Gdzie kupić walutę na wakacje

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Jadąc do krajów, w których obowiązują tak popularne waluty jak euro, dolar amerykański, funt brytyjski czy frank szwajcarski najlepiej zabrać pieniądze kupione w Polsce. W przypadku tych mniej popularnych, Expander radzi, aby w kraju zaopatrzyć się w euro, a dopiero na miejscu część z tych pieniędzy wymienić na lokalną walutę.

Euro również może okazać się tam przydatne, bowiem biura podróży często określają w tej walucie ceny wycieczek fakultatywnych. Warto również pamiętać, aby oprócz gotówki na wszelki wypadek zabrać też kartę płatniczą.

Karta czy waluta w gotówce

Wyjeżdżając na zagraniczne wczasy, zwykle potrzebujemy lokalnej waluty. Jest ona przydatna nawet wtedy, gdy korzystamy z usług biura podróży i noclegi oraz posiłki mamy już opłacone. Wiele osób zastanawia się jednak, gdzie ją kupić – czy od razu w Polsce, czy też już będąc na miejscu, a może korzystać z karty płatniczej i przeliczenia walutowe pozostawić bankowi. Ogólnie rzecz ujmując najlepszym rozwiązaniem jest zabranie jednocześnie waluty w gotówce i karty. Gotówkę możemy przeznaczyć na niewielkie wydatki np. pamiątki. Sprzedawcy w małych sklepach czy straganach zwykle nie akceptują płatności kartami. Pieniędzy nie warto jednak zabierać zbyt wiele, gdyż w przypadku kradzieży portfela poniesiemy duże straty.

Dlatego na wszelki wypadek warto też wziąć ze sobą kartę. Możemy z niej skorzystać, gdy zabraknie nam gotówki lub gdy zdecydujemy się na jakieś dodatkowe wydatki, których wcześniej nie planowaliśmy. Kursy i prowizje bankowe powodują, że używanie jej za granicą jest zwykle bardziej kosztowne niż w przypadku zakupu waluty w kantorze. Z drugiej strony karta gwarantuje większe bezpieczeństwo na wypadek kradzieży portfela. Poza tym, gdy zabraknie nam pieniędzy, ktoś bliski może po prostu dokonać wpłaty na nasze konto.

Gdzie kupić walutę w gotówce

Pozostaje jednak pytanie, gdzie kupić walutę w gotówce – w Polsce czy już będąc na miejscu. Odpowiedź zależy od tego, jaka waluta jest nam potrzebna. Jeśli wybieramy się do kraju, w którym obowiązuje jedna z takich jednostek monetarnych jak euro, dolar, funt brytyjski czy frank szwajcarski to najlepiej wymiany dokonać w naszym kraju. Jeśli jest to inna waluta, wówczas lepszym rozwiązaniem będzie zakupienie w Polsce euro (ewentualnie dolarów) i już na wczasach wymiana ich na lokalny środek płatniczy.

Nie opłaca się kupować w Polsce innych walut, poza tymi najpopularniejszymi, ponieważ ich kursy w naszych kantorach czy bankach zwykle są niekorzystne. Dla przykładu, w tradycyjnych kantorach spread dla chorwackiej kuny czy rumuńskiego leja wynosi ok. 12%. Natomiast dla euro kształtuje się na poziomie ok. 2%. Ten spread to ukryta w kursach (kupna i sprzedaży) prowizja. Dlatego jadąc np. do Chorwacji znacznie korzystniej jest kupić w Polsce euro i dopiero będąc na miejscu, wymienić na kuny. W ten sposób co prawda, dokonamy aż dwóch przewalutowań. Jednak ich łączny koszt będzie znacznie niższy niż przewalutowania złotego od razu na kuny.

Uważaj na oszustów i niekorzystne kursy

Warto dodać, że zarówno wymieniając walutę w Polsce, jak i za granicą należy zachować ostrożność i policzyć, czy ktoś nie próbuje nas oszukać. Będąc za granicą najlepiej zapytać np. rezydenta czy osobę w recepcji hotelu, o to gdzie bezpiecznie wymienić walutę. Ewentualnie możemy sprawdzić w kilku miejscach, ile jednostek lokalnej waluty dostaniemy np. za 50 euro. Dopiero po takim badaniu możemy dokonać wymiany tam, gdzie jest to najbardziej opłacalne. Kupując walutę w Polsce, również warto porównywać oferty kantorów. Należy też pamiętać, że jeśli potrzebujemy nabyć większą kwotę np. euro, to zwykle najbardziej opłacalne jest dokonanie wymiany w kantorze internetowym lub jednej z bankowych platform wymiany walut. Kursy są tam znacznie korzystniejsze niż w tradycyjnych kantorach czy w porównaniu ze zwykłymi kursami bankowymi. Kupiona w ten sposób waluta jest później przelewana na nasz rachunek walutowy i możemy ją wypłacić w kasie banku.

Jaką walutę zabrać na wakacje

Jarosław Sadowski
Główny analityk firmy Expander