Handel internetowy łagodzi skutki lockdownów

Handel internetowy łagodzi skutki lockdownów
Sonia Buchholtz Fot. Konfederacja Lewiatan
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W lutym sprzedaż detaliczna spadła w horyzoncie roku o 3,1%, natomiast w horyzoncie miesiąca wzrosła o 3,5%. Luty jest piątym miesiącem z rzędu kiedy sprzedaż spada, co niewątpliwie wynika z sekwencji lockdownów - podał w piątek Główny Urząd Statystyczny.

Nie ma wątpliwości, że dane za marzec będą słabe, chociaż zapaść, jaką widzieliśmy między marcem a majem 2020 r., tworzy bardzo niski punkt odniesienia – dlatego dynamika roczna w marcu powinna być dodatnia.

Z komunikatu GUS trudno wyciągnąć spójną narrację, co wynika z charakterystyki wydarzeń 2020 roku. Chomikowanie dóbr pierwszej potrzeby sprzed roku znajduje odzwierciedlenie w rocznej dynamice na minusie – stąd dynamika farmaceutyków i kosmetyków (-13,5% r/r) oraz żywności (-5,2% r/r). W przypadku żywności warto zauważyć efekt wynikający z obecności podatku handlowego i opłaty cukrowej – spadki sprzedaży są widoczne także w horyzoncie miesięcznym (-3,7% m/m w wartościach stałych, -3,2% w bieżących).

Czytaj także: GUS: sprzedaż detaliczna w lutym w dół o 3,1 proc. rdr, a przez obostrzenia w kolejnych miesiącach będzie jeszcze gorzej >>>

Na fali wznoszącej są wciąż meble i sprzęt RTV-AGD (9% r/r, 3,7% m/m), na których produkty popyt nie wygasa w miarę jak nasze domy muszą w coraz większym stopniu pełnić funkcje miejsca pracy i nauki. Podobnie, w lutym wyższa  była sprzedaż aut i ich części (1% r/r, 6,1% m/m), co należy przypisać realizacji indywidualnej mobilności. W przypadku tej branży szczególnie problematyczne są opóźnienia w dostawach surowców. Na minusie paliwa (-14,2% r/r, -1,5 m/m), a ich ceny wracają do przedpandemicznych poziomów. Fatalna sytuacja tekstyliów czyni je wrażliwymi na nawet niewielką poprawę (12,9% r/r, 72,8% m/m) – wahania danych miesięcznych pozwalają niemal w ciemno wskazać, kiedy sklepy odzieżowe w galeriach handlowych są zamknięte.

Czytaj także: Sprzedaż detaliczna powróciła do poziomu sprzed pandemii >>>

Niezmiennie ciekawe wnioski płyną z analizy e-commerce. Po raz kolejny potwierdza się, że dla wielu konsumentów jest to naturalny kanał handlu, gdy fizyczne możliwości nabywania są ograniczone – stąd wahania udziału zakupów przez internet odzieży (44% w styczniu, 23,8% w lutym), mebli (odpowiednio 19,3% oraz 15,9%) czy książek i dóbr w sklepach wyspecjalizowanych (34,1% oraz 22,8%). Dobra pierwszej potrzeby, takie jak żywność czy farmaceutyki i kosmetyki wahają się w znacznie mniejszym stopniu (dla pierwszych 0,8%, dla drugich ok. 6%). W tym kontekście warto zauważyć, że e-commerce ma znaczny wkład do ograniczania wpływu lockdownów na skalę spadków PKB oraz na poprawę jakości życia konsumentów.

Źródło: Konfederacja Lewiatan