Jak coś Polak powie, to już powie

Jak coś Polak powie, to już powie
Przemysław Szubański, "Parkiet", fot. Krzysztof Skłodowski "FOTORZEPA"
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W zależności od sytuacji i wydarzeń budzą się w Polakach fachowcy. Przegraliśmy ze Słowenią − pojawiły się miliony trenerów, selekcjonerów, prezesów Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ba, nawet piłkarzy z różnych pozycji.

#PrzemysławSzubański: W zależności od sytuacji i wydarzeń budzą się w Polakach fachowcy # GazetaGiełdyParkiet #aleBank.pl

Wygraliśmy z Łotwą, wyniku meczu z Macedonią pisząc te słowa nie znam pojawiło się grono mniej liczne, ale równie zacne.

Właściwie Jerzy Brzęczek, czy ktokolwiek inny, jest potrzebny tylko jako prowadzący treningi i desygnujący piłkarzy z ławki rezerwowych na boisko. Skład, ustawienie i taktykę ustalą specjaliści z głębi swych telewizyjnych foteli. Trochę trudniej im z siatkówką, ale też pewnie dadzą radę.

Znawcy literatury…

Ci piłkarscy spece są jednocześnie uznanymi krytykami literackimi. Bo zanim był mecz z Łotwą, to przyszła wieść, że Olga Tokarczuk otrzymała literacką nagrodę Nobla.

Nie znam całości jej twórczości (staram się unikać współczesnej prozy polskiej, podobnie jak filmów i seriali, ze względu na zbyt częste nawiązania do obecnych realiów, które są mi i bez nich znane, a niekoniecznie godne powtórnego spotkania) – ale przeczytałem „Księgi Jakubowe”.

Jestem pod wrażeniem głębokości ujęcia tematu, ogromnej pracy przy zdobywaniu wszystkich informacji, warsztatowej sprawności autorki. Zapewne przeczytam jakieś inne książki polskiej laureatki nagrody Nobla.

Ale do tego czasu na pewno nie będę się na jej temat wypowiadał − zbyt mało wiem. Najwyżej poprę niektóre jej słowa, bo poglądowo jest nam po drodze.

Tymczasem zaroiło się w sieci od wybitnych znawców literatury, twórczości polskich pisarzy ze szczególnym uwzględnieniem Olgi Tokarczuk, zwłaszcza jej stosunku do polskości, religii i niektórych partii politycznych.

Jakbym czytał opinie peerelowskiej pracy na temat Nobla dla Miłosza. A fachowość komentatorów…

W 1984 roku literacką nagrodę Nobla otrzymał czeski poeta Jaroslav Seifert. Bodajże wybitny krytyk Artur Sandauer powiedział wtedy, że trudno mu oceniać Seiferta, bo nie jest znawcą jego twórczości. A Lech Wałęsa stwierdził: dobrze, że Seifert dostał Nobla, bo to świetny poeta.

…i inni znawcy medycyny, polityki, ekonomii itd.

Na koniec króciutko o innych polskich specjalizacjach. To oczywiście miliony lekarzy, zwłaszcza diagnostów, aptekarzy znających się na lekach, pielęgniarek i pielęgniarzy oraz fizjoterapeutów.

O polityce − wewnętrznej i zagranicznej − nie ma co wspominać. Razem z historią (zwłaszcza wyklętą), to betka dla każdego Prawdziwego Polaka.

Ale jest jeszcze przecież ekonomia. Tu każdy specjalista (oczywiście specjalnej troski) wie, że jak się wydaje więcej niż się zarabia, to wystarczy powiedzieć, że budżet się równoważy − i tak będzie.

Źródło: aleBank.pl