Obecny kryzys szansą dla zielonej transformacji. Klub Polska 2025+

Obecny kryzys szansą dla zielonej transformacji. Klub Polska 2025+
Źródło: ZBP
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Znaczenie Zielonego Ładu dla rozwoju gospodarki europejskiej i jej odbudowie po pandemii koronawirusa a także nowe perspektywy, jakie ta unijna strategia stwarza dla Polski, były tematem kolejnego już spotkania w ramach Klubu Polska 2025+.

Debatę rozpoczął Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. Wspomniał on, że działania na rzecz klimatu mają charakter globalny, o czym dobitnie świadczy zaangażowanie tak sceptycznych do niedawna państw jak Chiny czy też powrót Stanów Zjednoczonych do porozumienia klimatycznego po wygaśnięciu kadencji Donalda Trumpa.

Rosnąca świadomość w zakresie ochrony środowiska nie jest wyłącznie domeną rządzących, w proces przemian zaangażowali się także przywódcy religijni łącznie z papieżem Franciszkiem, środowiska nauki i kultury, a przede wszystkim przedstawiciele młodego pokolenia.

Prezes ZBP zauważył, że działania na rzecz ekologii powinny być prowadzone w taki sposób, by stawały się siłą napędową dla wielu gospodarek, co jest możliwe dzięki wdrażaniu innowacji technologicznych.

Zadeklarował także pełne wsparcie ze strony ZBP i polskiego sektora bankowego dla działań na rzecz ochrony klimatu.

UE chce być zielonym liderem

Następnie zabrał głos Witold Naturski, zastępca dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Podkreślił on, iż nowa strategia wzrostu, jaką w swej istocie stanowi Zielony Ład, została zaaprobowana przez przedstawicieli wszystkich krajów członkowskich Unii.

Obecnie chodzi o to, by działania realizowane ze środków unijnych nie szkodziły klimatowi

Jej celem jest stymulowanie działań na rzecz ograniczenia emisyjności w skali globalnej, czego wyraźnym efektem jest zmiana postaw takich państw jak USA czy Chiny w tej dziedzinie.

Zielony Ład wydaje się być jednym z trendów światowych – dodał Witold Naturski.

W tym kontekście szczególnego znaczenia nabiera obecna, covidowa sytuacja i następująca po niej konieczność odbudowy całej wspólnotowej gospodarki.

– Przełomowe i rewolucyjne decyzje w zarządzaniu Unią Europejską odbywały się w tle kryzysów – przypomniał przedstawiciel KE, wskazując, że z podobna sytuacją mieliśmy do czynienia po kryzysie lat 2007-2011. Wówczas celem było ograniczenie niekorzystnych trendów na rynku finansowym i zwiększenie ochrony konsumenta, obecnie chodzi o to, by działania realizowane ze środków unijnych nie szkodziły klimatowi.

Dlatego 1/3 wydatków powinna być przeznaczona bezpośrednio na ograniczenie emisji, a pozostała część środków nie może być skierowana na działania zwiększające emisję.

Oznacza to także korzyść dla całej gospodarki, choćby dlatego, że sprostanie tak wyśrubowanym wymogom możliwe jest jedynie dzięki użyciu nowych technologii.

20 lat wsparcia dla OZE

Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energii Odnawialnej, przypomniał, że działania przewidziane w ramach Zielonego Ładu mają istotne znaczenie dla rozwoju polskiej gospodarki, zwłaszcza w obszarze OZE. Podkreślił on, że założenia nowej unijnej strategii są dla energetyki odnawialnej niejako naturalnymi uwarunkowaniami, w jakich ten sektor funkcjonuje na co dzień.

Zielony Ład przychodzi, gdy OZE stało się tańsze od źródeł konwencjonalnych, a to szansa na obniżenie cen energii

Choć pojęcie Zielony Ład pojawiło się stosunkowo niedawno, jednak działania na rzecz niskoemisyjnej energii prowadzone są już od dwóch dekad. Za miesiąc obchodzić będziemy dwudziestą rocznicę ogłoszenia pierwszej dyrektywy UE, zakładającej wsparcie dla OZE.

Przez te 20 lat rynek energetyczny zmienił się nie do poznania, a w ślad za innowacyjnymi metodami produkcji prądu elektrycznego zwiększa się ich konkurencyjność.

– Zielony Ład przychodzi, gdy OZE stało się tańsze od źródeł konwencjonalnych, a to szansa na obniżenie cen energii – dodał Grzegorz Wiśniewski.

W tym kontekście nie można oczywiście pominąć kwestii dalszego egzystowania regionów, żyjących dotąd z energetyki węglowej, ze szczególnym uwzględnieniem górnictwa. Obszarom tym dedykowane są środki w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, niemniej na chwilę obecną nie należy wyolbrzymiać ewentualnych konsekwencji całego procesu.

Witold Naturski przypomniał, że w chwili obecnej sektor górniczy i usługi okołogórnicze zatrudniają zaledwie 5% mieszkańców Śląska, a kolejne kopalnie są likwidowane nie tylko z powodów ekologicznych, ale również z uwagi na nieopłacalność wydobycia czy przesłanki natury geologicznej.

Górnicy nie muszą się obawiać

Tymczasem transformacja energetyki może wygenerować znacznie więcej nowych miejsc pracy, aniżeli ubędzie ich w przemyśle wydobywczym. Grzegorz Wiśniewski zwrócił tu uwagę choćby na strategie wodorową polskiego rządu, ale także na skrócenie łańcuchów dostaw urządzeń wykorzystywanych w OZE, czego beneficjentem może być polski przemysł.

Podkreślił on też, że czas pandemii nie stanowi przeszkody dla wdrożenia tak ambitnego programu, czego dowodem są wyniki uzyskane w roku ubiegłym.

Z kolei Ludwik Kotecki, dyrektor Instytutu Odpowiedzialnych Finansów, odniósł się do problematyki zrównoważonego finansowania. Przypomniał on, iż podstawy dla tych działań zostały sformułowane na forum unijnym jeszcze w 2018 roku, a w połowie ubiegłego roku sformułowano kluczowe rozporządzenie w sprawie taksonomii, będące podstawą zrównoważonego finansowania.

– Budowanie nowych ram finansowych musi się odbywać także poprzez zmiany w instytucjach finansowych, które się muszą do nich dostosować – dodał Ludwik Kotecki.

Zwrócił też uwagę na szereg wyzwań, związanych z stosowaniem nowych reguł, z jakimi będą spotykać się na co dzień podmioty rynku finansowego.

Źródło: aleBank.pl