Niekompetencja, niewiedza, idiotyzm

Niekompetencja, niewiedza, idiotyzm
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Jak spełnić niemożliwe do spełnienia? Właśnie pokazał to Autosan. Kupiony przez Polską Grupę Zbrojeniową dla ratowania przed upadłością miał za to zapłacić autobusami dla wojska. I zgodnie z zaleceniem resortu obrony wystartował w przetargu, po czym... spóźnił się 20 minut ze złożeniem oferty. Ratował się w ten sposób przed kompromitacją, bo jego autobusy nadają się do wożenia orkiestry wojskowej, a nie do jazdy po wertepach - a tego chciało wojsko.

Za inteligentne wyjście z sytuacji zapłacił głową pracownik Autosanu. Tymczasem zapłacić powinni – nie tylko za te aferę – wybitni przedstawiciele „dobrej zmiany”. Zgodnie z zasada Petera, w organizacji hierarchicznej każdy awansuje aż do osiągnięcia własnego progu niekompetencji. Problem w tym, że ten próg dla większości reprezentantów władzy położony jest bardzo nisko, zatem jego przekroczenie następuje już w momencie objęcia jakiegokolwiek stanowiska. Mówiąc wprost – oni nie nadają się do niczego. Ale walczą zaciekle o to, by swoją niekompetencję zwalić na innych, w myśl starej jak świat dziecięcej zasady „to nie ja, to on”, nieco przez PiS zmodyfikowanej: „to nie ja (my), to on (oni), bo z poprzedniego układu”. I wykazują się przy tym nie tylko niekompetencją, ale i niewiedzą. Wiceminister ON Kownacki zwalił winę na wspomnianego pracownika Autosanu, który „był związany z poprzednikami”. Tylko że został on zatrudniony w ubiegłym roku, już po przejęciu firmy przez PGZ. Tajny agent?

I z innej beczki, choć napełnionej tą samą breją. Bardzo dawno temu Jan Pietrzak był satyrykiem, i to dowcipnym. Teraz jest satyrą samego siebie, na poziomie zbliżonym do żartów z przeciwnikami politycznymi w „Trybunie Ludu” czy Dzienniku Telewizyjnym. Chociaż to co mówi najbardziej przypomina uruchomioną wiosną 1978 r. w Polski Radio audycji „Tu Jedynka”. Jak przypomina PR, „W dwugodzinnym bloku programowym nadawano materiały gloryfikujące triumfy socjalistycznej ojczyzny oraz zohydzające przeżarte patologiami społeczeństwa Zachodu.” Wypisz-wymaluj Pietrzak: gloryfikuje PiS, zohydza opozycję. Ale w tych dawnych czasach ów koncesjonowany opozycyjny satyryk powiedział „krytykując” PZPR:  „albo głupota, albo sabotaż”. Słowa Janusza Śniadka, byłego szefa „Solidarności” – „To Lech Kaczyński jest symbolem „Solidarności”, nie Wałęsa” – nie są ani głupotą, ani sabotażem. To już czysty idiotyzm.

Przemysław Szubański

Redaktor Gazety Giełdy Parkiet