GUS: inflacja spadła w listopadzie do 17,4 proc.; koniec z podwyżkami stóp procentowych?

GUS: inflacja spadła w listopadzie do 17,4 proc.; koniec z podwyżkami stóp procentowych?
Fot. stock.adobe.com/Kamil
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Inflacja konsumencka wyniosła 17,4% w ujęciu rocznym w listopadzie 2022 r., według szybkiego szacunku danych, wobec 17,9% w październiku, podał Główny Urząd Statystyczny. Tym samym inflacja obniżyła się po raz pierwszy od lutego.

„Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w listopadzie 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 17,4% (wskaźnik cen 117,4), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,7% (wskaźnik cen 100,7)” – czytamy w komunikacie.

Czytaj także: Goldman Sachs: wysoka inflacja bazowa w Polsce ciągle uzasadnia dalsze podwyżki stóp procentowych >>>

Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 22,3% r/r

Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 22,3% r/r, nośników energii – wzrosły o 36,8% r/r, paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 15,5% r/r, podano w komunikacie.

W ujęciu miesięcznym, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 1,6%, nośników energii spadły o 0,1%, natomiast paliw do prywatnych środków transportu zmniejszyły się o 1,2%, podano także.

Czytaj także: To nie koniec walki z inflacją w Polsce >>>

Konsensus rynkowy wyniósł 18% r/r.

Szczyt inflacji w I kw. 2023 r.

Pierwsze od niemal półtora roku obniżenie się wskaźnika CPI w ujęciu rdr utwierdzi RPP w nastawieniu „wait and see”, choć szczyt CPI, w związku z wycofaniem większości tarczy antyinflacyjnej, przypadnie na I kw. 2023 r. – wskazują ekonomiści.

MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:

„Spowolnienie tempa wzrostu inflacji w listopadzie wpisało się w tendencję zaobserwowaną w Europie, gdzie pozytywnie zaskoczyła listopadowymi danymi m.in. Hiszpania, czy Niemcy. Trzeba jednak pamiętać, że w Polsce szczyt inflacji jest jeszcze ciągle przed nami.

Przywracanie podatków od 1 stycznia 2023 r. na gaz, m.in. wyższe ceny energii, podwyżka płacy minimalnej, będą czynnikami, które wyraźnie podbiją wskaźnik CPI.

Ten szczyt inflacji, w okolicach 19-20,0 proc. rdr, osiągnąć powinniśmy w lutym, a potem powinno rozpocząć się hamowanie wzrostu cen. Jednakże proces ten, jak wszystko wskazuje, zostanie przerwany w lipcu wraz z odejściem od zerowych stawek VAT obowiązujących aktualnie na niektóre produkty żywnościowe i przy drugiej podwyżce płacy minimalnej.

Czytaj także: Spadek inflacji tylko utwierdza RPP w decyzji o niepodnoszeniu stóp procentowych >>>

Z moich szacunków wynika, że przyszłoroczny średni poziom wskaźnika CPI będzie wciąż dwucyfrowy, ale po dzisiejszych danych jest szansa, że nie aż tak wysoki jak tegoroczny, czyli ok. 14,5 proc.

Niestety nadal rośnie inflacja bazowa, po wykluczeniu cen żywności i energii, co oznacza, że w pozostałych kategoriach ceny nadal przyspieszają. Z szacunków wynika, że w listopadzie wskaźnik ten przyspieszył do ok. 11,3 proc. rdr.

Dzisiejszy wstępny odczyt inflacji zamyka temat powrotu podwyżek stóp procentowych w grudniu, a w świetle ostatnich komunikatów RPP oraz wypowiedzi jej przedstawicieli, nie należy spodziewać się, że stopy będą podnoszone także w kolejnych miesiącach”.

JAKUB SZCZEPANIEC, ALIOR BANK:

„Listopadowy odczyt krajowej inflacji (…) pierwszy raz od dłuższego czasu jest niższy od oczekiwań. Poza tym po raz pierwszy od lutego br., a wyłączając moment uruchomienia Tarczy Antyinflacyjnej, tak naprawdę po raz pierwszy od czerwca ub. roku, odnotowany został spadek wskaźnika CPI w ujęciu rdr. Co do kierunku odczyt pokrywa się z naszymi oczekiwaniami, ale obniżenie CPI do 17,4 proc. rdr jest wyraźniejsze niż w naszej prognozie (17,7 proc. rdr). Jeszcze bardziej odbiega od konsensusu rynkowego (18 proc. rdr).

Czytaj także: Nieoczekiwany spadek inflacji w warunkach solidnego tempa wzrostu PKB >>>

Co ważne, wygląda na to, że hamuje dynamika inflacji bazowej. Po wyłączeniu cen energii i żywności wskaźnik wzrósł nieznacznie, z 11 proc. rdr do ok. 11,2 proc. rdr wg naszego wstępnego szacunku.

Listopadowy odczyt raczej utwierdzi RPP w nastawieniu ‘wait and see’ i stopy procentowe NBP w grudniu zapewne pozostaną niezmienione.

Po dzisiejszych danych zwiększyła się szansa, że w I kw. 2023 nie zobaczymy 20-procentowej inflacji”.

POLSKI INSTYTUT EKONOMICZNY:

„Inflacja spadła w listopadzie do 17,4 proc. Komentarz GUS wskazuje, że drożej płacimy za żywność. Systematycznie podnosi się także inflacja bazowa – szacujemy, że ceny w tej grupie były większe o 11,3 proc. niż rok temu. Wolniej rosną ceny paliwa i energii.

Szczyt inflacji wypadnie w lutym – spodziewamy się, że wzrost cen przekroczy 20 proc.

Przywrócenie wyższych stawek VAT na energię elektryczną, paliwo i gaz, podniesie lekko ścieżkę inflacji, pomimo zamrożenia taryf URE. Początek roku przyniesie także wzrost cen usług.

Począwszy od marca inflacja zacznie spowalniać. Będzie to efekt spadku cen ropy oraz niższego wzrostu światowych cen żywności. Inflacja bazowa także przejdzie w trend spadkowy, jednak będzie on powolny. Pod koniec 2023 CPI powinien dalej przekraczać 8 proc.”.

BANK MILLENNIUM:

„Po wyłączeniu z koszyka CPI cen żywności, paliw i nośników energii, tj. wskaźnik bazowy wzrósł do 11,4-11,5 proc. rdr z 11,0 proc. rdr miesiąc wcześniej, a więc osiągnął najwyższą wartość w historii danych. Dane te wskazują, że firmy nadal przerzucają koszty działalności na konsumentów, choć przestrzeń do tego oraz do ochrony marż zmniejsza się.

Pomimo niespodzianki w dół inflacja CPI nie osiągnęła naszym zdaniem szczytu w tym cyklu. Zgodnie z informacjami rządowymi w 2023 r. powrócą do wcześniejszych poziomów stawki podatku VAT na energię elektryczną i cieplną, paliwa oraz gaz ziemny, co według naszych szacunków podniesie wskaźnik CPI o 2,6-2,7 pkt. proc. Jednocześnie nie wiemy, w jaki sposób Główny Urząd Statystyczny uwzględni rozwiązania w ramach zamrożenia cen energii elektrycznej, ale jest to czynnik potencjalnie podnoszący indeks CPI.

Ponadto duża niepewność dotyczy cenników firm na 2023 r. Niemniej zakładamy, że szczyt inflacji CPI zostanie osiągnięty w I kw. br. W dłuższym okresie inflacja CPI powinna stopniowo się obniżać wspierana efektem wysokiej bazy odniesienia, ale także poprawiającej się sytuacji w łańcuchach dostaw i mniejszej presji na cenach surowców, w tym energetycznych. Niemniej inflacja CPI w 2023 r. pozostanie w naszej ocenie dwucyfrowa, a tempo dezinflacji obarczone jest dużą niepewnością.

Dzisiejsze dane inflacyjne, a także o rachunkach narodowych, w naszej ocenie będą argumentem dla większości członków Rady Polityki Pieniężnej za kontynuacją nastawienia wait-and-see.

Podtrzymujemy naszą prognozę, zgodnie z którą Rada zakończyła już cykl podwyżek.

Niemniej nie wykluczamy całkowicie możliwości powrotu do zacieśniania polityki, choć taki scenariusz staje się coraz mniej prawdopodobny, zwłaszcza, że wytracanie siły przez popyt przychodzi nieco szybciej od oczekiwań”.

PKO BANK POLSKI:

„Inflacja bazowa według naszych szacunków wzrosła do 11,2-11,3 proc. rdr z 11,0 proc. w październiku. Jej impet pozostaje historycznie wysoki, ale spowalnia. W dalszym ciągu firmy są w stanie sprawnie przerzucać wyższe koszty na ceny, ale hamujący popyt i pogarszająca się koniunktura stopniowo utrudniają ten proces.

Zakładamy, że inflacja swój szczyt osiągnie w I kw. 2023 r., nieznacznie powyżej 20 proc. rdr.

Przyczynią się do tego efekty niskiej bazy oraz powrót do wyższych stawek VAT na energię i paliwa. Oczekujemy, że dalsza część roku będzie stała pod znakiem szybkiej dezinflacji, a na koniec roku CPI spadnie do poziomów jednocyfrowych. W dół zmierzają również różne (niedoskonałe) miary oczekiwań inflacyjnych konsumentów. To daje RPP dużo argumentów, by nie wznawiać cyklu podwyżek stóp, a pod koniec 2023 może ją skłonić do pierwszych obniżek”.

Źródło: Główny Urząd Statystyczny / GUS, ISBnews, PAP BIZNES