Inflacja zmusza rząd do zmiany Stabilizującej Reguły Wydatkowej

Inflacja zmusza rząd do zmiany Stabilizującej Reguły Wydatkowej
Fot. stock.adobe.com/Fotokon
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Ministerstwo Finansów przygotowało projekt nowelizacji przepisów w ustawie o finansach publicznych, którym chce zmodyfikować Stabilizującą Regułę Wydatkową (SRW). Wycofuje się z poprawki, wprowadzonej przed prawie siedmiu laty.

Historia ta zaczęła się 3 grudnia 2015 roku, gdy grupa posłów PiS skierowała do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych. Taka forma zgłaszania projektów ma na celu przyspieszenie prac nad ustawą i uniknięcie konsultacji społecznych. Było jednak oczywiste, że projekt powstał w Ministerstwie Finansów.

Zmiany dotyczyły Stabilizującej Reguły Wydatkowej, w której projekt „poselski” proponował zastąpienie wskaźnika inflacji CPI przez poziom średniookresowego celu inflacyjnego określonego przez Radę Polityki Pieniężnej w założeniach polityki pieniężnej na rok n-1.

Od lat cel inflacyjny RPP to 2,5%, a inflacja w roku 2015 wynosiła minus 0,9%. Zmiana reguły oznaczała, że średni wzrost PKB, będący kluczowym parametrem miał być pomnożony przez wskaźnik 1,025, a nie przez 0,991.

Nowa reguła wydatkowa bolesna przy wyższej inflacji

Stabilizująca Reguła Wydatkowa ma postać wzoru matematycznego. Limit wydatków sektora finansów publicznych na dany rok to iloczyn wydatków dopuszczalnych rok wcześniej, średniej dynamiki PKB, skorygowanej odpowiednim wskaźnikiem, planowanej inflacji CPI, korekty inflacji z roku poprzedniego. Do tego dodaje się czynnik dyskrecjonalny, na przykład nadzwyczajne dochody państwa.

Projekt poselski rzecz jasna przeszedł. 232 posłów było za, 206 przeciw, a 3 się wstrzymało. Według nowej SRW limit wydatków na rok 2016 został podniesiony w stosunku do wcześniejszych obliczeń o 5,6 mld zł.

Aż do 2019 roku inflacja była niższa niż cel inflacyjny, aczkolwiek trzeba pamiętać, że cel przewiduje pasmo +-1pkt proc. W 2016 roku CPI wyniósł -0,06%, w 2017 2,0%, w 2018 1,6%, a w 2019 2,3%.

Dzięki znowelizowanej w 2015 roku regule wydatkowej rząd mógł więcej wydawać niż bez nowelizacji. Sytuacja zmieniła się w roku 2020, gdy inflacja wyniosła 3,4%, w 2021 roku wzrosła do 5,1%, a dramatyczna stała się w roku bieżącym – średnia inflacja prawie na pewno przekroczy 10%.

W latach 2020-2021 działanie SRW było zawieszone z powodu pandemii, a zatem rząd mógł się nie przejmować tym, że nowa reguła obniżała limit wydatków.  

Reguła wydatkowa i wybory

Ale w roku przyszłym SRW będzie przywrócone, więc utrzymywanie poprawki z roku 2015 roku oznaczałoby znaczne obniżenie dopuszczalnych wydatków państwa i na rok 2023, i na kolejne rząd musiałby przygotować budżet, w którym wiele pozycji wydatków byłoby realnie zmniejszone.

Częste zmieniane SRW, w zależności od sytuacji gospodarczej zmniejsza jej wiarygodność.

Miałoby to korzystny wpływ na walkę z inflacją, ale rząd miałby trudności z wytłumaczeniem tego manewru swoim wyborcom. Postanowił więc po raz kolejny znowelizować.

Częste zmieniane SRW, w zależności od sytuacji gospodarczej zmniejsza jej wiarygodność. Jest to o tyle dziwne, że wśród „kamieni milowych”, zawartych w Krajowym Planie Odbudowy rząd zapisał rozszerzenie Stabilizującej Reguły Wydatkowej o fundusze celowe, obecnie w regule nieuwzględniane.

Nie wspomniał natomiast o konieczności dostosowanie SRW do poziomu inflacji.

Źródło: aleBank.pl