Kradzież tożsamości: problem dla ofiary, ale i dla pożyczkodawcy

Kradzież tożsamości: problem dla ofiary, ale i dla pożyczkodawcy
Pożyczka Fot. stock.adobe.com/whitelook
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad problemem wyłudzeń pożyczek na cudzy dowód. Jak zapewnia Ministerstwo, jeszcze do września pojawią się pierwsze propozycje przeciwdziałań w tym zakresie. A jak sobie z tym radzą firmy pożyczkowe?

System udzielania pożyczek internetowych sprzyja oszustwom ze względu na utrudnioną identyfikację klienta, dlatego tak ważne jest odpowiednie zabezpieczenie się przed ich konsekwencjami #pożyczki #DaneOsobowe

Kradzież tożsamości nie jest zagadnieniem nowym, choć na pewno problem rośnie z roku na rok, wraz z rozwojem usług i portali internetowych. Wtedy to najczęściej, choć wydaje nam się to niemożliwe, stajemy się potencjalną ofiarą oszustów. Ogromną wiedzę na ten temat posiadają firmy pożyczkowe, które szczególnie bronią się przed tego typu działaniami. Według spółki YOLO S.A., udzielającej pożyczek konsumenckich, najwięcej wyłudzeń pożyczek to właśnie skradzione tożsamości, czyli posługiwanie się cudzymi danymi. W spółce YOLO zidentyfikowane przypadki fraudów stanowią ok. 1% udzielonych pożyczek. I choć dużą część fraudów udaje się wyeliminować jeszcze przed udzieleniem pożyczki, to problem wciąż istnieje.

Czytaj także: Czytaj także: Dokumenty Zastrzeżone: mniej prób wyłudzeń kredytów na cudze nazwisko. Najbezpieczniejszy kwartał od 10 lat >>>

Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, jak łatwo ktoś może bezprawnie i wbrew naszej woli wejść w posiadanie naszych danych osobowych. To może być nick i hasło do serwisu internetowego, konta bankowego, wszelkiego rodzaju PIN-y i kody, ale i pełne dane osobowe w postaci imienia i nazwiska, numeru PESEL, oraz dowodu osobistego. Takie dane można pozyskać poprzez włamanie do komputera, kradzież dowodu osobistego, ale też z winy samej ofiary: zgubienia dokumentów, wyrzucenia dokumentów z danymi do kosza, otwieranie podejrzanych mejli, instalacja na telefonie przeróżnych aplikacji i jednocześnie zgoda na dostęp dostawcy do danych w telefonie, czy nieuważne pozostawienie dokumentów w zasięgu innych osób. Kradzioną tożsamość można wykorzystać np. do otwarcia konta w banku, wypłaty środków z konta bankowego, do zawarcia umowy z dostawcą usług komórkowych czy umowy pożyczki.

Czytaj także: BIK i i banki wspólnie przeciw wyłudzeniom. Jak bronić się przed kradzieżą tożsamości?

System udzielania pożyczek internetowych sprzyja tego typu zachowaniom, ze względu na utrudnioną identyfikację klienta, dlatego tak ważne jest odpowiednie zabezpieczenie się przed ich konsekwencjami. Skradzione tożsamości uderzają nie tylko w osoby fizyczne, ale też w firmy pożyczkowe, które najczęściej nie odzyskują już pieniędzy.

„Niestety duża ilość postępowań organów ścigania kończy się umorzeniem bądź zawieszeniem sprawy. W takim przypadku nie ma szans na odzyskanie pieniędzy. Tak naprawdę udaje się to tylko w przypadku wyłudzeń tzw. „fraudów rodzinnych”, co niestety też zdarza się często: dziecko posługuje się dowodem któregoś z rodziców lub ojczyma, a zdarzyła się też pożyczka wzięta na niepełnosprawną umysłowo wnuczkę przez przedsiębiorczą babcię.” – mówi Krzysztof Piwoński, Prezes YOLO S.A.

Co robią pożyczkodawcy, aby bronić się przed oszustwami w sieci?

„Podstawowa zasada to właściwa identyfikacja i dobra ocena wiarygodności klienta. Wymiana informacji o kliencie w regulowanych źródłach, jak:  BIK, biura informacji gospodarczej, baza Dokumentów Zastrzeżonych czy Platforma Wymiany Informacji Pożyczkowej to już niezbędne minimum. Korzystamy także ze złożonych narzędzi statystycznych i reguł antyfraudowych, które powinna posiadać każda firma pożyczkowa. YOLO posiada też własne algorytmy, blokady danych i rejestry fraudów. Wciąż je uaktualniamy i optymalizujemy.”

Fraudów nie da się uniknąć w 100%. Metody, jakie są stosowane przy wyłudzeniach niekiedy zaskakują samych pożyczkodawców. „Wymaga to od nas ścisłej współpracy z organami ścigania, gdzie zgłaszamy nie tylko wyłudzenia, ale również ich próbę. Czasami mamy do czynienia ze zwykłymi Kowalskimi, którzy ulegną pokusie wzbogacenia się kosztem sąsiada, czasami ze zorganizowanymi grupami przestępczymi, które wyłudzają dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych w wielu firmach pożyczkowych jednocześnie” – dodaje prezes YOLO.

Ofiary najczęściej dowiadują się o zdarzeniu po fakcie, kiedy otrzymują wezwanie do zapłaty albo, co gorsze od komornika sadowego, który zajął już rachunek bankowy.

Co zrobić, aby ustrzec się przed wykorzystaniem naszych danych osobowych?

Jeśli nie planujemy w najbliższym czasie wzięcia pożyczki, najlepiej od razu zastrzec swój numer PESEL za pośrednictwem Biura Informacji Kredytowej poprzez usługę Credit Freeze – usługa ta jest płatna 24 zł rocznie, ewentualnie można skorzystać z bezpłatnej usługi Bezpieczny Pesel oferowanej przez CRIF S.A. Obydwie usługi dają nam pewność, że nikt kto posłuży się naszymi danymi nie otrzyma pożyczki (zakładając, że pożyczkodawca sprawdza te dane przed udzieleniem pożyczki). Usługi te możemy w każdej chwili wyłączyć, a dzięki nim świadomie zarządzamy bezpieczeństwem naszych danych.

Źródło: YOLO