KPO się oddala, rząd może mieć kłopoty ze sprzedażą obligacji

KPO się oddala, rząd może mieć kłopoty ze sprzedażą obligacji
"obligacje" means "debentures"
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Od 9 lutego ’23 rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wzrosła o 0,35 p.p. Można przypuszczać, że jedną z przyczyn tego wzrostu była decyzja Prezydenta RP o skierowaniu ustawy nowelizującej sądownictwo do Trybunału Konstytucyjnego, pisze Witold Gadomski.

Prezydent oznajmił swoją decyzję 10 lutego, choć już dzień wcześniej w mediach pojawiły się przecieki z Pałacu Prezydenckiego. Decyzja prezydenta oznacza, że pieniądze z KPO nie dotrą do Polski w najbliższych miesiącach, a zapewne nawet w tym roku.

Tymczasem rząd realizuje niektóre projekty, zapisane w Krajowym Planie Odbudowy, mając nadzieję, że ich koszt zostanie zrefundowany ze środków unijnych. Jeśli tak się nie stanie, deficyt sektora finansów publicznych będzie wyższy od zakładanego wcześniej.

Czytaj także: KPO: ryzyko całkowitej utraty pieniędzy staje się coraz większe?

Kłopoty rządu ze sprzedażą obligacji?

Według agencji Fitch deficyt ten, liczony według metodologii Eurostatu, wyniesie w tym roku 5% PKB. Bez pieniędzy z KPO będzie jeszcze większy, a rząd może mieć kłopoty ze sprzedażą obligacji.

Ich rentowność jest wprawdzie znacząco niższa niż była w październiku 2022 roku, gdy zbliżała się do 9% (obecnie wynosi 6,2%), ale nie wiemy, jak długo potrwa trend wzrostowy, który zaczął się pod koniec ubiegłego tygodnia i do jakiego poziomu rentowności doprowadzi.

Dla inwestorów, kupujących polski dług fakt, że obóz rządowy w Polsce nie był w stanie osiągnąć porozumienia we własnym gronie w  sprawie reform (tzw. kamieni milowych) koniecznych dla odblokowania pieniędzy z KPO jest złym sygnałem, który może zniechęcać do naszych obligacji.

Spośród krajów Unii Europejskiej rentowność wyższą niż Polska mają tylko obligacje rządu Rumunii i Węgier. Rentowność obligacji Bułgarii jest o 1 p.p. niższa niż Polski, Republiki Czeskiej jest niższa o 1,5 p.p., a Chorwacji, która jest najmłodszym członkiem strefy euro o 2,5 p.p.

Czytaj także: Ekonomiści o raporcie Programu Analityczno-Badawczego poświęconym ograniczaniu inflacji

Rentowność polskich obligacji a polityka NBP

Spadek rentowności polskich obligacji w końcu 2022 roku wynikał zapewne z przeświadczenia inwestorów, że Narodowy Bank Polski nie będzie w najbliższych miesiącach podnosił stóp procentowych, a w sytuacji nadzwyczajnej pomoże rządowi, odkupując obligacje od banków.

Polityka NBP nastawiona na pomoc dla rządu, a nie tłumienie inflacji, będzie jednak miała swoje negatywne konsekwencje. Według prognoz Komisji Europejskiej inflacja w Polsce w roku bieżącym nie spadnie poniżej 10% i będzie drugą, po Węgrzech, najwyższą  w Unii Europejskiej.

Fitch prognozuje nawet, że średnia inflacja w roku 2023 będzie wyższa niż w 2022 roku. Rząd i NBP znalazły się bowiem w pułapce, z której trudno wyjść, kontynuując dotychczasową politykę.

Szybszy spadek inflacji jest możliwy przy wyższych stopach procentowych. To jednak mogłoby prowadzić do głębszej recesji i spadku realnych dochodów budżetu. Konieczne w tej sytuacji byłyby cięcia wydatków, co jednak w roku wyborczym jest bardzo trudne.

Pieniądze z KPO trochę by pomogły, choć nie rozwiązałyby wszystkich problemów. Bez tych pieniędzy rząd będzie liczył na pomoc NBP, co oznacza utrwalanie się inflacji na wysokim  poziomie.   

 

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od ponad 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje.
Źródło: BANK.pl