Obligacje korporacyjne: unijne pieniądze zaktywizują emitentów

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

gerda.broker.04.400x273W przyszłym roku na większą skalę ruszą projekty realizowane za wsparciem z Unii Europejskiej. To spowoduje wzrost zapotrzebowania na ich współfinansowanie ze strony firm. Obok kredytu, sięgać mogą one po emisje obligacji.

W 2016 r. pełną parą ruszą różnego rodzaju projekty, realizowane w ramach nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej na lata 2015-2020. Z przeznaczonej dla Polski kwoty sięgającej 82,5 mld euro, spora część przypadnie w różnej formie naszym firmom, zarówno w postaci bezpośrednio adresowanych do nich programów, jak i poprzez zlecenia na prace wykonywane przy dużych projektach. W większości przypadków skorzystanie z pomocy wymaga od przedsiębiorstw własnego wkładu finansowego. Jego źródłem mogą być zarówno zasoby finansowe firmy, jak i różnego rodzaju finansowanie zewnętrzne.

W swych najnowszych analizach Związek Banków Polskich szacuje, że do dyspozycji firm w ramach unijnych programów będzie około 200 mld zł, a to powinno skutkować niemal takim samym zapotrzebowaniem na kredyty. Jednocześnie z analizy ZBP wynika, że wartość kredytów dla przedsiębiorstw w relacji do PKB wynosi w Polsce zaledwie 16 proc., czyli jest ponad dwukrotnie niższa niż w Unii Europejskiej.

To wyliczenie z jednej strony dowodzi, że potencjał do wzrostu w zakresie finansowania zewnętrznego firm jest bardzo duży, ale z drugiej świadczy też o sporej wstrzemięźliwości przedsiębiorców do korzystania z kredytu bankowego, co potwierdzają zresztą liczne inne badania ankietowe i statystyki. Związek Banków Polskich wyciąga z tych danych wniosek o spodziewanym dużym wzroście popytu na kredyt w najbliższych latach. Nie wspomina jednak, że w zagospodarowaniu tego ogromnego potencjału, kredyt ma coraz groźniejszego i bardziej liczącego się konkurenta w postaci rynku obligacji korporacyjnych.

Choć do niedawna siły banków i rynku papierów dłużnych firm były nieporównywalne, to obecnie można mówić o zdecydowanej tendencji do stopniowego ich wyrównywania się. Wystarczy porównać dane przytaczane przez ZBP z obecnym stanem tego rynku. Według Związku, na koniec maja wartość kredytów dla firm przekraczała 320 mld zł, z tego około 180 mld zł stanowiły kredyty dla małych i średnich firm. Z kolei z danych agencji ratingowej Fitch wynika, że na koniec drugiego kwartału 2015 r. wartość emisji obligacji przedsiębiorstw wynosiła 55,4 mld zł. i od kilku lat dynamicznie się zwiększa. W porównaniu do stanu z pierwszej połowy ubiegłego roku była wyższa aż o 30 proc. Fitch przewiduje także znaczną dynamikę wartości emisji papierów dłużnych firm w drugiej połowie roku, podkreślając bardzo pozytywne nastawienie inwestorów do tego rynku. Dostrzega też bardzo interesujące zjawisko refinansowania kredytów bankowych emisjami obligacji.

Z tych porównań widać, że już obecnie wartość środków pozyskanych przez firmy z emisji obligacji stanowi prawie 18 proc. wartości kredytów. Biorąc pod uwagę, że przedsiębiorstwa co roku z obligacji pozyskują ponad 10 mld zł rocznie (w 2014 r. było to prawie 12 mld zł), dystans między finansowaniem bankowym a rynkowym będzie się szybko zmniejszał. Proces ten będzie postępował również w związku z malejącym tempem wzrostu wartości kredytów. Zjawisko to widoczne jest w statystykach Narodowego Banku Polskiego już od kilku lat, a sytuacja nie ulega zmianie nawet w obliczu wyraźnego przyspieszenia tempa rozwoju polskiej gospodarki. Mimo deklaracji, płynących zarówno z wielu banków, jak i formułowanych przez ZBP, jedną z przyczyn jest właśnie wciąż dość restrykcyjna polityka banków wobec firm oraz preferowanie przez nie dających wyższe marże kredytów konsumpcyjnych. Dodatkowo w najbliższym czasie dojść może jeszcze jeden poważny czynnik, hamujący dynamikę bankowego kredytowania. Wiąże się on zarówno z przygotowywanymi już przepisami o pomocy zadłużonym we frankach szwajcarskich, jak i planowanym przez partię szykującą się do przejęcia władzy, wprowadzeniu podatku od aktywów banków. Oba te rozwiązania ograniczą możliwości banków w udzielaniu kredytów.

Takich ograniczeń nie widać na rynku obligacji, który w takich warunkach powinien rozwijać się jeszcze mocniej niż do tej pory. Przedsiębiorcy zaś emisje papierów mogą zacząć na większą skalę wykorzystywać właśnie na potrzeby pozyskiwania środków na realizację projektów współfinansowanych z pieniędzy Unii Europejskiej. Tym bardziej, że również unijne regulacje zmierzają do zwiększenia udziału finansowania rynkowego wobec dominującego w Europie kredytu bankowego.

Piotr Dziura,
Członek Zarządu,
Gerda Broker