GUS: sprzedaż detaliczna wzrosła o 5,4 proc. rdr w sierpniu; wciąż poniżej trendu sprzed pandemii

GUS: sprzedaż detaliczna wzrosła o 5,4 proc. rdr w sierpniu; wciąż poniżej trendu sprzed pandemii
Fot. stock.adobe.com/Maksym Yemelyanov
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) wzrosła o 5,4% r/r w sierpniu 2021 r., podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). W ujęciu miesięcznym odnotowano spadek o 1%.

„Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w sierpniu 2021 r. była o 0,4% wyższa w porównaniu z lipcem 2021 r.” – podał GUS.

Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w sierpniu była wyższa niż przed rokiem o 10,7% i spadła o 0,9% m/m, podano także w komunikacie.

„W sierpniu 2021 r. największy wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. spośród prezentowanych grup podobnie jak w poprzednich miesiącach odnotowały podmioty handlujące tekstyliami, odzieżą, obuwiem (o 28,6% wobec wzrostu o 1,2% przed rokiem)” – podał GUS.

Poniżej dane o zmianach sprzedaży detalicznej w sierpniu w ujęciu rocznym (ceny stałe)

Wyszczególnienie% r/r
Ogółem5,4
  w tym: 
Pojazdy samochodowe, motocykle, części5,7
Paliwa stałe, ciekłe i gazowe-2,3
Żywność, napoje i wyroby tytoniowe-1,3
Pozostała sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach*
Farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny7,5
Tekstylia, odzież, obuwie28,6
Meble, RTV, AGD0,1
Prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach7,9
Pozostałe12,5

* – brak informacji lub konieczność zachowania tajemnicy statystycznej.

W okresie styczeń-sierpień 2021 r. sprzedaż wzrosła o 7,3% r/r (wobec spadku o 3,5% w 2020 r.).

Konsensus rynkowy wynosił 10% wzrostu r/r (sprzedaż w cenach stałych).

Udział e-handlu w sprzedaży detalicznej wzrósł do 7,9 proc.

Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży detalicznej (ceny bieżące) wzrósł do 7,9% w sierpniu 2021 r. z 7,4% całości sprzedaży w lipcu br., podał także GUS. Wartość sprzedaży przez internet wzrosła o 5,6% w ujęciu miesięcznym.

„W sierpniu 2021 r. w porównaniu z lipcem br. odnotowano wzrost wartości sprzedaży detalicznej przez internet w cenach bieżących (o 5,6%). Udział tej sprzedaży zwiększył się z 7,4% w lipcu br. do 7,9% w sierpniu br. Wzrost udziału sprzedaży przez internet zaobserwowano w większości grup, przy czym największy wykazały przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grup 'meble, rtv, agd’ (z 14,7% przed miesiącem do 16,3%) oraz 'prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach’ (odpowiednio z 18% do 19,4%). Spadek udziału sprzedaży przez internet raportowały jedynie jednostki z grupy „tekstylia, odzież, obuwie” (z 19,7% przed miesiącem do 19%)” – czytamy w komunikacie.

Wyhamowywanie konsumpcji, ale perspektywy pozostają dobre

Dane o sprzedaży detalicznej wskazują na wyhamowywanie konsumpcji, chociaż jej perspektywy pozostają korzystne – wynika z komentarzy ekonomistów do danych GUS o sprzedaży detalicznej w sierpniu. W ich opinii, słabsze wyniki sprzedaży detalicznej mogą być częściowo efektem przesunięcia popytu konsumpcyjnego w kierunku usług, które stały się dostępne po poluzowaniu restrykcji sanitarnych.

BANK MILLENNIUM:

Przyspieszenie sprzedaży detalicznej było spodziewane ze względu na większą w porównaniu z ubiegłym rokiem liczbę dni handlowych oraz niższą bazę odniesienia, jednak opublikowany przez GUS wynik jest niższy niż nasz szacunek i konsensus rynkowy. Wzrosty realnych wydatków ogranicza też rosnąca inflacja. Deflator sprzedaży detalicznej wzrósł bowiem do 5,0 proc. rdr z 4,8 proc. rdr miesiąc wcześniej. Eliminując wpływ czynników sezonowych sprzedaż detaliczna wzrosła w sierpniu o 0,4 proc. mdm wobec spadku o 1,5 proc. mdm miesiąc wcześniej, co wpisuje się w obraz odbudowy konsumpcji, choć proces ten ulega stabilizacji.

Wzrost wydatków na towary może być ograniczany przez zmianę struktury konsumpcji, która nastąpiła po złagodzeniu restrykcji przeciwepidemicznych i odmrożeniu sektora usługowego.

Pozwoliło to przekierować część strumienia wydatków na usługi, które były zamrożone w okresie kolejnych lockdownów. Analiza struktury sprzedaży detalicznej sugeruje też, iż jej niższa dynamika może być związana z zaburzeniami w łańcuchach dostaw i opóźnieniami w zaopatrzeniu. Dotyczyć to może szczególnie sprzedaży mebli, AGD i RTV, kategorii, która w sierpniu zanotowała symboliczny wzrost 0,1 proc. rdr wobec spadku o 2,5 proc. rdr w lipcu. Jednocześnie w badaniach koniunktury sprzedawcy artykułów gospodarstwa domowego, w tym mebli, AGD i RTV wskazują na wyraźne pogorszenie ocen w kategorii „bieżący stan zapasów”. Może to oznaczać, iż bieżący poziom zapasów utrudnia zwiększania sprzedaży. Z tych samych powodów ograniczana może być sprzedaż aut, choć w samym lipcu jej dynamika wzrosła do 5,7 proc. rdr z -2,9 proc. rdr w lipcu.

Dane o sprzedaży detalicznej wskazują na wyhamowywanie konsumpcji, w szczególności towarów. Perspektywy konsumpcji pozostają jednak korzystne i pozostanie ona głównym motorem polskiej gospodarki. Zaburzenia w łańcuchach dostaw mogą ograniczyć tempo jej wzrostu w najbliższych miesiącach, jednak czynniki fundamentalne, w szczególności rosnące dochody rozporządzalne i warunkach spodziewanej sytuacji na rynku pracy będą sprzyjały kontynuacji wzrostów konsumpcji, choć niewątpliwie w wolniejszym tempie niż w I poł. tego roku. Sugeruje to m.in. stabilizacja nastrojów konsumentów. Realne wzrosty sprzedaży ograniczać będzie także wciąż wysoka inflacja. Z drugiej jednak strony pro-popytowa polityka rządu i wsparcie wzrostu dochodów rozporządzalnych mniej zamożnych grup społeczeństwa będzie stanowił pro-konsumpcyjnym impuls.

DAWID PACHUCKI, ING BANK ŚLĄSKI:

Po odsezonowaniu sprzedaż w sierpniu wzrosła zaledwie o 0,4 proc. mdm. To słaby wynik, tym bardziej po 1,5 proc. spadku w lipcu. Poziom sprzedaży od maja utrzymuje się wprawdzie powyżej tego sprzed pandemii, ale momentum wyraźnie hamuje.

Naszym zdaniem ostatnio słabsze wyniki sprzedaży detalicznej to w dużej części efekt przesunięcia popytu konsumpcyjnego w kierunku usług, które stały się dostępne po poluzowaniu restrykcji sanitarnych. Wzmocnił to prawdopodobnie okres wakacji. Tej części popytu nie widzimy w wynikach sprzedaży publikowanych przez GUS. Popyt konsumpcyjny w Polsce jest silny. Mocno przyspieszył w II kw., ’21 i, biorąc pod uwagę szybki wzrost wynagrodzeń oraz niską stopę bezrobocia, nic nie wskazuje, by miał istotnie wyhamować. Co więcej, zmiany podatkowe Polskiego Ładu podbiją go jeszcze w przyszłym roku, kosztem niższej stopy oszczędności gospodarstw domowych.

Bez wątpienia na wynikach sprzedaży ciąży też wysoka inflacja.

Sprzedaż w ujęciu nominalnym wzrosła o 10,7 proc. rdr, ale prawie połowa z tego to wzrost cen.

MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:

Dynamika sprzedaży detalicznej w sierpniu powróciła na wyższe poziomy, zarówno w przypadku wartości nominalnej, jak i realnej. Patrząc na poszczególne kategorie sprzedaży, wyróżniane przez GUS, widać bardzo wysoki wzrost rdr w przypadku odzieży i obuwia, prasy i książek oraz w kategorii „pozostałe”, co ewidentnie ma związek z przygotowaniami do rozpoczęcia roku szkolnego. Nie można jednocześnie nie zauważyć, że wysokie wzrosty nominalne sprzedaży detalicznej niekoniecznie przekładały się w sierpniu na wzrosty w ujęciu realnym (dotyczyło to w szczególności paliw oraz żywności), co oznacza, że wzrost cen w tych kategoriach był dla gospodarstw domowych wyjątkowo dotkliwy.

Opublikowane dane sierpniowe potwierdzają, że mamy do czynienia w polskiej gospodarce z wciąż wysokim popytem konsumpcyjnym.

Jest on już oczywiście niższy w porównaniu do tego, jaki obserwowano tuż po otwarciu gospodarki po III fali pandemii, ale najprawdopodobniej jest to w trzecim kwartale br. wciąż główna siła napędowa gospodarki. Ponieważ jednak słabną nastroje konsumenckie, na co wpływ ma m.in. przyspieszająca inflacja, rośnie prawdopodobieństwo, że ten główny silnik będzie pracował coraz wolniej w kolejnych miesiącach.

AGATA FILIPOWICZ-RYBICKA, ALIOR BANK:

Sierpniowe dane o sprzedaży detalicznej są zbliżone do naszych oczekiwań i konsensusu rynkowego i wskazują na normalizację trendu na poziomach nieco niższych od tych obserwowanych w okresie przedkryzysowym. Sprzedaż detaliczna w okresie wakacyjnym „konkurowała” o portfele klientów z obszarem usług, który mocniej korzystał z nienasyconego odroczonego popytu. Poza tym wejście konsumentów na pełne obroty wymaga większej pewności, a ta wciąż jest pod presją m.in. sytuacji epidemicznej, czy też, a może nawet przede wszystkim, wysokich presji cenowych i wrażenia „drożyzny”. Takie wnioski wyciągamy m.in. z ostatnich badań nastrojów GUS.

Patrząc na perspektywy w jednym i drugim obszarze uważamy, iż moment powrotu konsumentów do formy przedkryzysowej może jeszcze potrwać kilka miesięcy.

MARCIN KLUCZNIK, POLSKI INSTYTUT EKONOMICZNY:

Dynamika sprzedaży detalicznej wzrosła w sierpniu z 3,9 proc. do 5,4 proc. tj. poniżej mediany rynkowych prognoz (5,9 proc.). Silniejszy wynik to jednak głównie efekt statystyczny – wolumen sprzedanych dóbr był niższy niż w lipcu. Spowolnienie odczuli sprzedawcy paliw oraz żywności – sprzedaż w tych grupach była niższa niż w 2020 o kolejno 2,3 proc. i 1,3 proc. Najsilniej wzrosły natomiast zakupy odzieży – były one wyższe aż o 28,6 proc. niż rok temu. To efekt wzrostu mobilności oraz związanego z nim powrotu do biur i szkół.

Oczekujemy stabilizacji dynamiki w najbliższych miesiącach – odczyty będą zbliżone do 4,5 proc. rdr. Badania GUS oraz Miesięczny Indeks Koniunktury PIE i BGK wskazują na stabilny popyt krajowy.

Spadek mobilności oraz kolejna fala pandemii ograniczą konsumpcję usług oraz dóbr nietrwałych. Jednocześnie popyt na dobra trwałe, w tym meble i sprzęt elektroniczny, będzie ograniczany przez rosnące ceny.

Źródło: ISBnews