Koronawirus powali polski transport międzynarodowy?

Koronawirus powali polski transport międzynarodowy?
Fot. stock.adobe.com/adfi
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Branża przewoźników jest jedną z najbardziej narażonych na skutki epidemii koronawirusa. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej branża ta rozwijała się dynamicznie. Dostarcza 10 % PKB i zatrudnia około miliona pracowników.

#WitoldGadomski: Ulga w postaci odroczenia poboru składki na ZUS w wysokości 1300 zł nie zrekompensuje kosztów obsługi leasingu niepracujących ciężarówek, a wstrzymanie spłaty rat uderzy w firmy leasingowe, które są własnością banków lub korzystają z bankowych linii kredytowych #ZBP #ZPL @LewiatanTweets

Kryzys dotknął na razie przede wszystkim przewoźników osobowych, z uwagi na znaczne zmniejszenie liczby pasażerów w transporcie krajowym i międzynarodowym. Ważnym kierunkiem przewozów turystycznych są  Włochy, które zostały praktycznie zablokowane.

Przewóz towarów też ucierpi

Stopniowo kryzys będzie obejmował także przewozy towarowe z uwagi na załamanie się produkcji przemysłowej w Europie, blokadę Włoch oraz wprowadzenie kontroli na niektórych granicach w strefie Schengen. Popyt na usługi przewozowe nieuchronnie się zmniejszy. Branża obawia się, że najgorsze przed nią, gdyż uderzają w nią środki prewencyjne, wprowadzane dla zahamowania epidemii, takie jak przymusowe kwarantanny, czy hospitalizacja pracowników, które wyłączają ich z pracy na kilka tygodni.

Zgodnie z ustawą z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 koszty działań prewencyjnych ponoszą pracodawcy.

Więcej informacji na temat koronawirusa i gospodarki:>>>

Rząd obiecuje wsparcie dla prywatnych przedsiębiorców, między innymi dofinansowanie z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych firm, których obroty spadną co najmniej o 15 proc. O takie rozwiązanie apelował Związek Pracodawców Transport i Logistyka. 

Na co może liczyć branża transportowa?

Na konferencji prasowej, jaka odbyła się 10 marca minister odpowiedzialny za sprawy socjalne Marlena Maląg obiecała, że pracodawca będzie mógł również wystąpić do ZUS-u o rozłożenie na raty lub umorzenie swoich składek.

Pracodawcy chcieliby, by przygotowywana przez rząd  specjalna ustawa o wsparciu przedsiębiorstw przewidywała zwolnienie pracodawców z wypłaty świadczeń chorobowych za czas kwarantanny.

Minister infrastruktury  Andrzej Adamczyk zadeklarował z kolei,  że wobec braku klientów transportowcy, którzy utrzymują linie autobusowe w relacjach międzynarodowych, będą  mogli je zawiesić.

Teraz transport, jutro banki

Transportowcy obawiają się, że rządowa pomoc będzie niewystarczająca i wiele firm utraci płynność. Używane przez nich samochody ciężarowe są zwykle leasingowane, a miesięczna rata leasingu za jeden samochód to około 1700 euro, czyli ponad 7000 zł.

Ulga w postaci odroczenia poboru składki na ZUS w wysokości 1300 zł nie zrekompensuje kosztów obsługi leasingu niepracujących ciężarówek. Wstrzymanie spłaty rat uderzy w firmy leasingowe, które są własnością banków lub korzystają z bankowych linii kredytowych.

Nie ma szacunków jak rozległy może być to kryzys, ale przykład ten pokazuje, że w niedalekiej przyszłości epidemia koronawirusa może uderzyć w system bankowy.

Źródło: aleBank.pl