Jak płacą Polacy?

Jak płacą Polacy?
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
"Polska Bezgotówkowa" i "Warto bezgotówkowo" to doskonale uzupełniające się hasła. Za tymi hasłami jednak muszą stać czyny - tymi słowami wiceprezes Związku Banków Polskich i przewodniczący Koalicji na rzecz Obrotu Bezgotówkowego i Mikropłatności Włodzimierz Kiciński podsumował pierwszy miesiąc zainaugurowanej 12 września br. kampanii społecznej "warto Bezgotówkowo". Wyraził on również nadzieje, że dzięki tego rodzaju inicjatywom płatności bezgotówkowe mają szansę na zdominowanie życia gospodarczego w Polsce.

Redukcja gotówki znajdującej się w obiegu jest istotna nie tylko z uwagi na równoległe ograniczanie szarej strefy. Każdego roku budżet państwa przeznacza ponad 18,5 mld zł na zapewnienie wystarczającego wolumenu gotówki. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że zwiększenie udziału płatności elektronicznych przyczyniłoby się do nawet kilkukrotnego obniżenia tej jakże pokaźnej kwoty. Dokonywanie transakcji z wykorzystaniem karty lub smartfona jest też ze wszech miar korzystne dla samego płacącego.

Chcielibyśmy, żeby Polacy potrafili myśleć o swych płatnościach jako o czynności bezpiecznej, szybkiej i sprawnie przeprowadzanej – podkreślił Włodzimierz Kiciński. Temu celowi służy realizowany przez Koalicję, wyjątkowy program promocyjno-edukacyjny. Wiceprezes ZBP przypomniał, iż partnerami owego bezprecedensowego przedsięwzięcia jest ponad sto podmiotów, reprezentujących zarówno polski sektor finansowy, administrację publiczną jak również oświatę i naukę. Wszystko też wskazuje na to, że grono partnerów będzie się dynamicznie zwiększać. – Mamy nadzieję, ze horyzont Polski bezgotówkowej będzie się rozszerzał – taki cel wskazał Włodzimierz Kiciński. Jednak by osiągnąć ten cel, konieczny jest nie tylko rozwój sieci akceptacji czy zwiększenie liczby kart w naszych portfelach. Joanna Seklecka, prezes Centrum Elektronicznych Usług Płatniczych eService, zwróciła uwagę na silne bariery mentalne, które w przypadku pewnej części Polaków przesądzają o wyborze gotówki jako jedynej formy płatności.

Naszym obowiązkiem jest budować dobry user experience w dziedzinie płatności elektronicznych – zauważyła Joanna Seklecka. Przykładem pozytywnego doświadczenia może być oszałamiająca kariera wdrożonych kilka lat temu kart bezstykowych, które szybko przypadły do gustu naszym rodakom. Analogiczne znaczenie może mieć realizowany przez Fundację Polska Bezgotówkowa plan wyposażenia polskich punktów sprzedaży detalicznej w 600 tysięcy nowych terminali. Realizowana od ponad miesiąca akcja popularyzacji płatności bezgotówkowych ma trwać przez najbliższych kilkanaście lat – zapewnił wiceprezes Warszawskiego Instytutu Bankowości i wiceprezes Centrum Prawa Bankowego i Informacji Waldemar Zbytek. Określił on działania na rzecz zwiększenia popularności zapłaty kartą lub telefonem jako „początek nowej drogi,”. Już obecnie widać zwiększone zainteresowanie społeczne wspomniana inicjatywą: dzień przed konferencją stronę www projektu odwiedziło blisko 30 tys. osób.

Jednym z istotniejszych elementów pierwszego etapu kampanii „Warto Bezgotówkowo” było badanie upodobań płatniczych Polaków, które objęło tysiąc osób w wieku 18-55 lat. Wyniki ankiety zaprzeczają potocznemu przeświadczeniu, jakoby większość Polaków reprezentowała konserwatywne przyzwyczajenia w dziedzinie płatności. 56% ankietowanych preferuje bowiem bezgotówkowe formy zapłaty a jedynie 31% wybrałoby gotówkę. Warto podkreślić, iż przeciętny Polak wybierający kartę lub smartfona zamiast gotówki jest przynajmniej o 10 lat starszy niż posiadający podobne preferencje mieszkaniec Europy Zachodniej. Zdaniem autorów raportu, jest to wynik relatywnie niskiego „ukartowienia” najmłodszej grupy aktywnych zawodowo rodaków.

Najmłodsi płacą głównie gotówką bo inaczej nie mogą – podsumowała Joanna Seklecka. Jak nietrudno się domyślić, wśród metod płatności bezgotówkowych na pierwszym miejscu wskazywano kartę, odpowiedzi takiej udzieliło 40% ankietowanych. Tym samym powszechne w latach 80 i 90. przekonanie, że gotówka to podstawowa forma płatności odchodzi w niebyt. Co więcej, wybór karty ma charakter spontaniczny, ludzie autentycznie chcą korzystać z tej formy zapłaty. Tymczasem gotówka wybierana jest najczęściej w desperacji: zwolennicy tradycyjnej formy zapłaty najczęściej podkreślają, że w wielu miejscach „nie da się inaczej płacić”. Respondenci wskazali równocześnie na obszar, w którym najchętniej korzystają z płatności gotówkowych: są to transakcje na drobne kwoty do 10 zł. W polskim społeczeństwie wciąż pokutuje wizja tabliczek „Płatność kartą powyżej 10 zł”, jakie do niedawna można było spotkać w niemal każdym kiosku z gazetami i co drugim sklepie spożywczym. Jednak i w tym obszarze wiele się zmienia, a to za sprawą coraz popularniejszych mikropłatności.

Więcej informacji na temat obrotu bezgotówkowego w kolejnych numerach „Miesięcznika Finansowego BANK”