GUS: sprzedaż detaliczna w lutym w dół o 3,1 proc. rdr, a przez obostrzenia w kolejnych miesiącach będzie jeszcze gorzej

GUS: sprzedaż detaliczna w lutym w dół o 3,1 proc. rdr, a przez obostrzenia w kolejnych miesiącach będzie jeszcze gorzej
Fot. stock.adobe.com/bnorbert3
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) spadła o 3,1% r/r w lutym 2021 r., podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). W ujęciu miesięcznym odnotowano wzrost o 3,5%.

„Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lutym 2021 r. była o 5,3% wyższa w porównaniu ze styczniem 2021 r.” – podał GUS. 

Czytaj także: Sprzedaż detaliczna powróciła do poziomu sprzed pandemii >>>

Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w lutym była niższa niż przed rokiem o 2,7% i wzrosła o 4% m/m, podano także w komunikacie. 

„W lutym 2021 r. najgłębszy spadek sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. odnotowały jednostki z grupy 'pozostałe’ (o 16,6% wobec wzrostu o 3,8% przed rokiem). Znacznie mniejszą sprzedaż zaobserwowano również w grupach 'paliwa stałe, ciekłe i gazowe’ (o 14,8%) oraz 'farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny’ (o 13,5%). Najwyższy wzrost sprzedaży wykazały natomiast podmioty handlujące tekstyliami, odzieżą i obuwiem (o 12,9%)” – czytamy w komunikacie.

Poniżej dane o zmianach sprzedaży detalicznej w lutym w ujęciu rocznym (ceny stałe)

Wyszczególnienie% r/r
Ogółem-3,1
  w tym: 
Pojazdy samochodowe, motocykle, części1
Paliwa stałe, ciekłe i gazowe-14,8
Żywność, napoje i wyroby tytoniowe-5,2
Pozostała sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach*
Farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny-13,5
Tekstylia, odzież, obuwie12,9
Meble, RTV, AGD9
Prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach9,4
Pozostałe-16,6

* – brak informacji lub konieczność zachowania tajemnicy statystycznej.

W okresie styczeń-luty 2021 r. sprzedaż (w cenach stałych) zmalała o 4,9% r/r (wobec wzrostu o 5,6% w 2020 r.).

Konsensus rynkowy wynosił 2,6% spadku r/r (sprzedaż w cenach stałych).

Udział e-handlu w sprzedaży detalicznej spadł do 8,6 proc.

Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży detalicznej (ceny bieżące) spadł do 8,6% w lutym 2021 r. z 9,8% całości sprzedaży w styczniu br. podał także GUS. Wartość sprzedaży przez internet spadła o 9,3% w ujęciu miesięcznym.

Czytaj także: Handel internetowy łagodzi skutki lockdownów >>>

„Spadek udziału sprzedaży przez internet zaobserwowano w większości grup przy czym znaczny wykazały przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grupy 'tekstylia, odzież, obuwie’ (z 44% przed miesiącem do 23,8%), a także podmioty z grup 'prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach’ (odpowiednio z 34,1,% do 22,8%) oraz 'meble, rtv, agd’ (z 19,3% do 15,9%)” – czytamy w komunikacie.

Zniesienie restrykcji wsparło sprzedaż detaliczną w lutym

Zniesienie restrykcji i związane z tym otwarcie galerii wsparło sprzedaż detaliczną w lutym – oceniają ekonomiści, komentując piątkowe dane GUS. W kolejnych miesiącach mocny wpływ na dane w ujęciu rdr będzie miał efekt bazy.

ADAM ANTONIAK, BANK PEKAO:

„Jeśli chodzi o sprzedaż detaliczną, to my akurat spodziewaliśmy się jeszcze gorszego odczytu, z tego punktu widzenia te dane są nawet niezłe. W dużej mierze wynika to z relatywnie wysokiej bazy z ubiegłego roku, już wtedy zaczynał się przedpandemiczny „szał zakupowy”, stąd też ta skala spadku tak wygląda, nie była głęboka. To, co na pewno pomogło, to otwarcie galerii handlowych. Widać to w kategoriach, które są bezpośrednio z tym związane, czyli np. sprzedaż odzieży.

Marzec będzie też nietypowy, będziemy mieli efekt odwrotny – niska sprzedaż w związku z tym, że marcu ubiegłego roku weszły w życie obostrzenia, w związku z tym dynamika rdr będzie solidna, pomimo tego, że mamy w tym roku znowu zaostrzenie restrykcji zamknięcie galerii handlowych. Efekty bazowe zmieniają nam trochę sytuację”.

MARCIN MAZUREK, MBANK:

„Sprzedaż działa w rytm obostrzeń i to na razie jest główny wniosek z obecnych danych. Jest to w zasadzie kalka z obostrzeń jesiennych. Luty był nieco lepszy, marzec znowu będzie gorszy, kwiecień prawdopodobnie także. Wyjścia na prostą można spodziewać się dopiero w maju i czerwcu, główne pytanie na ten okres to, czy sprzedaż wyskoczy powyżej trendu sprzed pandemii, czy jej dynamika pozostanie bliżej trendu.

Doświadczenia międzynarodowe, jak chociażby Nowej Zelandii, wskazują na to, że sprzedaż ledwie wraca do trendu i to jest nasz scenariusz bazowy na sprzedaż detaliczną i konsumpcję w Polsce. Dlatego też mamy prognozę poniżej konsensusu i myślę, że niedługo wszyscy do nas dołączą”.

BANK MILLENNIUM:

„Poprawa wskaźnika wynika z odmrożenia działalności galerii handlowych w lutym. Potwierdzają to zwłaszcza dane o sprzedaży detalicznej w ujęciu mdm, wskazujące na wzrost o 3,5 proc. Z czynnikiem tym wiąże się natomiast spadek udziału sprzedaży internetowej w cenach bieżących w lutym do 8,6 proc. z 9,8 proc. całości agregatu.

Pomimo odbicia dynamiki w lutym koniunktura w handlu pozostaje pod wpływem pandemii, co odzwierciedla poziom dynamiki rdr niższy niż wynikałoby to z uwarunkowań fundamentalnych rynku pracy, potwierdzając wzrost stopy oszczędności. Jednocześnie na handel detaliczny negatywnie oddziałuje zmniejszenie mobilności społecznej, na co wskazuję spadek o 10,3 proc. rdr sprzedaży paliw. Otwarcie galerii pozwoliło na wzrost o 12,9 proc. rdr sprzedaży w kategorii tekstylia, odzież, obuwie po spadku o 40,8 proc. rdr w styczniu. Uwagę zwraca wzrost rdr sprzedaży aut, motocykli i części, co potwierdza nadal relatywnie dobrą sytuację dochodową gospodarstw domowych. Dobrze to rokuje na przyszłość, zwłaszcza na II poł. roku, gdyż według naszych oczekiwań będzie to okres dynamicznego odrabiania przymusowych i dobrowolnych zaległości w popycie konsumpcyjnym wraz ze spadkiem ryzyka infekcji i stopniowym otwieraniem sektora usługowego”.

DAWID PACHUCKI, ING BANK ŚLĄSKI:

„W lutym spadek sprzedaży detalicznej wyniósł 3,1 proc. po 6,0 proc. rdr spadku w styczniu. To wynik bliski oczekiwaniom naszym i rynkowym. Pozytywnie zaskoczył wzrost sprzedaży po oczyszczeniu z sezonowości. W lutym wyniósł aż 5,3 proc. mdm wobec 1,4 proc. spadku w styczniu. Dzięki temu poziom sprzedaży oczyszczonej z wpływu czynników sezonowych w końcu przebił ten z lutego 2020, tj. okresu sprzed pandemii.

Silny wzrost sprzedaży w ujęciu mdm wynika z otwarcia galerii handlowych. Polacy w lutym ruszyli do sklepów kupować odzież i obuwie, których sprzedaż wzrosła o 12,9 proc. rdr. Utrzymuje się też popyt na meble oraz sprzęt RTV i AGD. Ich sprzedaż wzrosła w lutym o 9,0 proc. rdr po 7,2 proc. wzroście w styczniu. Polacy wciąż wolą robić zakupy w sklepach tradycyjnych niż online”.

MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:

„Po bardzo słabym odczycie sprzedaży detalicznej w styczniu, luty przyniósł poprawę, choć nie jest ona duża. Sprzedaż jest cały czas na minusie. Niewątpliwie trochę pomogło otwarcie galerii handlowych, niemniej jednak przeciągająca się pandemia cały czas wpływa na zachowania i zwyczaje konsumpcyjne gospodarstw domowych, a biorąc pod uwagę nasilającą się aktualnie trzecią już falę zachorowań (i tym samym restrykcji) trudno oczekiwać, aby w najbliższych miesiącach nastąpiły istotne zmiany tych zachowań.

Marcowe wyniki sprzedaży znajdą się pod wpływem dwóch silnych czynników: niskiej zeszłorocznej bazy odniesienia, gdzie po wybuchu pandemii w ub.r. sprzedaż spadła nominalnie o 7,0 proc. rdr (to powinno tegoroczny wynik podbijać) i jednocześnie powrotu obostrzeń, w tym zamknięcia galerii handlowych najpierw w 4 województwach, a następnie całym kraju, co będzie wyniki obniżać. Marcowa dynamika sprzedaży może być dodatnia, ale prawdopodobnie nie będzie to duży wzrost.

Po dwóch miesiącach br. spadek sprzedaży w ujęciu realnym wynosi 4,9 proc. rdr, podczas gdy w całym IV kwartale 2020 r. wyniósł 2,8 proc. rdr. Z danych tych można wnioskować, że konsumpcja gospodarstw domowych w pierwszym kwartale br. nadal znajduje się na minusie, przyczyniając się (łącznie z inwestycjami) do spadku PKB w tym okresie, szacowanego przeze mnie na około 1,5 proc.”.

Magdalena Szlezyngier, DNB BANK POLSKA:

Luty to ostatni miesiąc, kiedy wyniki sprzedaży detalicznej są porównywane z wysoką bazą sprzed wybuchu pandemii koronowirusa. Dlatego nie dziwi, że po słabym styczniu jest to kolejny miesiąc, kiedy utrzymuje się spadek konsumpcji z dynamiką na poziomie 3,1 proc. w ujęciu rocznym. Warto jednak podkreślić, że zniesienie restrykcji administracyjnych, które obowiązywały w styczniu oraz efekt „odroczonego popytu” znalazły swoje odzwierciedlenie w najnowszych danych o konsumpcji przekładając się na dodatnią dynamikę w ujęciu miesięcznym. Opublikowany w dniu dzisiejszym przez GUS odczyt za miesiąc luty wskazuje na jej spadek o 3,1 proc. w ujęciu rocznym oraz 3,5 proc. wzrost w stosunku do stycznia 2020. W obliczu nowych restrykcji wprowadzanych w marcu br. oraz ryzyka wprowadzenia ograniczeń w przemieszczaniu się w okresie Wielkanocy należy się spodziewać, że luty będzie miesiącem z najlepszy odczytem jaki zobaczymy w I kwartale br.
Największy wzrost sprzedaży dotyczył kategorii odzież i obuwie. Dynamika w ujęciu rocznym w tej kategorii wyniosła aż 12,9 proc. Ograniczenia w funkcjonowaniu galerii handlowych w grudniu i styczniu, odraczanie zakupów przez ten okres, jak również liczne wyprzedaże przyciągnęły konsumentów do tradycyjnych kanałów sprzedaży. Powrót klientów, szczególnie do sklepów z odzieżą, spowodował, że udział e-handlu w całej sprzedaży detalicznej w lutym tego roku wyniósł 8,6 proc., podczas gdy w styczniu było to 9,8 proc. a w grudniu 9,1 proc. Prognozujemy jednak, iż kolejne miesiące przyniosą dalszy rozwój e-handlu jako efekt zachęt dla konsumentów w obszarze jakości dostawy, rozwoju sieci paczkomatów, punktów odbioru oraz skrócenia terminów dostaw. Największe spadki na poziomie 14,8 proc. odnotowała kategoria sprzedaży paliw jako konsekwencja ograniczania mobilności i braku ferii zimowych oraz farmaceutki i kosmetyki – 13,5 proc. jako efekt chwilowego optymizmu związanego z brakiem restrykcji, spadkiem zachorowań oraz rozpoczętą akcją szczepień.
Pomimo braku restrykcji administracyjnych oraz działania galerii handlowych przez okres pełnego miesiąca sprzedaż detaliczna w lutym nie wraca do poziomów odnotowywanych przed wybuchem epidemii koronowirusa. Niestety nowa rzeczywistość i efekt pandemii zmieniły na dobre zwyczaje finansowe polskich konsumentów. Z danych Polskiej Rady Centrów Handlowych wynika, że odwiedzalność klientów w galeriach handlowych w lutym 2021 roku była o blisko 21 proc. niższa niż przed rokiem, a w marcu nawet o 30 proc. Odczyty sprzedaży detalicznej za dwa pierwsze miesiące 2021 roku wskazują, iż cały I kwartał będzie obarczony dużą niepewnością konsumentów co do rozwoju sytuacji pandemicznej, co przełoży się na niską mobilność społeczną oraz dalsze ograniczanie wydatków. Konsumenci przeszli na tryb zdalny w obawie przed wybuchem trzeciej fali zachorowań oraz oczekując na namacalne efekty akcji szczepień. Miejmy nadzieję, że tylko pierwszy kwartał, a nie cały rok, pozostanie pod znakiem wychodzenia konsumentów z kryzysu koronowirusa.

Źródło: ISBnews, PAP BIZNES, DNB Bank Polska S.A.