Obligacje Unii Europejskiej z wyższą rentownością od obligacji niemieckich

Obligacje Unii Europejskiej z wyższą rentownością od obligacji niemieckich
Fot. stock.adobe.com / luzitanija
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
O tym dlaczego rentowność unijnych 10-letnych obligacji jest nieco wyższa niż najbardziej wiarygodnych krajów UE, pisze Witold Gadomski.

 Do wybuchu pandemii Covid-19 uważano, że Unia Europejska ma prawny zakaz finansowania swoich wydatków za pomocą wspólnego długu. Ale kilka instytucji unijnych emitowało obligacje, tyle że dług nie obciążał całej Unii, reprezentowanej przez Komisję Europejską, tylko poszczególne kraje, które przekazywały Komisji pożyczone kwoty.

Emitentami długu były: Europejski Fundusz Inwestycyjny (EBI), Europejski Mechanizm Stabilności (ESM) oraz Europejski Instrument Stabilności Finansowej (EFSF). Dwa ostatnie zostały utworzone na mocy międzynarodowego traktatu, w celu sfinansowania akcji ratunkowej krajów zagrożonych podczas kryzysu euro w 2010 roku.

21 lipca 2020 roku Rada Europejska wyraziła zgodę na emisję wspólnego długu w wysokości około 800 mld euro.

W połączeniu z programem SURE o wartości 100 miliardów euro, mającym na celu zmniejszenie bezrobocia i kilkoma mniejszymi inicjatywami, zaczęła narastać fala emisji długu instytucji unijnych.

Czytaj także: Presja cenowa nadal w centrum uwagi wielu bankierów EBC

Dług UE w styczniu: 344 mld euro, ponad 1000 wierzycieli

Według stanu na styczeń 2023 r.  emisje wyniosły 344 mld euro, w tym ponad 275 mld euro obligacji sprzedanych od 2020 roku. To wciąż znacznie mniej niż wartość obligacji, sprzedawanych każdego roku przez  Stany Zjednoczone i Japonię, ale europejski dług stał się ważną lokatą dla inwestorów, w tym europejskich banków.

Unia Europejska sprzedaje instrumenty dłużne o różnych terminach zapadalności – od krótkoterminowych bonów po 30-letnie obligacje – stanowiące podstawę referencyjnego zestawu stóp procentowych, który służy jako punkt odniesienia dla innych papierów wartościowych denominowanych w euro.

Bruksela stworzyła również dużą sieć banków-dealerów, aby zapewnić płynne operacje handlu. Dług UE jest w rękach ponad 1000 inwestorów z ponad 70 różnych krajów. Ponad jedna trzecia z nich to zarządzający funduszami, 26% departamenty skarbowe banków, 21% banki centralne i 14% fundusze emerytalne, a reszta jest w posiadaniu firm ubezpieczeniowych, funduszy hedgingowych i podobnych instytucji.

Czytaj także: Wojna w Ukrainie: 10. pakiet sankcji UE przeciw Rosji

Koniec emisji papierów dłużnych UE w 2026 – co dalej?

Europejski Bank Centralny uznał, że papiery dłużne UE mogą być traktowane jako zabezpieczenia dla kredytów bankowych o najwyższym poziomie, co oznacza, że ​​można je wykorzystać na takich samych warunkach, jak dług każdego państwa członkowskiego UE.

Problem jednak w tym, że nowe emisje mogą się za kilka lat skończyć, gdy w 2026 roku wygaśnie program pomocy w związku z pandemią. Wiele krajów europejskich, w tym Niemcy, Holandia i Finlandia są niechętne rolowaniu długu i uznaniu go za stały instrument obecny na rynkach finansowych.

Inwestorzy obawiają się, że mogą powstać wówczas problemy z płynnością papierów dłużnych UE i z tego powodu rentowność unijnych 10-letnych obligacji jest nieco wyższa niż najbardziej wiarygodnych krajów UE. Wynosi ok. 3,0%, w porównaniu do 2,56% obligacji niemieckich, czy 2,86% holenderskich.

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od ponad 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje.
Źródło: BANK.pl