Kredyty frankowe w Sądzie Najwyższym: znowu bez rozstrzygnięcia; zamiast tego pytania do TSUE o tryb powoływania sędziów

Kredyty frankowe w Sądzie Najwyższym: znowu bez rozstrzygnięcia; zamiast tego pytania do TSUE o tryb powoływania sędziów
Fot. stock.adobe.com/MOZCO Mat Szymański
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Izba Cywilna Sądu Najwyższego w pełnym składzie postanowiła nie wydać uchwały ws. kredytów CHF, zamiast tego zdecydowano o zadaniu trzech pytań do TSUE ws. trybu powoływania sędziów. Sędziowie nie zajmowali się dzisiaj meritum sprawy, czyli pytaniami pierwszej prezes Sądu Najwyższego ws. kredytów frankowych.

W posiedzeniu brało udział 21 sędziów. Postanowienie zapadło większością głosów, przy czym ośmiu sędziów złożyło zdanie odrębne.

„Posiedzenie zakończyło się zadaniem pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dotyczą one problematyki powoływania sędziów oraz ustroju wymiaru sprawiedliwości w Rzeczpospolitej Polskiej” – mówił rzecznik SN Aleksander Stępkowski.

(..) Niestety te wszystkie wątpliwości dotyczące kredytów denominowanych i indeksowanych do waluty obcej pozostają nierozstrzygnięte.

Czytaj także: Kredyty frankowe: pełna izba Sądu Najwyższego nie rozwiąże wszystkich problemów; przełomu nie będzie?

Pytania do TSUE dotyczą: niezawisłości sądów, do których powołano sędziów z naruszeniem podstawowych reguł prawa (obwieszczenie prezydenta bez kontrasygnaty premiera, prowadzenie procedury przez KRS z naruszeniem zasad transparentności i rzetelności, wręczenie powołań mimo wstrzymania wykonania uchwały przez NSA), przepisów ustawy o SN, które zakazują oceny powołania sędziów przez sąd, a także tego, czy przeszkodą dla niezawisłości SN jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał za niezgodny z Konstytucją wyrok SN, realizujący postanowienie TSUE.

Część z sędziów powołanych w nowej procedurze znajduje się w składzie Izby Cywilnej, co rodzi zarzuty o wyłączenie ich z postępowania, gdyż według opinii niektórych prawników w innym przypadku uchwała mogłaby być dotknięta nieważnością.

Rozstrzygnięcie ws. kredytów frankowych po odpowiedzi TSUE

„Rozstrzygnięcie tych zagadnień (dot. kredytów w walutach obcych – przyp. red.) będzie czekać na odpowiedź TSUE. (…) Sytuacja nie jest prosta. Teoretycznie te zagadnienia zostały zadane pełnej izbie, i to ona powinna je rozstrzygnąć. Być może istnieją inne możliwości proceduralne, ale to pełna izba powinna się wypowiedzieć” – powiedział Stępkowski.

Na posiedzeniu w sprawie III CZP 11/21 sędziowie mieli znaleźć odpowiedź na sześć pytań, dotyczących: możliwości i skutków usuwania klauzul kursowych z umów, w tym ich unieważniania (pyt. 1-3), a także odrębności roszczeń banku i kredytobiorcy (tzw. zasada dwóch kondykcji, pyt. 4), biegu przedawnienia roszczeń (pyt. 5), a także możliwości domagania się przez banki wynagrodzenia za korzystanie z kapitału (pyt. 6).

To było drugie posiedzenie Izby Cywilnej SN w tej sprawie. Po pierwszym, które odbyło się 11 maja, sprawę odroczono, zwracając się wtedy o stanowiska między innymi do NBP, KNF i Rzecznika Finansowego.

Pełna treść pytań

Poniżej pełna treść pytań:

1. „Czy w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie wiąże konsumenta, możliwe jest przyjęcie, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów?” a w razie odpowiedzi przeczącej;

2. „Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego do takiej waluty umowa może wiązać strony w pozostałym zakresie?”

3. Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu denominowanego w walucie obcej umowa ta może wiązać strony w pozostałym zakresie?”

niezależnie od treści odpowiedzi na pytania 1-3:

4. „Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, w wykonaniu której bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron, czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość?

5. Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej z powodu niedozwolonego charakteru niektórych jej postanowień bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się od chwili ich wypłaty?

6. Czy, jeżeli w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej którejkolwiek ze stron przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu takiej umowy, strona ta może również żądać wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych przez drugą stronę?”.

Adwokat: decyzja SN sprawi, że sądy zaczną orzekać, a o losach kredytów frankowych zdecyduje TSUE

Mimo tego, że na TSUE będzie trzeba poczekać co najmniej rok, to efekt będzie taki, że sądy przestaną czekać na tę uchwałę i sprawy ruszą. Ostatecznie może się okazać, że wcześniej niż SN właśnie TSUE rozwieje wątpliwości – powiedział adwokat Marcin Szymański z kancelarii Drzewiecki i Tomaszek, reprezentujący kredytobiorców w sporach z bankami, oceniając decyzję Sądu Najwyższego.

Zdaniem Szymańskiego, ten krok był konieczny, chociaż nikt nie jest z niego zadowolony. „Nie można udawać, że nie ma problemu z wątpliwościami co do nominacji sędziowskich, skoro ten temat ciągle do nas wraca. Nie są to wątpliwości pozbawione podstaw, co pokazuje orzecznictwo TSUE a także Europejskiego Trybunału Praw Człowieka” – powiedział prawnik.

„Mieliśmy dwie możliwości tutaj: albo udawać, że problemu nie ma, a następnie, gdyby uchwała zapadła, to jej ważność byłaby kwestionowana przez każdego, komu nie odpowiadałaby jej treść albo trzeba było ten problem rozwikłać teraz. Uważam, że tak naprawdę, od tego należało zacząć już na pierwszym posiedzeniu. Bylibyśmy kilka miesięcy do przodu” – dodał.

Sytuacja jest teraz taka, że frankowicze stali się ofiarą tego całego chaosu, który jest konsekwencją nieprawidłowo wprowadzonych zmian w sądownictwie.

Problemu można było uniknąć?

Jego zdaniem problemu można było uniknąć.

„Prezes Manowska mogła swe pytania prawne skierować do składu 7 sędziów. Wydaje się, że tkwił w tym jednak pomysł wykorzystania wagi społecznej problemu kredytów pseudofrankowych do wywarcia presji na tzw. starych sędziów, aby zasiedli do wspólnego orzekania z nowymi sędziami, czego cały czas unikali” – powiedział Szymański.

Ile może potrwać oczekiwanie na odpowiedź TSUE?

„Sprawa Dziubaków czekała w TSUE od I kwartału 2018 roku do października 2019 roku. W tym przypadku krócej niż rok raczej nie będzie, choć w sprawach ustrojowych TSUE zdarzało się działać dosyć szybko” – wskazuje Szymański.

Widzi on jednak pozytywy w tej sytuacji dla kredytobiorców.

„Najgorszy wariant dla konsumentów nie nastąpił – tak byłoby w przypadku powtarzających się odroczeń tej uchwały o kolejne 2-3 miesiące. W takim przypadku sądy byłyby bardziej narażone na pokusę oczekiwania na – w założeniu – nieodległe rozstrzygnięcie SN. Wiedząc, że uchwała nie zapadnie w najbliższym czasie sądy powszechne powinny być bardziej skłonne samodzielnie zmierzyć się z problemem, nie czekając na uchwałę SN” – uważa.

Adwokat frankowiczów wskazuje też, że do TSUE niedawno trafiło także pytanie o wynagrodzenie za korzystanie z cudzego kapitału.

„Myślę, że bardzo dobrym zrządzeniem losu będzie jeśli TSUE wypowie się w tej sprawie szybciej niż SN. Jeśli tak się wydarzy, to SN będzie miał już tylko dwa pytania bez odpowiedzi: o to, czy umowa o kredyt indeksowany może istnieć bez abuzywnych klauzul przeliczeniowych oraz czy umowa o kredyt denominowany może istnieć bez tych klauzul. Pozostałe mają już swoje odpowiedzi. O tym, kiedy możliwe jest wypełnianie luki po abuzywnych klauzulach, odpowiedział TSUE w wyroku C-260/18 – Dziubak. Jeśli chodzi o kwestię przedawnienia roszczeń w przypadku nieważności umowy kredytu SN wypowiedział się w uchwale z 7 maja tego roku (III CZP 6/21). Kwestię sposobu rozliczenia roszczeń stron nieważnej umowy rozstrzygnął SN w uchwale z 16 lutego bieżącego roku (III CZP 11/20). Może się okazać, że kiedy doczekamy do wydania tej uchwały, to nie będzie już potrzebna” – powiedział Szymański. 

Źródło: PAP BIZNES