Leasing i usługi bankowe pod jednym dachem – eksperyment Credit Agricole

Leasing i usługi bankowe pod jednym dachem – eksperyment Credit Agricole
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
O nowych pomysłach na usprawnienie pracy oddziałów bankowych mówi Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy, Credit Agricole. Rozmawia Robert Lidke.

#PrzemysławPrzybylski #CréditAgricole: 2/3 wszystkich przenoszonych rachunków bankowych w ramach systemu #Ognivo trafia do banku Crédit Agricole @CreditAgricole @RzecznikKIR

Robert Lidke, aleBank.pl: Otworzyli Państwo wspólny oddział z Europejskim Funduszem Leasingowym. Obie firmy należą do Grupy Crédit Agricole. Co leży u podstaw tego pomysłu?

To pierwsza taka inicjatywa w całej grupie Crédit Agricole. Jest to druga największa w Europie grupa finansowa, działa w 52 krajach i obsługuje ponad 50 milionów klientów. To właśnie w Polsce wpadliśmy na pomysł jak wykorzystać efekt synergii pomiędzy dwoma firmami działającymi w jednym kraju, w jednej grupie, obsługujące podobne grupy klientów. Europejski Fundusz Leasingowy i bank Crédit Agricole w Jeleniej Górze otwierają wspólną placówkę po to, żeby obsługiwać klientów lepiej, szybciej, płynniej.

Zobacz i posłuchaj rozmowy na naszym kanale aleBankTV na YouTube albo na końcu artykułu

Klienci, którzy przychodzą do tej placówki, mogą załatwić zarówno sprawy firmowe, jak i sprawy indywidualne, bo obsługujemy tam klientów indywidualnych, jak również firmy małe oraz duże. Mogą załatwić sprawy szybciej, sprawniej – np. badanie kredytowe przeprowadzane jest raz i klient od razu wie, czy może dostać kredyt na firmę, czy może dostać kredyt indywidualnie.

Korzyść odnoszą oczywiście klienci EFL-u, bo to są firmy, natomiast klient – zwykły Kowalski, który jest klientem banku Crédit Agricole nie ma w związku z tym żadnych korzyści?

Ale może przyjść do placówki, która jest w nowym wystroju, jest ładna, przyjemna, przyjazna i załatwić swoje sprawy tak, jak wcześniej załatwiał w banku. To rzeczywiście jest korzyść dla klientów-przedsiębiorców, którzy korzystali zarówno z takich usług, jak leasing czy faktoring, jak i tych, którzy potrzebują konta firmowego, kredytu firmowego, czy lokaty oszczędnościowej – teraz to wszystko można załatwić w jednym miejscu, nie trzeba biegać pomiędzy dwiema różnymi placówkami. Można załatwić to szybciej na miejscu. Procesy są usprawnione i na tym polega właśnie efekt synergii.

A czy myślą Państwo o tym, aby kolejne oddziały, które będą Państwo otwierali w naszym kraju, to były także oddziały wspólne dla EFL-u i dla Crédit Agricole?

Tak. Nie ma co ukrywać, że ten pierwszy oddział w Jeleniej Górze to jest oddział testowy. Jelenia Góra jest na tyle małym miastem, że możemy spokojnie przetestować wszystkie procesy, przekonać się jak to rozwiązanie się sprawdza. Jest też na tyle dużym miastem, z dużą liczbą klientów, żeby można było wiele różnych przypadków przetestować.

Jeżeli tam się to powiedzie, to myślę, że w ciągu kilku miesięcy podejmiemy ostateczną decyzję, że będziemy otwierać kolejne tego typu wspólne oddziały.

Tendencja na rynku jest jednak taka, że banki zniechęcają swoich klientów do tego, żeby przychodzili do oddziału, żeby tu załatwiali wszystkie swoje sprawy. Raczej zachęcają do tego, żeby korzystali głównie z bankowości elektronicznej. Czy Crédit Agricole też się włączy w ten nurt?

Crédit Agricole jest bankiem, który słucha swoich klientów i rozmawia z nimi – naprawdę aktywnie słuchamy, jakie mają potrzeby, problemy i staramy się wspólnie z klientami te problemy rozwiązywać. Nic nie zastąpi rozmowy z doradcą w placówce, w dobrych warunkach, gdzie nie trzeba się obawiać, że ktoś podsłucha taką rozmowę.

Te placówki, które otwieramy – czy to wspólnie z EFL-em, czy sami, mają wystrój, który był konsultowany z klientami. Pytaliśmy naszych klientów, czego oczekują od banku, gdy do niego przychodzą. Wszystko po to, aby dobrze się w nim czuli.

Czyli ten oddział, w którym znajdujemy się w tej chwili, to jest właśnie taki oddział, który powstał na podstawie rozmów z klientami?

Tak – to jest właśnie efekt rozmów, efekt badań. Wzór oddziału, w którym się właśnie teraz znajdujemy spełnia te oczekiwania klientów. Nie każdy jest w stanie załatwić każdą sprawę poprzez internet czy poprzez telefon. Czasem po prostu jest potrzebna rozmowa i my taką możliwość dajemy. Liczymy na to, że klienci to docenią.

Pozyskanie nowych klientów jest coraz trudniejsze, bo stopień tzw. ubankowienia w naszym kraju jest coraz wyższy, więc osób, które w ogóle nie mają konta bankowego jest naprawdę niewiele. Znaczy to, że po prostu trzeba podebrać klientów innym bankom. System Ognivo, prowadzony przez Krajową Izbę Rozliczeniową pozwala na przenoszenie w miarę sprawne konta z jednego banku do drugiego. Czy korzystacie z tego systemu?

Bank Crédit Agricole od trzech lat jest liderem pod względem liczby przenoszonych rachunków poprzez System Ognivo. W ciągu trzech kwartałów 2017 roku 29 tysięcy rachunków zostało w ten sposób przeniesionych z jednego banku do drugiego, z tego ponad 17 tysięcy trafiło do nas – a więc 2/3 wszystkich rachunków jest przenoszonych właśnie do banku Crédit Agricole. Jest to bank, który najchętniej polecają sobie nawzajem klienci – mamy najwyższy wskaźnik rekomendacji konsumenckich.

Czy ta idea wspólnego oferowania usług przez dwie różne firmy pod szyldem Crédit Agricole to jest pomysł, który może być wykorzystywany przez inne banki i inne oddziały Crédit Agricole w innych krajach Unii Europejskiej, a może w samej Francji?

Koledzy z innych krajów – zwłaszcza z centrali we Francji – przyglądają się temu rozwiązaniu, które wprowadziliśmy tutaj w Polsce z dużym zainteresowaniem. Zastanawiają się jak nasze testy będą wyglądać i myślę, że jeżeli się to powiedzie i jeżeli to rozwiązanie się sprawdzi, to będzie stosowane również w innych krajach, w których funkcjonuje nasza grupa.