Nad turecką giełdą wschodzi słońce

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.

burdach.robert.01.266x400Od początku października obserwujemy odreagowanie na giełdzie w Stambule. Ocieplenie nastrojów (w wyniku którego zyskuje indeks BIST 100) postępuje na fali poprawy sentymentu do rynków wschodzących. Wszystko za sprawą oddalających się w czasie podwyżek stóp procentowych w USA, które wstrzymują umacnianie się amerykańskiej waluty. Dla tureckich spółek oraz budżetu państwa – znacznie zadłużonych w dolarze – to bardzo pozytywna informacja.


Od wewnątrz tureckim aktywom sprzyja natomiast coraz silniejsza wiara w to, że po najbliższych wyborach parlamentarnych 1 listopada w końcu dojdzie do wyłonienia rządu. Prognozuje się, że dwa największe ugrupowania, Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) oraz Republikańska Partia Ludowa (CHP), zawiążą koalicję. Trudno sobie wyobrazić, by przetrwała ona aż cztery lata, jednak po stronie polityków wyraźnie widać wolę osiągnięcia porozumienia. Jeśli taki scenariusz się ziści, rynki powinny zareagować pozytywnie.

Jest bardzo duża szansa na to, że w najbliższych miesiącach nastąpi kontynuacja wzrostów na tureckim parkiecie. Wspomniana stabilizacja polityczna to w zasadzie ostatni element układanki, którego brakuje inwestorom. Pozostałe czynniki wspierają scenariusz hossy. Wyceny spółek okazują się atrakcyjne, turecka lira jest mocno niedowartościowana do dolara, a dyskonto do innych emerging markets – duże (wynosi ok. 20%).

Warto śledzić zaangażowanie Rosji i zmiany w tureckim banku centralnym

Ryzyko związane z konfliktem zbrojnym w Syrii, z sytuacją Kurdów oraz Państwem Islamskim zostało rozpoznane i uwzględnione przez inwestorów. O ile nie nastąpi eskalacja – a na razie nic na to nie wskazuje – ryzyko to nie powinno znacząco wpływać na rynek finansowy. W kontekście konfliktu warto na pewno śledzić zaangażowanie Rosji w tamtym regionie, choć obecnie nie wywołuje ono nerwowych reakcji.

Co do ewentualnego pozytywnego lub negatywnego wpływu stóp procentowych na tureckie aktywa, kilka dni temu odbyło się posiedzenie Banku Centralnego Turcji, ale stopy nie uległy zmianie. Mówi się, że tureccy bankierzy czekają, aż swój ruch wykona Fed, co może nastąpić w I kwartale 2015 r. Obecnie panuje wśród nich przekonanie, iż lira zacznie się umacniać wyłącznie na bazie poprawiającego się sentymentu, dlatego nie widzą potrzeby, by jej bronić poprzez podwyżkę stóp procentowych. Tym bardziej że spodziewany jest spadek inflacji. Mówi się nawet, że w pierwszych miesiącach przyszłego roku Bank Centralny Turcji obniży stopy o 25-50 punktów bazowych. Ważnym momentem będzie na pewno zmiana na stanowisku szefa tureckiego banku centralnego w kwietniu 2016 r.

Robert Burdach,
zarządzający funduszami akcji,
Union Investment TFI