Smartfon – bariera, ale i szansa dla głuchych klientów bankowych

Smartfon – bariera, ale i szansa dla głuchych klientów bankowych
Michał Konwerski
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Banalne czynności, które wykonujemy wiele razy dziennie, mogą być dla osób niepełnosprawnych barierą nie do pokonania. Dlatego właśnie tak opornie idzie udostępnianie usług powszechnych osobom głuchym czy poruszającym się na wózkach. Banki coraz częściej wychodzą na przeciw potrzebom osób niepełnosprawnych - o czym mówiono podczas Kongresu Gospodarki Elektronicznej.

#MichałKonwerski: Bank nie ma oddziału, więc odsyła na infolinię, a jeśli pójdę do placówki, to i tak zazwyczaj z nikim nie jestem w stanie się dogadać #KGE #ZBP

Telefon to dzisiaj podstawowe narzędzie komunikacji i zdobywania informacji. Można znaleźć setki tekstów o tym, że bez niego nie możemy wyobrazić sobie życia. Jego podstawową funkcją jest rozmowa, czyli mówienie i słuchanie, więc dla osoby głuchej staje się narzędziem prawie bezużytecznym.

Dlaczego „prawie”? Ponieważ nowoczesna technologia, którą znaleźć można dzisiaj już w niemal wszystkich smartfonach, otwiera przed osobami nie w pełni sprawnymi zupełnie nowe możliwości funkcjonowania i komunikowania się ze światem.

Gościem tegorocznego Forum Gospodarki Elektronicznej był Michał Konwerski, programista Java z firmy Sevenet, osoba głucha. Zaprezentował swoja perspektywę postrzegania codziennych czynności, które z pozoru są banalne, jednak mogą stanowić ogromną barierę.

Jego „miganie” do słuchaczy tłumaczyła Karina Akseńczuk, koordynator zespołu „Komunikacja Bez Barier”.

Nadzieja w smartfonie

– Podstawowym problemem są wszelkie usługi bazujące na kontakcie telefonicznym. Bank nie ma oddziału, więc odsyła na infolinię, a jeśli pójdę do placówki, to i tak zazwyczaj z nikim nie jestem w stanie się dogadać – mówi Michał Konwerski. – Oczywiście nie jest to jedynie problem banków, bo z podobnymi problemami spotykam się u lekarza, w muzeum, urzędzie czy na dworcu kolejowym, gdzie wszelkie zmiany i opóźnienia ogłasza się przez megafon, często więc nie mam świadomości, że pociąg, na który czekam, wjedzie na inny peron.

I choć smartfon pozwala dzisiaj na porozumiewanie się tekstowe, za pośrednictwem wiadomości SMS, czy jeszcze wygodniej dzięki zdalnemu tłumaczowi języka migowego dostępnego on-line w formacie wideo, to wciąż jednak istnieje bariera psychologiczna, która powoduje, że w większości przypadków pojawia się zwrot „proszę zadzwonić”.

– Kiedy próbuję załatwić jakąś sprawę, a szczególnie, gdy poszukuję nowej pracy, staram się nie przyznawać, że jestem głuchy, ponieważ to natychmiast stwarza dodatkową barierę – dodaje Michał Konwerski. – Jednak bardzo często trudno jest przekonać „rozmówcę”, że wiadomości tekstowe są wystarczające. Na szczęście jednak powoli się to zmienia, a świadomość społeczna i nowe technologie powodują, że kontakt jest coraz łatwiejszy. Wiele banków stosuje dzisiaj technologię zdalnego tłumaczenia na język migowy, a bankomaty często oferują funkcję obsługi głosowej, choć znaleźć je nie jest łatwo.

Pół mld niedosłyszących klientów

Prezentacji z zainteresowaniem przysłuchiwał się Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich, który w podsumowaniu Forum nie tylko w sposób szczególny podziękował Michałowi Konwerskiemu za podzielenie się własnymi doświadczeniami, ale przypomniał także, że osoby głuche są takimi samymi klientami, jak osoby słyszące, mało tego, mogą być także doskonałymi pracownikami banku.

Podkreślił też, że korzystanie z najprostszych i najbardziej ekonomicznych rozwiązań technologicznych przynosi wiele korzyści, a Związek Banków Polskich od wielu lat podejmuje działania ograniczające sytuacje, w których niepełnosprawność jest barierą.

Szacuje się, że w Polsce jest ok. 500 tys. osób głuchych, a problem niedosłuchu dotyczy ponad 6 mln osób. Według różnych danych niedosłuch ma ok. 10-15 proc. całej populacji świata, czyli ok. 500 mln osób.

Źródło: aleBank.pl