Magiczny smartfon

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Dla 12-letniego Jasia wysyłanie wiadomości e-mailem już za chwilę będzie większym reliktem niż dla Jana w jego wieku był magnetofon szpulowy. YouTube, Google, Facebook i... płatności mobilne zmienią nasze życie.

Raport The Boston Consulting Group podaje, że liczba e-płatności w Polsce wzrasta w tempie 50 proc. w skali roku, a 38 proc. wszystkich transakcji odbywa się już przez internet, co stawia nasz kraj na pierwszym miejscu w regionie. W ciągu tygodnia jesteśmy w sieci 14,5 godziny, tj. dłużej niż przed telewizorem (14 godzin). Bardzo intensywnie szukamy w niej informacji (pierwsze miejsce w Europie w rankingu wolumenów zapytań w wyszukiwarce na internautę), aktywnie współtworzymy i korzystamy z tzw. darmowych treści (druga na świecie pozycja w Wikipedii). Dokonując zakupów w e-sklepach (3 proc. handlu detalicznego), oszczędzamy 15 proc. w stosunku do tych, którzy płacą w sklepach tradycyjnych – i to nawet po uwzględnieniu kosztów przesyłki.

Nowy model płatności kształtują smartfony i tablety, banki oferują nam możliwość korzystania z nich zamiast z portfela czy karty kredytowej. Zdaniem ekspertów m-płatności mają ogromny potencjał, ale żeby zyskały szeroką akceptację, niezbędna jest poprawa tzw. user experience, czyli komfortu użytkowania. Wiele osób rezygnuje z transakcji za pomocą komórki w obawie przed skomplikowanym procesem, który wymaga kilkukrotnego wprowadzenia hasła uwierzytelniającego bądź numeru PIN. O wiele łatwiejsze jest wyjęcie karty płatniczej z portfela…

Na razie, ponieważ szybko zmieni się to, gdy banki i sieci handlowe inwestujące w m-płatności skoncentrują się na zapewnieniu nam wygody i dodatkowej wartości np. w postaci bonusów zakupowych przesyłanych na smartfona w oparciu o tzw. geolokalizację. Dla generacji Y (osób w wieku 18-33 lat), zwykły bank w epoce social media to już za mało. Nie powinien ograniczać się do rozliczeń, może np. łączyć posiadaczy komórek z atrakcyjnymi ofertami detalistów i hurtowników. Oznacza to wyjście poza tradycyjną bankowość.

Co ciekawe, większość aktywnych internautów (85 proc.) uważa również portale społecznościowe za doskonałą platformę współpracy firm ze swoimi klientami. Biznes musi mieć to na uwadze. W przyszłości dzięki wideorozmowom wizyty w oddziałach banków mogą okazać się zbędne. Polska jest drugim, po Niemczech, krajem w Europie, w którym uruchomiono już samoobsługowe placówki. W kioskach Getin Point w kilku dużych aglomeracjach klient może już sam założyć konto i lokatę, sprawdzić saldo, dokonać wpłaty gotówki i przelewu. A to dopiero początek rewolucji…

Płatności powinny być wygodne, szybkie, dostępne wszędzie, w realu i w serwisach społecznościowych, w supermarkecie i z domowego fotela. Kolejnym krokiem milowym będą zakupy on-line na raty czy też kredyt internetowy, o przyznaniu którego decyzja zapadnie w ciągu kilkunastu sekund. Deloitte szacuje, że do 2020 r., a może nawet wcześniej, usługi mobilne uzyskają większy udział w rynku niż bankowość on-line. W 2009 r. wartość m-płatności na świecie wynosiła 26 mld dolarów. Wystarczyły tylko trzy lata, aby kwota ta wzrosła ponad sześciokrotnie.