GUS: sprzedaż detaliczna w styczniu w dół o 6 proc. rdr; potężny spadek w segmencie odzieży i obuwia

GUS: sprzedaż detaliczna w styczniu w dół o 6 proc. rdr; potężny spadek w segmencie odzieży i obuwia
Fot. stock.adobe.com/amazing studio
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) spadła o 6% r/r w styczniu 2021 r., podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). W ujęciu miesięcznym odnotowano spadek o 24,9%.

Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w styczniu 2021 r. była o 1,4% niższa w porównaniu z grudniem 2020 r.

Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w styczniu była niższa niż przed rokiem o 6% i spadła o 24,6% m/m, podano także w komunikacie. 

„W styczniu 2021 r. najgłębszy spadek sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. odnotowały podobnie jak w poprzednich miesiącach podmioty handlujące tekstyliami, odzieżą i obuwiem (o 40,8% wobec wzrostu o 10,5% przed rokiem). Znacznie mniejszą sprzedaż zaobserwowano również w grupach: 'paliwa stałe, ciekłe i gazowe’ (o 16,4%); 'pozostałe’ (o 15,3%); 'prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach’ (o 11,9%). Spośród prezentowanych grup wzrost sprzedaży wykazały jedynie jednostki handlujące meblami, rtv, agd (o 7,1%)” – czytamy w komunikacie.

Czytaj także: Początek roku nieudany dla sprzedaży detalicznej i budownictwa >>>

Poniżej dane o zmianach sprzedaży detalicznej w styczniu w ujęciu rocznym (ceny stałe)

Wyszczególnienie% r/r
Ogółem-6
  w tym: 
Pojazdy samochodowe, motocykle, części-5
Paliwa stałe, ciekłe i gazowe-16,4
Żywność, napoje i wyroby tytoniowe-0,8
Pozostała sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach*
Farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny-9,2
Tekstylia, odzież, obuwie-40,8
Meble, RTV, AGD7,1
Prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach-11,9
Pozostałe-15,3

* – brak informacji lub konieczność zachowania tajemnicy statystycznej.

Konsensus rynkowy wynosił 4,5% spadku r/r (sprzedaż w cenach stałych).

Udział e-handlu w sprzedaży detalicznej wzrósł do 9,8 proc.

Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży detalicznej (ceny bieżące) wzrósł do 9,8% w styczniu 2021 r. z 9,1% całości sprzedaży w grudniu ub.r., podał także GUS. Wartość sprzedaży przez internet spadła o 18,9% w ujęciu miesięcznym.

„W styczniu 2021 r. w porównaniu z grudniem 2020 r. odnotowano spadek wartości sprzedaży detalicznej przez internet w cenach bieżących (o 18,9%). Natomiast udział tej sprzedaży zwiększył się z 9,1% w grudniu ub. roku do 9,8% w styczniu br. Wzrost udziału sprzedaży przez internet zaobserwowano w większości grup, przy czym znaczny wykazały przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grupy 'tekstylia, odzież, obuwie’ (z 19,9% przed miesiącem do 44%), a także podmioty z grup 'prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach’ (odpowiednio z 27,8,% do 34,1%) oraz 'meble, rtv, agd’ (z 15,2% do 19,3%)” – czytamy w komunikacie.

Analitycy: styczeń najsłabszym miesiącem dla handlu detalicznego, luty powinien przynieść odbicie

Styczeń był najsłabszym miesiącem dla handlu detalicznego w 2021 r., ale luty i kolejne miesiące powinny przynieść odbicie – oceniają ekonomiści, komentując piątkowe dane GUS. Za mocnym spadkiem sprzedaży na początku roku stoją ponowne wprowadzenie obostrzeń w handlu i niska mobilność.

JAKUB RYBACKI, PIE:

„Sprzedaż detaliczna skurczyła się w styczniu o 6 proc. względem ubiegłego roku. To zdecydowanie słaby wynik względem zarówno poprzedniego miesiąca oraz mediany prognoz analityków.

Styczeń był najsłabszym miesiącem dla handlu detalicznego w 2021 roku – luty przyniesie odbicie. Dane o mobilności Google wskazują na podwyższony ruch w galeriach handlowych bezpośrednio po zniesieniu obostrzeń, chociaż liczba odwiedzin w drugiej dekadzie miesiąca wciąż jest o 30 proc. niższa niż rok temu. Spodziewamy się także wzrostu obrotów w branżach powiązanych z walentynkami np. drogerie, kwiaciarnie, sklepy jubilerskie. Dane z systemu CEPIK sugerują też poprawę sprzedaży samochodów w lutym, chociaż może być ona krótkotrwała.

Począwszy od marca handel odnotowywać będzie wzrost w ujęciu rocznym – jest to jednak odniesienie do najbardziej burzliwych miesięcy pandemii. Badania koniunktury GUS sugerują, że na tle ogólnych wyników dalej słabo radzić będą sobie sprzedawcy odzieży. Sklepy z RTV i AGD utrzymają wyższe obroty”.

MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:

„Zgodnie z oczekiwanymi styczniowe wyniki sprzedaży detalicznej okazały się istotnie słabsze od grudniowych. Spadek sprzedaży pogłębił się, na co wpływ miał przede wszystkim brak tych czynników, które podkręciły wyniki w grudniu. Po pierwsze styczeń był miesiącem poświątecznym, a zatem popyt gospodarstw domowych istotnie się obniżył, a po drugie zamknięte zostały ponownie galerie handlowe. Dodatkowo, niekorzystnie na styczniowe wyniki wpływała wysoka zeszłoroczna baza odniesienia.

Początek roku był dla handlu mizerny. Kolejne miesiące mogą być nieznacznie lepsze, chociażby ze względu na poluzowanie niektórych restrykcji (przy założeniu że nie zostaną one ponownie przywrócone) i zbliżające się święta Wielkanocne. Wyniki podbijać będzie także niska zeszłoroczna baza odniesienia. O tym jednak, czy handel powróci do trwałych zwiększonych obrotów, decydować będzie to na ile konsumenci poczują się pewniej jeśli chodzi o sytuację pandemiczną, czyli na ile będą bardziej skłonni zwiększać wydatki.

Na ten moment, w związku z obserwowanym ponownym wzrostem zakażeń, perspektywy wciąż dobre nie są. Dlatego z dużym prawdopodobieństwem można szacować, że konsumpcja gospodarstw domowych w pierwszym kwartale br. ponownie znajdzie się na minusie, co przyłoży się do spadku PKB w tym okresie”.

MBANK:

„Realna sprzedaż detaliczna w styczniu spadła o 6 proc. rdr (wynik poprzedniego miesiąca -0,8 proc.). Karty przeszacowały nam skalę spadków (być może wraca wcześniej wypłacona gotówka). Efekty powtórnego zamknięcia części sklepów są niewielkie. (…) W lutym znów poprawa”.

BANK MILLENNIUM:

„Dane te wskazują, że ponownie wprowadzone obostrzenia dla działalności galerii handlowych odcisnęły swoje piętno na wyniki handlu detalicznego. Wpływ ten jest jednak słabszy niż na wiosnę 2020 r. Ponadto, naszym zdaniem, nałożyło się na to niekorzystne odreagowanie w warunkach obniżonej skłonności do konsumpcji po zwiększonych zakupach w okresie przedświątecznym.

Biorąc pod uwagę zmienność danych w warunkach pandemii, naszym zdaniem, dzisiejszy odczyt nie składnia do bicia na alarm o pogłębiającym się wpływie pandemii i obostrzeń na gospodarkę, gdyż oddziaływanie tych czynników będzie krótkotrwałe, zwłaszcza, że w lutym ponownie zdjęto część ograniczeń dla działalności galerii handlowych”.

BANK PEKAO:

„Główną przyczyną pogłębienia spadku sprzedaży było ponowne wprowadzenie obostrzeń w handlu detalicznym wyłączających z działania część sklepów w galeriach handlowych. Według wskaźników ufności konsumenckiej GUS, wśród gospodarstw domowych panują minorowe nastroje, a mobilność obywateli utrzymuje się na niskich poziomach.

Po styczniu perspektywa powrotu sprzedaży do trendów sprzed pandemii ponownie oddaliła się. Sprzedaż detaliczna była w styczniu o 4,2 proc. niższa niż w lutym ubiegłego roku i o 8,5 proc. niższa niż wyniosłaby, gdyby trendy sprzed lutego były kontynuowane. Warto podkreślić, że rozjazd ścieżek sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej zdecydowanie rozszerzył się w styczniu – ta druga przekroczyła już w listopadzie ubiegłego roku poziomy wskazywane przez trend.

W dalszym ciągu trajektorię sprzedaży detalicznej w kolejnych miesiącach będą wyznaczać rozwój pandemii, harmonogram otwierania gospodarki i realizacja popytu odroczonego. Dzisiaj już wiemy, że luty przyniósł stopniowe luzowanie obostrzeń, co naturalnie wpłynie pozytywnie na sprzedaż detaliczną. Ponownie otworzyły się w pełni galerie handlowe, częściowo został otworzony sektor hotelarski czy też branże związane z kulturą oraz turystyką. Jednakże, jest to otwarcie warunkowe, co oznacza, że przy pogorszeniu się sytuacji epidemicznej restrykcje zostaną błyskawicznie zaostrzone, co utrzymuje na wysokim poziomie ogólną niepewność co do otwierania i prowadzenia działalności. Powrót sprzedaży do stanu sprzed pandemii zajmie zatem jeszcze wiele miesięcy”.

Magdalena Szlezyngier, DNB BANK POLSKA:

Styczeń br. przyniósł spadek konsumpcji z dynamiką na poziomie zbliżonym do odczytu z maja ub. r. Wprowadzenie restrykcji administracyjnych przez okres pełnego miesiąca, skumulowanie ferii zimowych w jednym terminie dla całego kraju oraz niska mobilność obywateli musiały znaleźć swoje odzwierciedlenie w najnowszych danych dotyczących sprzedaży detalicznej. Opublikowany dziś przez GUS odczyt za miesiąc styczeń wskazuje na jej spadek o 6 proc. w ujęciu rocznym oraz 24,9 proc. w ujęciu miesięcznym. Opublikowane dane za pierwszy miesiąc 2021 roku to dopiero preludium przed słabym odczytem konsumpcji w całym I kw. br.

Czynnikiem decydującym o ujemnej dynamice sprzedaży w styczniu było zamknięcie galerii handlowych przez okres pełnego miesiąca. Z danych Polskiej Rady Centrów Handlowych wynika, że odwiedzalność klientów w styczniu 2021 roku była na poziomie zbliżonym do miesiąca maja ub.r. oraz o blisko 50 proc. niższa niż przed rokiem. Nie bez znaczenia był też spadek optymizmu konsumentów wywołany nie tylko przez ograniczenia w handlu, ale też brakiem perspektywy wyjazdów na ferie zimowe, pełnym powrotem do szkół, uczelni i biur.Najsilniejsze spadki sprzedaży dotyczyły kategorii odzież i obuwie. Ujemna dynamika w ujęciu rocznym w tej kategorii wyniosła aż 40,8 proc. To ogromny cios dla firm oferujących ten asortyment. Jednocześnie ze względu na ograniczenia mobilności konsumentów w tym ograniczenie wyjazdów związanych z okresem ferii zimowych spadek sprzedaży paliw wyniósł 16,4 proc. Pewnym zaskoczeniem jest styczniowy odczyt udziału e-handlu w sprzedaży. Pomimo restrykcji w handlu stacjonarnym konsumenci nie wrócili do zakupów on-line w zakresie w jakim obserwowaliśmy to w listopadzie u. r. Styczeń z wynikiem 9,8 proc. przyniósł niewielki wzrost udziału sprzedaży detalicznej w porównaniu wynikiem z grudnia na poziomie 9.1 proc.

Luty powinien przynieść mniejsze spadki sprzedaży niż styczeń ponieważ konsumenci czekając na możliwość zrobienia stacjonarnych zakupów odłożyli je w czasie. Optymizm studzą jednak wyniki opublikowane przez Polską Radę Centrów Handlowych. Zgodnie z wskaźnikiem PRCH Daily Footfall Index opisującym poziom odwiedzalności w galeriach handlowych, w pierwszym tygodniu lutego był on średnio o 20 proc. a w drugim o 24 proc. niższy niż w analogicznego okresie ub. r. Wygląda, że na poprawę konsumpcji będziemy musieli poczekać do kwietnia, który wraz z wiosną i świętami wielkanocnymi przywróci optymizm wśród polskich konsumentów.

Źródło: ISBnews, PAP BIZNES, DNB Bank Polska S.A.