkimi związanymi z tym procedurami i wymogami formalnymi.

Co więcej – gdy mamy tak silny mandat w postaci wygranego przed laty referendum w sprawie naszego wejście do Unii, czymś naturalnym powinno być patrzenie na ten projekt nie w kategoriach politycznych, ale bardziej ekonomiczno-realizacyjnych. Oczywiście sceptycy powiedzą, że głosowanie odbywało się przed kilkoma laty, w zupełnie innych warunkach. Otóż jest to wątpliwa prawda. Inna była tylko sytuacja gospodarcza kilku krajów unijnych, których włodarze odkładali w czasie niezbędną poprawę dyscypliny budżetowej. Natomiast cała konstrukcja Unii Europejskiej jest taka sama zarówno w sensie głównych idei, jak i rozwiązań strukturalnych. Można też powiedzieć, że większej wyrazistości nabrały procesy globalizacyjne, które przestały być anonimowym demiurgiem w skali światowej. Do głosu znowu zaczęły dochodzić realne, w wymiarze poszczególnych krajów, interesy oraz partykularyzmy czy wręcz egoizmy. Poza tym ukształtowały się i ...