Jerzy Bańka: indeksacja to rozwiązanie znane i sprawdzone

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

150226.banka.400xWypowiedź dla aleBank.pl: Jerzy Bańka - Wiceprezes Zarządu, Związek Banków Polskich

Maciej Małek: Przy okazji kredytów denominowanych we frankach szwajcarskich w przestrzeni publicznej pojawiły się głosy na temat specyficznej formy umowy jaką jest umowa kredytu. Wśród istotnych elementów zawiera się także indeksacja, która nie jest rozwiązaniem nowym tylko od dawna funkcjonującym w kodeksie cywilnym.

Jerzy Bańka: Celem indeksacji jest umowa waloryzacja umowy kredytowej po to, aby utrzymać dla obu stron pewność, że w zależności od zmian wartości waluty, kwoty które będą zwracane, spłacane w formie rat kapitałowych będą oddawały tę wartość, która była pierwotnie zapisana w umowie. W tym celu wykorzystywana jest instytucja prawa cywilnego opisana wprost w artykule 358 z indeksem 1 par. 2 Kodeksu Cywilnego, gdzie na zasadzie wyjątku od zasady nominalizmu wprowadza się tzw. klauzulę waloryzacyjną polegającą na indeksowaniu do innego dobra, w tym wypadku do innej waluty. W tym przypadku mówimy o franku szwajcarskim jako nośniku wartości, który zawsze był stabilny.

Musimy mieć na względzie to, że dzisiejsza sytuacja w zakresie aprecjacji franka szwajcarskiego zmieniła całkowicie nasze postrzeganie stabilności tejże waluty. Niemniej jednak umowy indeksowane do franka szwajcarskiego są jak najbardziej zgodne z polskim porządkiem prawnym. Ci, którzy kwestionują legalność tych umów, po prostu nie wiedzą co czynią. Nie mają wiedzy i odnoszą się jedynie do emocji, a nie do prawa i faktów.

MM: Czyli mówiąc kolokwialnie można założyć, że ta instytucja gwarantuje świadczeniodawcy otrzymanie ekwiwalentnego wynagrodzenia?

JB: Dokładnie tak. Natomiast dla drugiej strony tego kontraktu, czyli dla klienta, kredytobiorcy również, gdyż nie możemy jedynie punktowo oceniać kursu waluty bo 15 stycznia doszło do szokowej aprecjacji, ale za poł roku, czy za rok może dojść do szokowej deprecjacji. W zamyśle obu stron było założenie, że długoletni kontrakt będzie przewidywał różne zmiany wartości waluty i per saldo klienci, którzy zadłużyli się w tej walucie na tym skorzystają z uwagi głównie na niskie stopy procentowe – to jest kolejny benefit dla kredytobiorcy. W porównaniu z kredytobiorcami złotowymi ci, którzy są zadłużeni we franku płacą zdecydowanie mniejsze koszty odsetkowe. Dodam ponad to, że sprawę tę badał dokładnie Sąd Okręgowy w Szczecinie i wyrokiem z dnia 7 listopada 2014 roku w pełni potwierdził, że zasada umownej waloryzacji jest w pełni zgodna z polskim porządkiem prawnym. 

Zobacz również rozmowę w wersji wideo: „Jerzy Bańka: Indeksacja to rozwiązanie znane i sprawdzone”

aleBank.pl