Nowe perspektywy na rynku kredytów

Nowe perspektywy na rynku kredytów
Tomasz Rzeski Fot. Inbank
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Obserwowana w ostatnich miesiącach seria podwyżek stóp procentowych spowodowała zauważalne zmiany na rynku kredytów. Bardziej ostrożne są obecnie zarówno banki, w tym szczególnie największe instytucje działające na polskim rynku, jak i ich klienci. Odsetki od zaciąganych zobowiązań warto jednak konfrontować z obecnym poziomem inflacji oraz mieć na uwadze fakt, że zbliżamy się do końca cyklu zaostrzania polityki pieniężnej - już wkrótce możemy być świadkami obniżek stóp procentowych, a więc także spadku kosztów kredytowania.

Prowadzone w dużym tempie oraz znacznej skali zaostrzanie polityki pieniężnej w dość krótkim czasie doprowadziło do spadku dynamiki na rynku kredytowym. Duża grupa banków coraz ostrożniej podchodzi do ich udzielania, licząc się ze zwiększonym ryzykiem spłat, z drugiej strony obniżyła się zdolność kredytowa klientów.

Wysoka inflacja oraz perspektywa możliwego pogorszenia się koniunktury w gospodarce również nie wpływają pozytywnie na sentyment potencjalnych kredytobiorców.

Liczba wniosków o kredyt hipoteczny na koniec pierwszego półrocza aż o 60 proc. niższa rdr

Początkowo najbardziej ucierpiał rynek kredytów hipotecznych – z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że liczba wniosków o kredyt hipoteczny na koniec pierwszego półrocza była aż o 60 proc. niższa niż rok wcześniej. Długoterminowe zobowiązania mogą kojarzyć się klientom z większym ryzykiem, z drugiej strony należy mieć świadomość tego, że w horyzoncie 20-30 lat będziemy mieć z pewnością do czynienia z kilkoma cyklami spadków oraz wzrostów kosztów finansowania. Przy podejmowaniu decyzji należy więc brać pod uwagę nie tylko bieżącą sytuację, ale także scenariusze jej rozwoju w długim horyzoncie czasowym.

Czytaj także: BIK: w lipcu kolejny spadek liczby wnioskujących o kredyt mieszkaniowy >>>

Z najnowszego raportu Narodowego Banku Polskiego, opisującego sytuację na rynku kredytowym wynika, że mniejsza skłonność do zadłużania się klientów, jak i do udzielania kredytów przez banki, przenosi się na inne kategorie, także służące finansowaniu bieżących potrzeb i zakupów dóbr konsumpcyjnych, również trwałego użytku. Jednak w tym przypadku należy podkreślić, że wszystkie kalkulacje powinny uwzględniać nie tylko bieżące koszty kredytu, ale także wysokość inflacji oraz jej przyszły poziom. Z projekcji analityków NBP, a także szacunków niezależnych ekonomistów wynika, że w pierwszych miesiącach przyszłego roku przejściowo wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych może przekroczyć nawet 18 proc. To oznacza, że cena wielu grup towarów za kilka miesięcy będzie znacząco wyższa niż obecnie. Biorąc to pod uwagę, może okazać się, że dla wielu klientów bardziej opłacalne jest zaciągnięcie kredytu konsumpcyjnego obecnie, by dokonać planowanych zakupów po cenach niższych niż w przyszłości. Oczywiście należy w każdym przypadku brać pod uwagę indywidualną sytuację gospodarstwa domowego i zdolność do regulowania zobowiązań. Co prawda nastroje konsumentów w ostatnim czasie pogorszyły się, co sugeruje ostrożność w podejmowaniu decyzji zakupowych, lecz z drugiej strony sytuacja na rynku pracy wciąż jest korzystna dla zatrudnionych i realnie nie widać tutaj większych zagrożeń. Stopa bezrobocia jest w Polsce najniższa od ponad 30 lat i nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się w tym względzie znacząco pogorszyć.

Źródło: Inbank Polska