Już cztery miliony Polaków mają prywatną polisę medyczną

Już cztery miliony Polaków mają prywatną polisę medyczną
Fot. stock.adobe.com / Worawut
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Niedawno padł kolejny rekord popularności ubezpieczeń medycznych. Prezentujemy dane na ten temat. Eksperci Ubea.pl przeanalizowali dla BANK.pl m.in. polski rynek takich polis na tle Europy.

Grupy produktowe ubezpieczeń z największymi wzrostami popularności zawsze wzbudzają szczególne zainteresowanie. Już od dłuższego czasu, uwagę branżowych analityków przyciągają polisy medyczne, których rynek rozwija się w szybkim tempie.

Niedawno dowiedzieliśmy się o kolejnym rekordzie dotyczącym popularności takich ubezpieczeń w Polsce. Warto zatem przyjrzeć się najnowszym danym Polskiej Izby Ubezpieczeń. Informują one między innymi o tym, ilu rodaków posiada już prywatne ubezpieczenie zdrowotne (indywidualne lub grupowe).

Równie ciekawie wyglądają informacje organizacji Insurance Europe. Na ich podstawie można wywnioskować, że polski rynek medycznych polis wciąż jest słabo rozwinięty – nawet względem sytuacji dotyczącej takich krajów jak chociażby Czechy, Słowacja lub Słowenia. 

Pandemia dodatkowo skłoniła nas do zakupu polis

Niedawne doniesienia PIU mogły wzbudzić zainteresowanie, bo wspomniana organizacja zrzeszająca polskich ubezpieczycieli poinformowała o około 4 milionach mieszkańców naszego kraju posiadających prywatną polisę medyczną. Konkretniej rzecz ujmując, pod koniec II kw. 2022 r. z prywatnych ubezpieczeń medycznych korzystało 3,95 mln mieszkańców Polski. Natomiast składka przypisana brutto w ubezpieczeniach zdrowotnych na przełomie czerwca i lipca 2022 r. wyniosła 548,8 mln zł.

– Warto odnotować, że dwa lata wcześniej Polska Izba Ubezpieczeń informowała o mniej więcej 3 milionach osób posiadających prywatną polisę medyczną. Składka przypisana brutto polis zdrowotnych w połowie 2020 r. oscylowała na poziomie około 500 mln zł – przypomina Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

Sytuacja związana z pandemią COVID-19, na pewno wpłynęła na rynek ubezpieczeń zdrowotnych – mimo faktu, że choroba koronawirusowa jest leczona tylko przez publiczną służbę zdrowia. Dwuletni pandemiczny okres zwiększył zainteresowanie rodaków tematyką zdrowotną i jeszcze bardziej obnażył strukturalne problemy publicznego systemu ochrony zdrowia. Poza tym ograniczona dostępność usług medycznych finansowanych przez NFZ w połączeniu z mniejszą ilością ruchu negatywnie wpłynęła na stan zdrowia rodaków. Pewne znaczenie miał też ciągle wzrastający średni wiek Polaków.

– Perspektywy na najbliższy czas na pewno nie wyglądają najlepiej. Wystarczy wspomnieć, że Sejm niedawno zadecydował o pozbawieniu NFZ-u dotacji z budżetu państwa – zwraca uwagę Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

Czytaj także: Nationale-Nederlanden: nowa odsłona ubezpieczeń na wypadek ciężkich zachorowań i nowotworów

Rodacy coraz bardziej obawiają się m.in. nowotworów

Dane PIU potwierdzają, że rynek prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych dynamicznie rozwija się w naszym kraju. Potencjał do ich sprzedaży jest ogromny. Zarówno tzw. ubezpieczeń suplementarnych, a więc takich, które umożliwiają chociażby znacznie szybszy dostęp do lekarza specjalisty niż w ramach publicznego systemu zdrowia, jak i komplementarnych, czyli uzupełniających braki w publicznej służbie zdrowia. Dzięki ubezpieczeniom komplementarnym, na przykład ubezpieczony ze zdiagnozowanym nowotworem, posiada dostęp do nowoczesnej terapii nieosiągalnej w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia.

– Coraz większą popularnością cieszą się również ubezpieczenia typu Global Doctors, które w przypadku poważnego zachorowania, m.in. na nowotwór, zapewniają finansowanie leczenia w najlepszych klinikach na całym świecie nawet do 2 milionów euro – mówi Leszek Osiewacz, ekspert Unilink, multiagencji ubezpieczeniowej.

Zapotrzebowanie na tego typu ochronę będzie rosnąć choćby ze względu na zwiększoną zachorowalność na choroby cywilizacyjne, a także z uwagi na perturbacje gospodarcze, które szkodzą zdrowiu. Zgodnie z prognozami Krajowego Rejestru Nowotworów, w ciągu nadchodzących pięciu lat liczba pacjentów onkologicznych może zwiększyć się aż o 15%, natomiast w perspektywie dziesięciu lat – nawet o 28%.

– Z kolei według Narodowego Testu Zdrowia Polaków przeprowadzonego w 2022 roku, tylko 16% rodaków poradzi sobie finansowo w przypadku zachorowania na nowotwór i kosztownego leczenia – komentuje Leszek Osiewacz.

Czytaj także: Alior Bank: nowość w ofercie dla firm – ubezpieczenie NNW oraz opieki zdrowotnej PZU

W skali Europy polski rynek nie imponuje wielkością

Problemy z dostępnością leczenia w ramach publicznego systemu i jakością usług medycznych finansowanych przez NFZ mogą dodatkowo stymulować rynek ubezpieczeń zdrowotnych w Polsce. Negatywny wpływ na ten rynek niestety będzie miało pogorszenie sytuacji finansowej rodaków, którego niemal na pewno możemy spodziewać się w 2023 roku.

Nawet jeśli rodzimy rynek ubezpieczeń zdrowotnych utrzyma dotychczasowe tempo wzrostu, to nadal będzie zaliczał się do mniej rozwiniętych w skali Starego Kontynentu. Potwierdzenie stanowią poniższe informacje, które eksperci Ubea.pl zaczerpnęli z bazy danych Insurance Europe.

– To branżowa organizacja, która zrzesza zakłady ubezpieczeń z większości krajów Unii Europejskiej oraz EFTA – tłumaczy Andrzej Prajsnar.  

Prezentowane poniżej dane Insurance Europe wskazują, że w 2020 r. na jednego mieszkańca Polski przypadało tylko 5 euro składki ubezpieczeń zdrowotnych. To jeden z najmniejszych wyników w całej grupie 28 analizowanych krajów. Warto dodać, że średni wynik dla wszystkich państw, na terenie których działają ubezpieczyciele zrzeszeni w Insurance Europe wyniósł 291 euro. Jeżeli chodzi o analogiczny, średni udział składek polis zdrowotnych w PKB, to wynosił on 0,70% dla wszystkich krajów reprezentowanych w Insurance Europe.

– Wynik dotyczący Polski w 2020 r. oscylował natomiast na poziomie zaledwie 0,03% PKB. W grupie 28 państw gorzej wypadła jedynie Estonia – podkreśla Paweł Kuczyński.

Uwagę zwraca szybkie tempo rozwoju krajowego rynku polis zdrowotnych. Jeszcze w 2010 r. na jednego mieszkańca naszego kraju przypadały tylko 2 euro składki wspomnianych ubezpieczeń. Z drugiej strony, trzeba porównywać również wyniki dotyczące np. Czech oraz Słowacji. U południowych sąsiadów przypis składki polis medycznych na jednego mieszkańca w 2020 r. wynosił odpowiednio 69 euro (Czechy) i 41 euro (Słowacja).

W krajach Europy Zachodniej, gdzie analogiczne wyniki oscylują na poziomie co najmniej kilkuset euro, polisy zdrowotne są ważnym obszarem działalności zakładów ubezpieczeniowych.

– Wiele oczywiście zależy od specyfiki poszczególnych państw. Najwyższy poziom składki ubezpieczeń zdrowotnych na osobę (aż 3111 euro) nieprzypadkowo odnotowano w Holandii, gdzie takie polisy są obowiązkowe dla rezydentów – podsumowuje Andrzej Prajsnar.    

Źródło: porównywarka ubezpieczeń Ubea.pl

Źródło: BANK.pl