IV Kongres ryzyka bankowego: Ryzyko globalne pieniądze lokalne

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

nbs.2009.11.foto.15.a.200xO zarządzaniu ryzykiem, płynności i adekwatności kapitałowej w sektorze banków spółdzielczych mówiono w dyskusji panelowej podczas IV Kongresu Ryzyka zorganizowanego przez Biuro Informacji Kredytowej.

Moderując debatę bankowców spółdzielczych prof. Jan Szambaleńczyk z Akademii Ekonomicznej w Poznaniu przywołał myśl Stanisława Wojciechowskiego, który w 1923 r. w podręczniku „O kooperacji w rozwoju historycznym” pisał o lokalnych kooperatywach kredytowych: „Nie są to instytucje, które działają same w sobie, są organami pomocniczymi ruchu spółdzielczego, mają wspomagać spółdzielców, a w szczególności ich siły wytwórcze, są organizacjami pożyczających i oszczędzających”. I przestrzegał: „Gdy jako pobudka przyciągająca występuje wysokie oprocentowanie udziałów, to naturalnie zachodzi niebezpieczeństwo forytowania (preferowania – red.) większych pożyczek i obrotów, ryzykownych operacji, tantiem dla dyrektorów itp. Pod tym względem grzeszą głównie większe spółdzielnie w wielkich miastach, gdzie związek między członkami staje się zupełnie luźny”. Podobne w wymowie przesłanie zawiera współczesna deklaracja spółdzielczych unii kredytowych: „Jeżeli potrzebujesz bezpiecznej instytucji finansowej w turbulentnych czasach, szukaj małych i lokalnych. Nie angażujemy się w kredyty hipoteczne typu subprime jako inwestycje wysokiego ryzyka, bowiem nie mamy presji na wysokie zwroty z kapitału, aby zaspakajać chciwych udziałowców, a ponadto nie tracimy z naszych oczu naszego kardynalnego celu: bezpieczne zaspakajanie potrzeb finansowych naszych udziałowców”.

Znaliśmy klientów, klienci znali nas, można było spokojnie zarządzać i żyć

Dr Krzysztof Sadurski, prezes Południowo-Mazowieckiego Banku Spółdzielczego w Jedlińsku wskazał na specyfikę i wewnętrzne zróżnicowanie sektora bankowości spółdzielczej. – Problemy najmniejszych BS-ów są odmienne. Jeszcze kilka lat temu zarządzaliśmy bankiem, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że zarządzamy ryzykiem operacyjnym czy rezydualnym. Mieliśmy placówki, których działalność sprowadzała się do obsługi jednej, dwóch gmin, znaliśmy wszystkich klientów, klienci znali nas, można było spokojnie żyć. Z czasem banki spółdzielcze zaczęły oddalać się od swojego środowiska, pojawiły się zupełnie nowe zagrożenia. Mamy globalny kryzys finansowy i gorszą koniunkturę, a klient przestał być już lojalny, szuka sobie banku, który będzie najtańszy i spełni jego oczekiwania.

P-MBS w Jedlińsku jest jeszcze na etapie ekspansji, zatrudnia nowych pracowników, najczęściej z dużych banków komercyjnych prowadzących restrukturyzację zatrudnienia. – Zwalniane osoby przestają być lojalne wobec dotychczasowego pracodawcy. Nie ma żadnych zahamowań w pozyskiwaniu klientów z tych banków, co nas bardzo cieszy, chociaż w przyszłości proces może być odwrotny.

Barierę skutecznego zarządzania ryzykiem w BS-ach stanowi brak kadry. – Nowe regulacje ostrożnościowe, m.in. BION, wymagają zaangażowania dużej liczby osób, które muszą być wyłączone ze sprzedaży i zajmować się procedurami administracyjnymi oraz sprawozdawczością. Są to dodatkowe koszty, w efekcie bank staje się mniej konkurencyjny na rynku. Każdy z banków zrzeszonych w MR Banku zatrudnia zwykle jednego informatyka, co stwarza problem z zastępstwami. Bariera finansowa dotyczy wszystkich BS-ów. Nie stać nas na niektóre rozwiązania usprawniające zarządzanie.

Brak dobrych standardów przy wyborze członków rad nadzorczych. – Często nie wymaga się od nich odpowiednich kwalifikacji, stąd zdarza się, że rady sprzeciwiają się korzystnym inicjatywom. Bank, który chcemy przejąć, zatrudnia 9 osób, w tym prezesa, główną księgową i sprzątaczkę. Praktycznie nic już nie robią, suma bilansowa spadła, podobnie obligo kredytowe, ryzyko jest coraz mniejsze, bo są coraz mniejsi. Bank ten zrzesza 900 członków, ostatnio podjął decyzję o zwiększeniu składu rady nadzorczej z 7 do 11 osób, a… suma bilansowa to 20 milionów złotych! Nie są chętni do konsolidacji w myśl powiedzenia: na razie nam jest dobrze, żyjmy dniem dzisiejszym, nie róbmy wiele… To jest bariera mentalna.

 

Nie sprostamy Deutsche Bankowi w pojedynkę, walka jest skazana na niepowodzenie

Jakie mogą być scenariusze dla sektora? – Podstawę muszą stanowić silne zrzeszenia. Część funkcji zarządzania ryzykiem i płynnością w bankach spółdzielczych powinny przejąć banki zrzeszające, bez sensu jest utrzymywanie norm ryzyk płynności w każdym banku z osobna, zwłaszcza że chodzi o przedziały czasowe. Mamy obligacje skarbowe, których nie wolno wliczać do ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI