Open banking i dyrektywa PSD2: co dają dziś „zwykłemu Kowalskiemu”?

Open banking i dyrektywa PSD2: co dają dziś „zwykłemu Kowalskiemu”?
Fot. stock.adobe.com/nito
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Dzięki obowiązującej od 2 lat dyrektywie unijnej PSD2, konsumenci otrzymali m.in. łatwy dostęp do podglądu swoich kont z różnych banków i możliwości zarządzania swoimi finansami. Obecnie mogą oni w jednym miejscu widzieć stan środków czy historię transakcji na wszystkich kontach we wszystkich bankach i łatwo zlecać usługi pomiędzy różnymi kontami itp. A dzięki ewentualnym zgodom udzielonym innym podmiotom finansowym na dostęp do danych konta - konsumenci otrzymali znacznie szersze możliwości dokonywania tanich lub nawet bezpłatnych transakcji bezgotówkowych przy użyciu np. urządzeń zbliżeniowych opartych o technologię NFC, takich jak karty czy implanty płatnicze.

Otwarta bankowość to po prostu system (na który składają się regulacje prawne i technologia), który umożliwia uprawnionym podmiotom trzecim (innym bankom, fintechom, serwisom płatniczym – określanym jako TPP, czyli Third Party Providers), oczywiście zawsze za zgodą klienta, dostęp do określonych funkcjonalności infrastruktury bankowej (konta bankowego klienta) za pomocą dedykowanych API (interfejsów programistycznych rządzących wzajemnym komunikowaniem się aplikacji). Dzięki temu konsument może otrzymać w jedynym miejscu (np. aplikacji na smartfonie) pełen obraz swoich wszystkich kont: osobistych, firmowych, oszczędnościowych, kart kredytowych i przedpłaconych. To bardzo wygodne, żeby np. szybko zorientować się w kolejce przed kasą w sklepie, której karty użyć za zakupy.

Czytaj także: Otwarta bankowość nie tylko dla banków: 5 branż, które mogą zyskać dzięki open banking >>>

– Dostęp zgodny z dyrektywą PSD2 może opierać się na jednym z dwóch elementów. Po pierwsze może polegać on na pozyskaniu informacji o rachunku (TPP jako dostawca uzyskuje od banku prowadzącego rachunek np. dane o transakcjach użytkownika), czyli usługa AIS. Drugim elementem może być polecenie bankowi wykonania określonej operacji z konta klienta (TPP jako dostawca „zleca” bankowi wykonanie polecenia przelewu o określonych parametrach), czyli usługa PIS. TPP (ang. Third Party Provider) – jest to dosłownie „dostawca będący stroną trzecią”, czyli podmiot trzeci świadczący nowe usługi płatnicze wynikające z dyrektywy PSD2 (AIS lub PIS). Duża część TPP to podmioty z sektora fintech, choć oczywiście usługi te mogą być też świadczone np. przez bank, który występuje wówczas jako TPP – mówi Artur Bilski, ekspert w dziedzinie bankowości elektronicznej, Chief Legal Officer (CLO) w polsko-brytyjskiej firmie sektora fintech, tj. Walletmor Ltd.

Czytaj także: Otwarta bankowość przyspiesza w Polsce i w Europie; raport Mastercard >>>

System bankowy Unii otwierał się już od jakiegoś czasu na zmiany i nowe rynkowe potrzeby konsumentów. Przykładem procesowej nowości są tu choćby coraz łatwiejsze zakupy przez Internet. Obecnie coraz częściej za towary lub usługi zakupione w sieci można płacić tzw. szybkim przelewem, tzw. pay-by-link. To właśnie operator płatności internetowych (zgodnie z ustaleniami PSD2) inicjuje zapłatę i kieruje klienta do wybranego banku, gdzie potwierdza się łatwo dyspozycję wykonania przelewu.

Trochę historii

Aktem prawnym, który zapoczątkował te zmiany była Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2015/2366 z 25 listopada 2015 r. w sprawie usług płatniczych w ramach rynku wewnętrznego. Swoim zasięgiem miała najpierw objąć wszystkie kraje unijne, ale z czasem jednak zaczęła pojawiać się również w innych krajach i rejonach świata, które wprowadziły open banking na podstawie lokalnych regulacji. Polskie instytucje oferujące usługi płatnicze miały obowiązek udostępnić interfejsy swoich systemów pozostałym TPP do 14 września 2019 r. Ten nowy model bankowości, tak bardzo wygodny zarówno dla klientów jak i całego sektora finansowego stawał i staje się coraz bardziej popularny na całym świecie. Do dziś kraje, w których wdrożono PSD2 to oprócz oczywiście państw Unii Europejskiej – to także Norwegia i Wielka Brytania. Takie kraje jak Australia, Meksyk, Japonia mają już wprowadzone własne regulacje w zakresie open bankingu. Z kolei kraje analizujące wprowadzenie regulacji w zakresie open bankingu bądź znajdujące się w procesie ich wdrażania to Kanada, Rosja, Turcja, Indie, RPA, Brazylia, Kolumbia, Korea Południowa, Nowa Zelandia, Hongkong i Malezja.

Bezpieczeństwo

Pozytywne zmiany wynikające z dyrektywy PSD2, które bezpośrednio wpływają na bezpieczeństwo transakcji bezgotówkowych „zwykłego Kowalskiego” nakładają m.in. na instytucje finansowe obowiązek tzw. silnego uwierzytelniania. W praktyce oznacza to, że wykonując dowolną operację w bankowości elektronicznej czy aplikacji mobilnej, system poprosi nas o dodatkowe potwierdzenie np. w postaci wpisania kodu z otrzymanego SMS-a, czy dodania identyfikatora biometrycznego (odcisk palca albo face ID). Agregacja kont klientów może być też pomocna w weryfikacji zdolności kredytowej. Dostęp do informacji z różnych kont z różnych banków usprawni wnioskowanie o debet, pożyczkę bądź kartę kredytową. 

Nie tylko konsumenci się cieszą

Open banking pozytywnie wpłynął już na polski rynek usług płatniczych. Personalizacja ofert banków, bezpieczeństwo danych i szybkość reakcji na problemy klientów znacznie poprawiły relację klienta z instytucją finansową. Dzięki PSD2 banki mają techniczną możliwość i jednocześnie okazję do częstszych kontaktów ze swoim klientem oraz podniesienia sprzedaży dodatkowych produktów. Finalnie klient otrzymuje ofertę dopasowaną do swoich indywidualnych potrzeb, a bank cieszy się, bo klient nie będzie szukać potrzebnych usług gdzieś indziej. Z kolei zaletami dla sprzedawców mogą być niższe koszty (brak opłaty interchange oraz innych opłat mających zastosowanie do transakcji kartowych) oraz relatywnie trudniejsze, w porównaniu do transakcji kartowych, cofnięcie już zleconej transakcji.

Co równie istotne, dzięki założeniom dyrektywy PSD2, zwiększać się może zyskowność sprzedawców z każdej transakcji z uwagi na potencjalne wyeliminowanie pośredników (np. operatorów kart kredytowych). Przykładem może być polskie rozwiązanie BLIK, dzięki któremu sprzedający otrzymują 100 procent kwoty wpłacanych przez kupujących. W całym obrocie handlowym zostaje więcej pieniędzy, nabywcy kupują taniej, sprzedawcy tańszych towarów realizują większy obrót. 

Co dalej?

– Spośród przykładowych usług (w tym „premium”, wykraczających poza samą usługę płatniczą, a korzystających z możliwości oferowanych przez system otwartej bankowości m.in. w zakresie pozyskiwania informacji o rachunku) wymienić można wiele nowoczesnych usług szybkich przelewów. Usługi te być wykorzystywane zwłaszcza w branży e-commerce i płatnościach internetowych, szczególności przez serwisy aukcyjne i tzw. marketplace’y, czyli podmioty takie, jak Allegro czy OLX. Dzięki temu łatwo i w bezpieczny sposób można dokonywać płatności w tego typu serwisach, a ryzyko oszustw spada do minimum.

Zastosowanie filozofii i narzędzi otwartej bankowości w swoich produktach deklarują fintechy z sektora płatności zbliżeniowych z całego świata. Wprowadzenie rozwiązań open-bankingowych rozważa m.in. Walletmor, rynkowy hit 2021 roku na rynku finansów prywatnych, czyli pierwszy na świecie producent bezpiecznego podskórnego implantu do płatności bezgotówkowych. Już dziś transakcje zbliżeniowe realizowane są tu tak jak w zwykłej karcie kredytowej, dzięki zastosowaniu technologii NFC (Near Field Communication). Wypłaty dokonywane są do wysokości środków zdeponowanych na koncie klienta w systemie płatniczym iCard dostępnym na terenie krajów EOG (Europejskiego Obszaru Gospodarczego). Ale implant, który będzie działał w pełnym środowisku przyjaznego open-bankingu, będzie jeszcze bardziej atrakcyjny i jeszcze bardziej bezpieczny dla potencjalnych użytkowników – dodaje Artur Bilski.

Źródło: Walletmor Ltd.