Giełdy krwawią zarażone koronawirusem Covid-19

Giełdy krwawią zarażone koronawirusem Covid-19
Mediolan, budynek giełdy fot. Robert Lidke
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Dzisiaj na wszystkich parkietach giełdowych na świecie kontynuowane są spadki głównych indeksów. O przyczynę gwałtownego wzrostu awersji do ryzyka ze strony inwestorów pytamy ekonomistów.

#PrzemysławKwiecień: Fakt, że w ostatnich dniach w Chinach spadła sprzedaż samochodów o 92 procent może rodzić obawy, że podobne wydarzenia będą miały miejsce na innych rynkach i w innych branżach @xtbpl @PKOBP @BOS__Bank

Optymizm przeminął

Mariusz Adamiak, dyrektor Biura Strategii Rynkowych PKO Banku Polskiego zauważa, że giełdy w większości wkroczyły w 2020 rok z dużym optymizmem, pomimo niepewnego otoczenia gospodarczego. O ile obligacje poprzez spadające rentowności zaczęły odzwierciedlać podwyższone ryzyko związane z rozprzestrzenianiem się chińskiego wirusa, o tyle akcje wydawały się ignorować zagrożenie dla aktywności gospodarczej i zysków spółek.

Czytaj także: Mocne spadki na giełdach, WIG20 najniżej od stycznia 2017 r. Rosną obawy o rozprzestrzenianie się koronawirusa >>>

Prawdopodobnie inwestorzy zakładali scenariusz, w którym reakcja banków centralnych, sprzyjająca obligacjom, będzie silniejsza niż realny wpływ epidemii na kondycję firm.

Jednak realia, m.in. ostatnie informacje z Włoch o zwiększonej ilości zakażeń, sugerują większą ostrożność.

Korea Południowa i Włochy straszą

Aleksandra Świątkowska, ekonomistka Banku Ochrony Środowiska mówi, że przyczyny silnego pogorszenia nastrojów inwestorów należy szukać we wzroście obaw dot. perspektyw globalnej gospodarki w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa Covid-19.

Wydawało się, że obniżająca się liczba nowych zachorowań w Chinach podtrzyma trwające we wcześniejszych dwóch tygodniach umiarkowanie pozytywne nastawienie inwestorów do ryzyka, jednak coraz większa liczba zachorowań poza granicami Chin – głównie w Korei Południowej oraz doniesienia z ostatnich godzin o rosnącej liczbie zarażonych we Włoszech − pogłębiły nieufność na rynkach.

Perspektywy silnego ograniczenia wzrostu gospodarczego w Chinach w I kw. w związku z wprowadzanymi w minionych tygodniach działaniami przeciwdziałającymi rozprzestrzenianiu się wirusa w połączeniu z negatywnymi informacjami z Korei Południowej oraz publikacją bardzo słabych danych dot. wzrostu gospodarczego w Japonii w IV kw., przełożyły się na silny wzrost obaw rynkowych co do koniunktury gospodarczej w Azji.

Negatywnych nastrojów nie zdołały też powstrzymać publikowane w minionym tygodniu niezłe wyniki lutowych indeksów koniunktury PMI w strefie euro.

Giełdy na Zachodzie mają z czego spadać

Również Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers podziela opinię, że przyczyną dzisiejszych spadków jest gwałtowny wzrost zachorowań w Korei Płd. i we Włoszech.

Fakt, że w ostatnich dniach w Chinach spadła sprzedaż samochodów o 92 procent może rodzić obawy, że podobne wydarzenia będą miały miejsce na innych rynkach i w innych branżach. To przeraża inwestorów.

Główny ekonomista X-Trade Brokers zwraca też uwagę na fakt, że we Włoszech jest już objętych specjalnym nadzorem  kilkanaście miast. Podobnie dzieje się w Korei Płd. To rodzi obawy, że w innych krajach będą podjęte podobne kroki, a skutki będą takie, jak w gospodarce chińskiej.

Przemysław Kwiecień zauważa ponadto, że przez ostanie tygodnie rynki lekceważyły zagrożenie epidemią koronawirusa.

Jeszcze kilka dni temu Milan FTSE MIB był na 13 letnich szczytach.

Giełda w Warszawie, jest w pewnym sensie w odmiennej sytuacji od innych parkietów, bo u nas mieliśmy do czynienia z tendencją spadkową już od dłuższego czasu.

Mimo tego, na GPW spadki dzisiaj też są mocne. I nie jest ważne – zauważa Przemysław Kwiecień, że może nasze kontakty bezpośrednie z Chinami nie są znaczące, ale jeśli gospodarka europejska spowolni, to i nasze firmy to dotknie.

Ponadto w takich sytuacjach niepewności na rynkach, kapitał ucieka z rynków wschodzących, do których nadal zalicza się Polska. Nasza giełda jest najniżej od 2016 roku.

Główny ekonomista X-Trade Brokers podkreśla, że złoto jest wygrane w ostatnim czasie, ale jego zdaniem rynek złota jest mocno wykupiony, więc w jego opinii może nawet dojść do pewnej korekty.

Przemysław Kwiecień podkreśla także, że inwestorzy będą obserwować co dalej się będzie działo z koronawirusem. Jeśli epidemia będzie się rozszerzać, to można spodziewać się dalszych niekorzystnych tendencji na rynkach.

Źródło: aleBank.pl