TSUE oddalił skargi Węgier i Polski na mechanizm warunkowości; stracimy setki miliardów złotych? Premier Morawiecki komentuje

TSUE oddalił skargi Węgier i Polski na mechanizm warunkowości; stracimy setki miliardów złotych? Premier Morawiecki komentuje
Fot. stock.adobe.com/motortion
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Mechanizm warunkowości, uzależniający korzystanie z finansowania z budżetu Unii od poszanowania przez państwa członkowskie zasad państwa prawnego jest zgodny z prawem UE - uznał w wydanym w środę orzeczeniu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu.

„Mechanizm ten został przyjęty na właściwej podstawie prawnej, zachowuje spójność z procedurą ustanowioną w art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej i nie przekracza granic kompetencji przyznanych Unii, a także szanuje zasadę pewności prawa” – uznali sędziowie Trybunału.

„16 grudnia 2020 r. Parlament Europejski i Rada UE przyjęły rozporządzenie, które ustanawia ogólny system warunkowości służący ochronie budżetu Unii w przypadku naruszeń zasad państwa prawnego w państwach członkowskich. Aby osiągnąć ten cel, rozporządzenie to umożliwia Radzie przyjęcie, na wniosek Komisji, środków ochrony takich jak zawieszenie płatności z budżetu Unii lub zawieszenie zatwierdzenia programu lub programów finansowanych z tego budżetu” – przypomniał TSUE w komunikacie przesłanym mediom.

Skargi Węgier i Polski

Zarówno Węgry, jak i Polska wniosły do Trybunału skargę, domagając się stwierdzenia nieważności tego rozporządzenia. Oba kraje wykazywały, że w traktatach unijnych nie ma właściwej podstawy prawnej do jego przyjęcia, że UE przekracza przyznane kompetencje oraz narusza zasady pewności prawa.

Czytaj także: Polska zaskarżyła do TSUE mechanizm powiązania funduszy unijnych z praworządnością >>>

W sporze prawnym Warszawa i Budapeszt się popierały, Belgia, Dania, Niemcy, Irlandia, Hiszpania, Francja, Luksemburg, Niderlandy, Finlandia, Szwecja i Komisja poparły Parlament Europejski i Radę UE. Na wniosek PE Trybunał rozpoznał sprawy w trybie przyspieszonym. Ponadto Trybunał rozpatrzył je w pełnym składzie z uwagi na wyjątkowe znaczenie poruszanych w nich kwestii dotyczących stwarzanych przez traktaty możliwości pozwalających Unii na ochronę jej budżetu i jej interesów finansowych przed naruszeniami zasad państwa prawnego w państwach członkowskich.

W ogłoszonym w środę wyroku TSUE stwierdził, że „przewidzianą w tym rozporządzeniu procedurę można zainicjować tylko wtedy, gdy istnieją uzasadnione powody, by uznać nie tylko, że w danym państwie członkowskim doszło do naruszeń zasad państwa prawnego, ale przede wszystkim, że naruszenia te wpływają lub stwarzają poważne ryzyko wpływu – w sposób wystarczająco bezpośredni – na należyte zarządzanie finansami w ramach budżetu Unii lub na ochronę jej interesów finansowych”.

Czytaj także: Budżet UE: mechanizm praworządności przyjęty przez większość kwalifikowaną, przeciw Polska i Węgry >>>

Ponadto środki, jakie można przyjąć na podstawie owego rozporządzenia, odnoszą się wyłącznie do wykonywania budżetu Unii i wszystkie one mogą prowadzić do ograniczenia finansowania z tego budżetu stosownie do znaczenia, jakie na wspomniany budżet mają wpływ lub poważne ryzyko wpływu – podkreślił Trybunał.

W rezultacie celem zaskarżonego rozporządzenia jest ochrona budżetu Unii przed wystarczająco bezpośrednim wpływem na niego naruszeń zasad państwa prawnego w państwie członkowskim, a nie samo w sobie nakładanie kar za takie naruszenia.

– zastrzegł.

Przypomniał też, że „poszanowanie przez państwa członkowskie wspólnych wartości, na których opiera się Unia, które zostały określone i są przez te państwa podzielane, a zarazem definiują samą tożsamość Unii jako wspólnego owym państwom porządku prawnego, a wśród nich wartości państwa prawnego i solidarności, stanowi podwaliny wzajemnego zaufania między tymi państwami”. W związku z tym, „poszanowanie stanowi warunek korzystania ze wszystkich praw wynikających ze stosowania traktatów do danego państwa członkowskiego, Unia powinna być w stanie, w granicach swoich uprawnień, bronić tych wartości”.

Trybunał uściślił, że poszanowanie wspomnianych wartości nie może zostać sprowadzone do obowiązku, którego państwo kandydujące jest zobowiązane dopełnić w celu przystąpienia do Unii i od którego mogłoby się uchylić po przystąpieniu. Tymczasem – jak podkreślił – należyte zarządzanie finansami w ramach budżetu Unii i jej interesy finansowe mogą zostać poważnie zagrożone wskutek naruszeń zasad państwa prawnego w państwie członkowskim. Takie naruszenia – w opinii TSUE – mogą skutkować w szczególności brakiem gwarancji, że wydatki pokrywane z budżetu Unii spełniają wszystkie warunki finansowania przewidziane w prawie Unii i w konsekwencji odpowiadają celom realizowanym przez Unię, gdy finansuje ona takie wydatki.

Czytaj także: Trybunał Konstytucyjny odroczył rozprawę ws. unijnych przepisów dotyczących mechanizmu warunkowości >>>

„W rezultacie „mechanizm warunkowości” horyzontalnej, taki jak ustanowiony w spornym rozporządzeniu, który uzależnia korzystanie z finansowania z budżetu Unii od poszanowania przez państwa członkowskie zasad państwa prawnego, może wchodzić w zakres przyznanej Unii przez traktaty kompetencji do określania „zasad finansowych” dotyczących wykonywania budżetu Unii” – orzekł Trybunał Sprawiedliwości, stwierdzając, że wprowadzona tym rozporządzeniem procedura nie stanowi obejścia procedury ustanowionej w art. 7 TUE i nie przekracza granic przyznanych Unii kompetencji.

Ponadto Trybunał uściślił, że sporne rozporządzenie wymaga, dla przyjęcia przewidzianych w nim środków ochrony, ustalenia rzeczywistego związku między naruszeniem zasady państwa prawnego a wpływem lub poważnym ryzykiem wpływu na należyte zarządzanie finansami Unii lub na jej interesy finansowe, a także ustanawia warunek, że takie naruszenie musi dotyczyć sytuacji lub działania organu państwa członkowskiego i mieć znaczenie dla należytego wykonania budżetu Unii.

KE przyjmie wkrótce wytyczne do stosowania mechanizmu praworządności w praktyce

W oparciu o wyrok TSUE, Komisja Europejska w najbliższych tygodniach przyjmie wytyczne co do sposobu stosowania tego mechanizmu w praktyce, poinformowała przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen.

„Komisja dokładnie przeanalizuje teraz uzasadnienie wyroków i ich ewentualny wpływ na dalsze działania, jakie podejmiemy na mocy rozporządzenia. Na podstawie tych wyroków w najbliższych tygodniach przyjmiemy wytyczne obejmujące wyjaśnienia co do sposobu stosowania tego mechanizmu w praktyce” – powiedziała von der Leyen, cytowana w komunikacie.

„Złożyłam obietnicę, że żadna sprawa nie przepadnie. I dotrzymałam tej obietnicy” – dodała.

Podkreśliła, że dzisiejszym wyrokiem Trybunał Sprawiedliwości potwierdził „ważność rozporządzenia w sprawie ogólnego systemu warunkowości”.

„Z zadowoleniem przyjmuję te wyroki, które są zgodne ze stanowiskiem, jakiego Komisja, Parlament Europejski, Rada i dziesięć państw członkowskich broniły w trakcie postępowania” – podkreśliła.

„Trybunał podtrzymał zgodność z prawem tego ważnego narzędzia, które pozwala nam lepiej chronić budżet UE i interesy finansowe Unii przed naruszeniami zasad praworządności. Mechanizm ten zapewnia ochronę i wykonanie budżetu Unii zgodnie z zasadami należytego zarządzania finansami, z korzyścią dla wszystkich obywateli Unii” – stwierdziła von der Leyen.

Podkreśliła, że „od czasu wejścia w życie rozporządzenia Komisja monitoruje sytuację we wszystkich państwach członkowskich i przeprowadza dogłębną ocenę niektórych przypadków”.

„Jeżeli warunki określone w rozporządzeniu zostaną spełnione, będziemy podejmować zdecydowane działania” – dodała.

Morawiecki: mechanizmu praworządności można użyć tylko przy naruszeniu wykonania budżetu UE

Wyrok TSUE wskazuje, że mechanizmu praworządności, zapisanego w rozporządzeniu w sprawie ochrony budżetu Unii, można użyć jedynie w przypadku problemów z wykorzystywaniem środków, przyznanych z budżetu UE czy ewentualnych problemów z korupcją, wskazał premier Mateusz Morawiecki. Tymczasem, jak podkreślił, według Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) Polska ma prawie cztery razy mniej nieprawidłowości w wydawaniu budżetu unijnego niż średnia unijna.

„Wyrok Trybunału Unii Europejskiej trudno powiedzieć, żeby nas jakoś szczególnie zdziwił, ponieważ w przeciwnym razie Unia Europejska i instytucje: Komisja Europejska i Trybunał Unii Europejskiej zaprzeczałyby swojej własnej linii, tej linii, linii orzeczniczej, z którą my się głęboko nie zgadzamy. Dałem temu wyraz podczas mojego wystąpienia w Parlamencie Europejskim, ponieważ ta linia oznacza, że one same te instytucje wyznaczają granice swoich kompetencji. Przecież tak nie powinno być. Granice kompetencji są ściśle określone w traktatach” – powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej.

Podkreślił, że na mocy traktatów Polska przyznała pewne kompetencje na wyłączność Unii Europejskiej, ale wiele innych pozostało w domenie państw członkowskich. W ocenie Morawieckiego Unia dokonuje obecnie procesu poszerzania kompetencji i jest to – jego zdaniem – „proces bardzo niepokojący”.

Wskazał, że dzisiejszy wyrok dopisuje kolejny rozdział do „księgi poszerzania kompetencji”. Zaznaczył też, że Polska stoi w innym miejscu „sporu ideowego, sporu instytucjonalnego w Unii Europejskiej”.

„Polska wskazuje na to, że […] centralizacja struktur Unii Europejskiej jest procesem niebezpiecznym i w tym dialogu, nierównym dialogu staramy się uwypuklać, pokazywać wszystkie ryzyka z tym związane i w takim kontekście mogę ten wyrok skomentować” – powiedział.

„Wyrok odnosi się wyłącznie do kwestii związanych z wydatkowaniem środków unijnych”

Podkreślił, że wyrok odnosi się wyłącznie do kwestii związanych z wydatkowaniem środków unijnych.  

„Pragnę też zauważyć, że w tym wyroku znajdują się bardzo ważne sformułowania, przyznające nam rację, że ewentualne procedury, o których mowa w rozporządzeniu podlegającym temu wyrokowi mogą być użyte tylko w przypadku naruszenia jakości wykonywania budżetu czyli tylko w sytuacji jakichkolwiek problemów z wykonaniem budżetu, z korupcją może być używane to rozporządzenie” – podkreślił.

„Polska ma z korupcją mniejszy problem niż większość państw UE”

 Wskazał, że Polska ma z korupcją mniejszy problem niż większość państw.

„Jesteśmy absolutnie za tym, żeby każda złotówka z budżetu polskiego, żeby każde euro z budżetu europejskiego wydawane było uczciwie, nie mamy z tym najmniejszego problemu. W ostatnim raporcie dwa czy trzy miesiące temu instytucji, która weryfikuje jakość wydatkowanych środków o nazwie OLAF […] stwierdzono, że Polska ma prawie cztery razy mniej nieprawidłowości w wydawaniu środków unijnych niż średnia unijna, a co dopiero powiedzieć o tych, co są po drugiej stronie tej osi” – powiedział.

Zapowiedział, że w najbliższych dniach udaje się do Brukseli na posiedzenie Rady Europejskiej, gdzie ma rozmawiać m.in. z przewodniczącą Komisji Ursulą von der Leyen oraz przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem o Krajowym Planie Odbudowy, o unijnych środkach na kolejną perspektywę finansową oraz środkach dla rolników w ramach Wspólnej Polityki Rolnej.  

ING: jeśli do końca 2022 r. nie dojdzie do porozumienia z UE, Polska może stracić większą cześć grantów

Jeśli do końca 2022 r. nie dojdzie do porozumienia z instytucjami unijnymi, Polska może stracić większą cześć przyznanych grantów z UE – podkreślają w komentarzu po wyroku TSUE ekonomiści ING Banku Śląskiego. Zaznaczają, że niepewność związana z porozumieniem na linii Polska-KE jest hamulcem dla aprecjacji złotego, który – w obecnym otoczeniu – mógłby się umacniać.

„Dzisiejszy werdykt trybunału jest istotnym wydarzeniem w przeciągającym się sporze prawnym między Polską a KE o praworządność i powiązanej decyzji o odblokowaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy (24 mld euro grantów i 12 mld euro pożyczek). Aby Polska otrzymała dostęp do środków z Funduszu Odbudowy potrzebne są zmiany legislacyjne po polskiej stronie i porozumienie polityczne. Widzimy dwie istotne konkluzje związane z dzisiejszym wyrokiem TSUE. Po pierwsze Polska ma czas do końca 2022 r. na osiągnięcie porozumienia z instytucjami unijnymi aby nie utracić 70 proc. przyznanych grantów, czyli prawie 17 mld euro” – napisali w komentarzu ekonomiści.

Gdyby w pesymistycznym scenariuszu nie doszło do porozumienia do końca grudnia 2022 roku, zgodnie z postanowieniami rozporządzenia Parlamentu Europejskiego o Funduszu Odbudowy, Polska może stracić większą cześć przyznanych grantów.

„Po drugie – brak porozumienia z instytucjami unijnymi miałoby także dalsze konsekwencje – zagrożone byłyby również wypłaty środków spójności z nowego 7-letniego budżetu unijnego 2021-27, bo mechanizm warunkowości będzie miał zastosowanie nie tylko do KPO ale także nowego budżetu unijnego 2021-27. W tym przypadku zagrożone byłoby 76 mld euro środków z funduszy spójności (niekoniecznie dopłaty dla rolników). Wyrok TSUE potwierdza, że porozumienie z instytucjami unijnymi jest konieczne, aby utrata tych środków nie nastąpiła” – dodano.

Niepewność związana z porozumieniem Polska-KE hamulcem dla złotego

Ekonomiści ING podkreślają, że niepewność związana z porozumieniem Polska-KE jest hamulcem dla aprecjacji złotego, który – w obecnym otoczeniu – mógłby dalej umacniać się.

„Pierwsze kroki po stronie polskiej prowadzące do porozumienia zmniejszają premię w PLN na fakt blokady środków z UE. Niemniej, niepewność wciąż istnieje i ten czynnik jest swojego rodzaju hamulcem dla umocnienia złotego, w obecnym otoczeniu, które przemawia za dalszym wzrostem polskiej waluty. Ostatnie interwencje słowne NBP (zapowiadające dalsze podwyżki stóp i wskazujące na silne preferencje banku centralnego dla umocnienia PLN) działałyby silniej, gdyby niepewność związana z dostępem do środków unijnych była mniejsza” – ocenili.

„Poza wpływem na kurs złotego o wiele istotniejsze są negatywne konsekwencje blokady środków unijnych dla gospodarki i transformacji energetycznej oraz cyfrowej” – dodali.

Źródło: Artur Ciechanowicz, PAP BIZNES, ISBnews