Nowy szef Mastercard na Europę Południowo-Wschodnią o regionalnych różnicach w płatnościach bezgotówkowych

Nowy szef Mastercard na Europę Południowo-Wschodnią o regionalnych różnicach w płatnościach bezgotówkowych
Bartosz Ciołkowski, Fot. Mastercard,
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Z Bartoszem Ciołkowskim, nowym dyrektorem generalnym na Europę Południowo-Wschodnią w Mastercard rozmawia Robert Lidke.

Robert Lidke: Jakie są różnice pomiędzy Polską, a rynkami Europy Południowo-Wschodniej, a także Izraelem, jeśli chodzi o podejście do płatności bezgotówkowych, do obrotu bezgotówkowego?  

Bartosz Ciołkowski: We wschodniej części Europy mamy wszyscy jeden wspólny mianownik. Po upadku Związku Radzieckiego w wielu dziedzinach prawie wszystko trzeba było budować od początku – nie mieliśmy spuścizny technologicznej. Trzeba było zaczynać od zera, szybko niwelować dystans do Zachodu, a co za tym idzie obserwowaliśmy niebywały rozwój w krajach tego regionu. Izrael oczywiście ma swoją specyfikę, o czym powiem za chwilę.

To co wyróżnia Polaków, to duża skłonność i chęć do adopcji innowacji. Jak wynika z raportu Mastercard New Payment Index 2022, Polacy coraz częściej i chętniej korzystają z nowoczesnych form płatności, takich jak portfele mobilne, portfele cyfrowe do płatności w internecie, karty wirtualne. Aż 88% Polaków skorzystało w ciągu ostatniego roku z co najmniej jednej cyfrowej metody płatności, a 96% respondentów deklaruje, że prawdopodobnie skorzysta z nowoczesnej metody płatności w przyszłości

Te dane pokazują, że chętniej korzystamy z nowych rozwiązań niż przeciętny Europejczyk, i wyraźnie chętniej niż mieszkańcy Europy Południowo-Wschodniej. W efekcie wiele innowacji pojawiło się w pierwszej kolejności w Polsce.

Czy można powiedzieć, że Polska ze względu na tę naszą cechę stała się poligonem doświadczalnym dla szeregu rozwiązań w obszarze płatności, nawet dla rynków w Europie Zachodniej?

Poligonem doświadczalnym było wiele krajów w dawnym bloku wschodnim. To co jest specyficzne dla Polski, to fakt, że jest liczebnie dużym krajem, największym w tej części Europy i z tego względu nasz rynek jest znacząco bardziej interesujący dla wielu międzynarodowych graczy. Często to właśnie tutaj zaczynali swój biznes. To powodowało, że konkurencyjność w Polsce była wysoka i dodatkowo stymulowało innowacje.

Jeśli dołoży się do tego skłonność Polaków do korzystania z nowatorskich rozwiązań, tworzy się bardzo unikalny ekosystem, który sprzyja wdrażaniu nowoczesnych technologii i ciekawych rozwiązań.

Mamy znacząco wyższy poziom udziału płatności elektronicznych w konsumpcji. Jeżeli spojrzymy na procentowy udział, to płatności elektroniczne stanowią zdecydowanie powyżej 50% wszystkich metod płatności. Patrząc na kraje Europy południowo-wschodniej, tam ten poziom jest nieco poniżej progu 50% w ogólnej wielkości transakcji wykonywanych przez konsumentów. Jest tam zatem jeszcze większy potencjał do konwersji gotówki do płatności elektronicznych.

Bardzo ciekawym rynkiem, z którego warto czerpać inspiracje jest Izrael. Na moje pytanie, skąd się bierze tak duża liczba start-upów osiągających wysoki poziom innowacji – „unicornów”, mój kolega odpowiedzialny za rynek izraelski odpowiedział, że w Izraelu, w którym jest nieco mniej niż 10 milionów mieszkańców, nigdy nie myśli się o rozwiązaniach wprowadzanych tylko na rodzimy rynek. Celem jest osiągnięcie sukcesu na ogromnym, amerykańskim rynku, a ta perspektywa sprawia, że poziom przedsiębiorczości i skłonności do tworzenia innowacji, które można inkorporować do dużego biznesu w Izraelu jest niebywale duży.

To znaczy, że niektóre rozwiązania izraelskie można upowszechniać w całym regionie, i także w Polsce?

Oczywiście. Zawsze warto czerpać ze sprawdzonych rozwiązań, które zmieniają rynek na lepsze. To co warte podkreślenia, to ogromna chęć i umiejętność współpracy. Zarówno w Izraelu, jak i w Stanach Zjednoczonych, firmy i instytucje wprowadzające nowe rozwiązania mocno się wspierają. Podobnie zresztą jest w Polsce.

Jeżeli chodzi rozwiązania związane z cyberbezpieczeństwem, czy o niestandardowe podejście do rozwiązywania problemów technologicznych, warto się wzorować na rynku izraelskim.

Część krajów, w których będzie Pan pracował nie jest w Unii Europejskiej. Czy porównując regulacje obowiązujące w tych państwach, widać takie, które można by próbować upowszechniać w innych krajach?

Rzeczywiście w tym obszarze panuje bardzo duża różnorodność i trudno tu generalizować. Są kraje, które wprowadziły euro, są kraje, które nie są w Unii Europejskiej. Są takie, które bardzo mocno stawiają na rozwiązania lokalne, albo na dywersyfikację rozwiązań nawet międzykontynentalnych, np. w Serbii można zetknąć się z UnionPay.

Ogólnie w regionie jest duża przychylność do płatności elektronicznych. Na wyróżnienie w tym obszarze zasługuje Rumunia. W tym kraju regulator aktywnie wspiera cyfryzację i płatności elektroniczne już od kilku lat.

Od 2007 roku, od czasu kryzysu ekonomicznego, także w Grecji, w Bułgarii i Chorwacji na popularności zaczęły zyskiwać płatności bezgotówkowe i pojawiło się sporo nowych regulacji wspierających ten proces.

Ale dwa rozwiązania, które były zastosowane w Polsce, jedno organizacyjne, a  drugie także technologiczne – myślę tu o Fundacji Polska Bezgotówkowa i o BLIK-u mogłyby w tym regionie spełnić ciekawą rolę? W powstaniu tych rozwiązań uczestniczył Mastercard i Pan osobiście. 

Absolutnie są to rozwiązania i pomysły eksportowe. Wyróżnikiem i cechą nadrzędną obu  jest bardzo dobra współpraca tych, którzy je tworzyli.

To często budzi zachwyt w innych krajach. Jestem pytany jak udało się zjednać do tych pomysłów tylu konkurujących między sobą graczy i stworzyć rozwiązanie, które tak mocno skalowało rynek? Słyszę wtedy komentarze „Może i my powinniśmy iść tym tropem”.

Zacznę od Fundacji. W Serbii powstała fundacja, która działa w podobnym schemacie jak Fundacja Polska Bezgotówkowa. To informacja dosłownie sprzed kilku tygodni. Będzie działać w szerokim porozumieniu sektora prywatnego, banków, agentów rozliczeniowych oraz rządu, czyli tak jak w Polsce. Bułgaria też próbuje iść w tym kierunku.

Natomiast jeśli chodzi o BLIKa to na to rozwiązanie trzeba patrzeć z perspektywy całej Europy. Jest bardzo widoczne, i bardzo dobrze znane. To przykład rozwiązania nazywanego Alternative payment methods (APMs). Nie mają one długiej historii, funkcjonują zaledwie od kilku lat, ale widać, że dobrze się skalują. W grupie tych rozwiązań BLIK jest uważany za takie, które odnosi sukcesy na wielu polach.

W Rumunii już jest ogłoszone otwarcie biznesu BLIKa. Myślę, że najbliższe miesiące pokażą jak dalej będzie się rozwijał na innych rynkach.

Przez jakiś czas było głośno o Europejskiej Inicjatywie Płatności, która miała zachwiać w Europie pozycją organizacji płatniczych Mastercard i VISA. Czy Mastercard widzi tu dla siebie jakieś zagrożenie?

Debata na ten temat w Europie trwa od wielu lat i myślę, że będzie trwała dalej. Zapewne w najbliższych latach wiele się wydarzy w tym obszarze. Cały ekosystem płatności szybko ewoluuje. Teraz trzeba na płatności patrzeć nie pod kątem tego jakie metody już istnieją, ale jak my, użytkownicy chcemy płacić. Są różne możliwości, zdalne, naziemne, ale tak naprawdę użytkownik chce zapłacić szybko.

To bardzo działa na wyobraźnię, stymuluje konkurencję. Mastercard jest mocno osadzony w tym eksosystemie, obecny na wszystkich rynkach w Europie, które potrafi obsłużyć w zunifikowany sposób. Bez względu na to, jaka w danym kraju obowiązuje waluta.

Myślę, że im więcej konkurencji, tym finalnie lepiej dla nas wszystkich. Dzięki temu możemy się od siebie uczyć i zaspokajać zmieniające się potrzeby użytkowników zgodnie z nowymi trendami i zwyczajami płatniczymi.

Czyli konkurencji Mastercard się nie boi, ale chodzi o to, aby nie było sztucznego wykluczania z rynku?

Oczywiście, mogą pojawiać się różne aspekty regulacyjne, ale myślę, że najważniejsze jest to żeby utrzymać uczciwą konkurencję, bo to ona stymuluje wszystkich do działania.

Co się zmieniło w stylu Pana pracy po objęciu nowego stanowiska? Jakie cele ma przed sobą? Co chciałby Pan zrobić?

Nie zmieniło się to, że wciąż moim głównym celem jest dbanie o rozwój biznesu Mastercard, w różnych obszarach – płatności i tego, co dookoła. Zmieniła się moja rola w kontekście tej, którą miałem do tej pory. Nie mówię w językach krajów, w których pracuję. Na każdym z tych rynków są już osoby, które są bardzo zaangażowane w rozwój biznesu w swoich państwach.

Moja zadanie polega na tym, żeby przede wszystkim pomagać  lokalnym liderom wewnętrznie, dbać o priorytety, wyłapywać najważniejsze lokalne trendy, unifikować je z globalnymi.

Wskakiwać do tych pociągów które mogą zawieźć nas daleko

To, że operuję z Polski i fakt, że istnieją takie przykłady jak Fundacja Polska Bezgotówkowa oraz BLIK, daje wiele możliwości. Mogę wspierać na tych rynkach podobne rozwiązania.

Nie wyrastam z rynków, które nadzoruję, ale mam doświadczenia, które mogę wnieść.

Czy Mastercard zaproponuje w obszarze płatności jakieś nowe rozwiązania?

Pęd do zmian na rynku i w sektorze płatności jest ogromny. Wynika przede wszystkim z przemiany sposobu w jaki kupujemy. Widać to bardzo mocno w przechodzeniu od zakupów stacjonarnych , które bardzo mocno ewoluują w kierunku samoobsługowych, aż do świata e-commerce, który jest bardzo konkurencyjny dla wszystkich. Jest globalny i bardzo mocno skoncentrowany na cenie.  

Musimy oczywiście odpowiadać na te wyzwania i przede wszystkim, jako firma, która unifikuje platformy, ekosystemy płatnicze, musimy dbać o to żeby UX – User Experience, był coraz bardziej przyjazny, intuicyjny i jak najłatwiejszy, ale nie kosztem bezpieczeństwa.

W związku z tym trwa wyścig technologiczny i potrzebna jest umiejętność budowy rozwiązań, które korzystają z różnych dobrodziejstw innowacji technologicznych.

Paradygmat płatności się nie zmienił. To jest z naszej strony permanentna inwestycja w wyszukiwanie trendów i rozwiązań na całym świecie, które dają się potem skalować, potrafią wnieść komponent, który sprawia, że płatność jest łatwa i przyjemna, a z drugiej strony  bezpieczna. Staramy się być obecni na wszystkich tych polach innowacji.

Źródło: BANK.pl