Interes publiczny, zasada proporcjonalności – refleksje na kanwie komunikatu KNF o braku odwołania L. Czarneckiego z funkcji Przewodniczącego Rady Nadzorczej Idea Bank SA i Getin Noble Bank SA

Interes publiczny, zasada proporcjonalności – refleksje na kanwie komunikatu KNF o braku odwołania L. Czarneckiego z funkcji Przewodniczącego Rady Nadzorczej Idea Bank SA i Getin Noble Bank SA
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Pojawił się komunikat ws. nieuwzględnienia przez Walne Zgromadzenia Idea Bank SA i Getin Noble Bank SA wniosków KNF o odwołanie Leszka Czarneckiego z funkcji Przewodniczącego Rady Nadzorczej. Na tym tle rodzi się kilka pytań, ale także skojarzeń z zaistniałymi już historiami, pisze dr hab. Lech Kurkliński prof. SGH, dyrektor ALTERUM Ośrodka Badań i Analiz Systemu Finansowego.

Jedne i drugie wiążą się z zakresem władztwa regulatora/nadzorcy wobec relacji własnościowych w prywatnych instytucjach finansowych, znajdujących się w szczególnym reżimie nadzorczym, jakim jest sektor bankowy.

Z jednej strony oczekujemy, że banki będą bezpieczne i na straży tego bezpieczeństwa mają stać regulatorzy i nadzorcy. Tego nikt nie kwestionuje.

Szczególnie wrażliwą sferą jest ład korporacyjny, w tym kontrola właściciela nad własnym biznesem

Natomiast pojawia się druga strona, jak daleko akceptowalne są ich ingerencje w prowadzenie komercyjnej działalności gospodarczej.

Niewątpliwie wszystkie regulacje ostrożnościowe (a w przypadku bankowości ich natężanie należy do najwyższych)  w mniejszym lub większym stopniu ograniczają swobodę działania prywatnych przedsiębiorców.

Szczególnie wrażliwą sferą jest ład korporacyjny, w tym kontrola właściciela nad własnym biznesem.

Powszechnie zaakceptowane zostało (usankcjonowano to także prawnie) uprawnienie nadzoru wobec władzy wykonawczej w bankach w postaci zatwierdzenia kandydatów do zarządu, zwłaszcza prezesa i osoby odpowiedzialnej za zarządzanie ryzykiem. Ingerencja w skład rady nadzorczej jest nowością.

Przypadek FM Banku

Na tym etapie warto odwołać się do konkretnego przypadku, aczkolwiek o nieco innym charakterze. Chodzi o spór jaki powstał pomiędzy KNF a funduszem inwestycyjnym Abris (właścicielem FM Banku).

W tej sprawie najważniejsze było administracyjne wymuszenie przez KNF sprzedaży akcji tego banku (czy słuszne, czy nie, to inna historia, ale finalnie skuteczne).

Ostatecznie Abris wystąpił o odszkodowanie do Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie i po jego wyroku, w zasadzie podtrzymanym przez szwedzki sąd apelacyjny, Skarb Państwa ma zapłacić odszkodowanie w wysokości 720 mln zł (plus odsetki i koszty postępowania). Przez stronę polską złożona została skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego Szwecji i czekamy na jego decyzję.

W niezależnym postępowaniu sądowym w naszym kraju przed sądami administracyjnymi kolejnych instancji Abris przegrał je (dotyczyło ono pozbawienia przez KNF prawa głosu akcjonariuszy na walnym zgromadzeniu).

Nie zmienia to faktu, że ostateczny wyrok, który zapadnie w Szwecji,  potencjalnie zobowiązujący Polskę do zapłaty odszkodowania może być niekorzystny (na razie sąd tylko wstrzymał egzekucję).

Dodatkowo w tym sporze pojawiła się też sprawa zwlekania przez KNF z zatwierdzeniem prezesa zarządu FM Banku Sławomira Lachowskiego. Był  on kandydatem Abrisu, ale najprawdopodobniej ze względu na pogarszające się relacje funduszu z nadzorem, dopiero po znacznej zwłoce uzyskał on akceptację KNF.

Generalnie opisana lekcja może być bardzo bolesna dla nas – polskich podatników, kosztująca kilkaset milionów złotych.

Potrzebna dyskusja bo nadchodzą trudne czasy dla banków

Zatem czego uczy ta lekcja? Po pierwsze dotyczy ona zdefiniowania interesu publicznego, a także jego usankcjonowania w prawie.

Pojawia się też kwestia stosowania zasady proporcjonalności. Zaistnienie pewnych zagrożeń lub nieprawidłowości niekoniecznie oznacza potrzebę sięgania po najostrzejsze narzędzia nadzorcze.

Na ten temat potrzebna jest szersza dyskusja różnych stron i interesariuszy. Ma to znaczenie tym większe, gdyż nasz sektor bankowy w wyniku kryzysu wywołanego pandemią COVID-19 czeka trudny czas, włącznie z przymusowymi restrukturyzacjami, przejęciami, zarządami komisarycznymi i co także niewykluczone bankructwami.

Ponadto zawsze mamy do czynienia z konkretnymi okolicznościami, z reguły nie ułatwiającymi podejmowania decyzji (najczęściej nie są one białe lub czarne, ale o różnych odcieniach szarości). Dlatego też nie są to łatwe tematy, chociażby widzimy to na przykładzie Leszka Czarneckiego i jego banków.

Oprócz generalnych pryncypiów prowadzenia prywatnej działalności gospodarczej (w tym bankowej) mamy tu dodatkowe uwarunkowania: kondycję ekonomiczno-finansową Getin Noble Banku i Idea Banku i bezpieczeństwo zgromadzonych w nich depozytów, rolę BFG (pamiętamy „Plan Zdzisława”), rolę KNF (tu z kolei pamiętamy aferę korupcyjną byłego przewodniczącego M. Chrzanowskiego, ale także aferę GetBeck).

Reasumując, poruszany problem lepiej byłoby teraz szeroko przedyskutować.

Efekty tej dyskusji może nie spowodują zmiany przepisów, ale przynajmniej pozwolą przedstawicielom nadzoru łatwiej podejmować tak trudne decyzje.

Dr hab. Lech Kurkliński prof. SGH

ALTERUM Ośrodek Badań i Analiz Systemu Finansowego

Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

Źródło: aleBank.pl