Lokata na 10 tys. zł daje już mniej niż 100 zł odsetek rocznie. Najniższy wynik w historii

Lokata na 10 tys. zł daje już mniej niż 100 zł odsetek rocznie. Najniższy wynik w historii
Fot. stock.adobe.com/Anastasiia
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
98 złotych - tyle w ciągu roku zarobi ktoś, kto powierzył bankowi 10 tysięcy złotych, zakładając przeciętną lokatę. To najniższy wynik w historii. To także o wiele za mało, aby pokonać panującą inflację - wynika z szacunków HRE Investments.
98 zł - tyle w ciągu roku zarobi ktoś, kto powierzył bankowi 10 tys. zł, zakładając przeciętną lokatę, to o wiele za mało, aby pokonać panującą inflację #lokaty

Oferta bankowych depozytów nie była tak słaba od co najmniej kilkudziesięciu lat. Jeszcze nigdy dostępne dane nie odnotowały bowiem tak niskiego oprocentowania lokat. Bank centralny wyliczył, że zakładając lokatę w grudniu 2019 roku mogliśmy liczyć jedynie na 1,21% odsetek.

Czytaj także: Oprocentowanie lokat tąpnęło, tak źle jeszcze nie było >>>

Roczny zysk z lokaty bankowej
Źródło: HRE Investements

Podatek redukuje i tak skromny zysk

To znaczy, że w ciągu roku powierzając bankowi kwotę 10 tysięcy złotych możemy liczyć na 98,01 złotych odsetek. Dlaczego tek mało? Z naliczonych 121 złotych odsetek bank, zanim przeleje nam pieniądze na konto, będzie jeszcze musiał oddać część (19%) fiskusowi w formie podatku. Jeszcze rok temu wynik oszczędzania był o nawet jedną trzecią wyższy. Aktualne oprocentowanie lokat wygląda tym mniej atrakcyjnie, gdy spojrzymy w odleglejszą przeszłość. I tak w 2014 roku statystyczny depozyt dawał zarobek ponad dwukrotnie wyższy niż dziś. W 2012 roku mogliśmy zna bezpiecznej lokacie zarobić ponad 4 razy więcej, a na przełomie lat 2008/9 nawet ponad pięć razy więcej niż dziś.

Tylko 5 lokat pozwala marzyć o realnym zysku

Co więcej, prowadzony przez HRE Investments monitoring lokat krótkoterminowych pokazuje, że obecnie jedynie 5 bankowych produktów pozwala zainkasować taki zysk, który po potrąceniu podatku daje nadzieje na zysk wyższy niż inflacja trawiącą siłę nabywcza naszych oszczędności. Niestety są to przeważnie produkty promocyjne, wybitnie limitowane, z których często można korzystać będąc jedynie nowym dla banku klientem lub chcąc zainwestować relatywnie niewielkie pieniądze.

Czytaj także: Ranking lokat – styczeń 2020: tylko pięć bankowych depozytów daje nadzieję na zysk >>>

Przy takiej ofercie depozytów i przyspieszającej inflacji nie powinno dziwić, że Minister Finansów cieszy się obecnie z rekordowo dużej popularności obligacji skarbowych, a na rynku mieszkaniowym wiele osób kupuje mieszkania z przeznaczeniem na wynajem.

Źródło: HRE Investments