Gorący czwartek na funcie

Gorący czwartek na funcie
Marcin Kiepas, Tickmill
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
To może być prawdziwie gorący czwartek na funcie. Sygnał wysłany dziś przez Bank Anglii nie tylko ma szanse wywołać kilkugroszowe wahania, ale też może przesądzić o jego losach w najbliższych tygodniach.

W czwartek globalne rynki finansowe wciąż będą jeszcze trawić wyniki wczorajszego posiedzenia FOMC, przyglądając się jednocześnie publikowanym przemysłowym indeksom PMI (w tym dla Polski) i tygodniowym danym o zasiłkach dla bezrobotnych w USA, a także czekając na ogłoszenie przez prezydenta Donalda Trumpa nazwiska przyszłego szefa Rezerwy Federalnej (około godz. 20:00 polskiego czasu; prawdopodobnie będzie to Powell, obecny jej wiceszef) i prezentację szczegółów reformy podatkowej w USA.

W zupełnie innej bajce będzie brytyjska waluta, która w relacji do złotego i innych walut w ostatnim czasie drożała. Jej losy ściśle pozostaną uzależnione od dzisiejszej decyzji Banku Anglii (BoE) ws. stóp procentowych i sygnałów jakie ten bank centralny wyśle rynkom finansowym.

Kalendarium dla funta (czwartek 2 listopada):

13:00 Decyzja BoE ws. stóp procentowych

13:00 Publikacja raportu BoE nt. inflacji

13:00 Publikacja protokołu z posiedzenia BoE

13:30 Konferencja prasowa Marka Carney’a, prezesa BoE

Oczekuje się, że pierwszy raz od dekady, w odpowiedzi na wzrost inflacji w Wielkiej Brytanii powyżej 3 proc. rok do roku, Banku Anglii podniesie dziś stopy procentowe. W efekcie główna stopa wzrośnie o 25 punktów bazowych do 0,50 proc. i pozostanie ona na tym poziomie do końca 2018 roku.

Taka decyzja jest już w cenach i nie wywoła emocji. Te będą prowokować, prowokując jednocześnie ruchy na funcie, pozostałe czynniki towarzyszące dzisiejszej decyzji. A więc rozkład głosów za prawdopodobną podwyżką (prognoza to 6 głosów na tak i 3 za brakiem zmian), wydźwięk komunikatu, wydźwięk raportu BoE nt. inflacji, a także to co na konferencji prasowej powie Mark Carney. To właśnie te elementy zdecydują o oczekiwaniach odnośnie kolejnych posunięć Banku Anglii. Odnośnie tego, w jakiej perspektywie czasu stopy na Wyspach ponownie wzrosną.

W przypadku podwyżki stóp procentowych i „gołębich” sygnałów wysłanych przez bank centralny, na funcie, który w ostatnim czasie umacniał się, może dojść do realizacji zysków. W przypadku GBP/PLN kurs mógłby cofnąć się do 4,78 zł. Jeżeli jednak podwyżce stóp towarzyszyć będzie „jastrzębi” sygnał, sugerujący kolejną podwyżkę w pierwszej połowie 2018 roku, to funt może dziś podrożeć w okolice 4,86 zł, a docelowo wrócić do 5 zł jeszcze w tym roku.

O godzinie 08:38 kurs GBP/PLN znajdował się na poziomie 4,82 zł, EUR/PLN 4,2315 zł, USD/PLN 3,6335 zł, a CHF/PLN 3,6340 zł. Podczas gdy funt będzie dziś wpatrywał się w sygnały z Bank Anglii, nastroje na pozostałych parach będą kształtowane przez wymienione na samym początku czynniki, czyli dane makroekonomiczne z Polski (indeks PMI: godz. 09:00, prognoza: 54 pkt.) i ze świata, a także doniesienia z USA nt. przyszłego szefa Fed i reformy podatkowej. Niezależnie od tego złotego będzie jednak wspierać oczekiwanie na przyszłotygodniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Inwestorzy będą liczyć, że dobre dane, wyższa inflacja, a także najnowsza projekcja inflacji, przyniesie zmianę retoryki Rady ws. terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych.

Marcin Kiepas

WALUTEO