Fundusze inwestujące w surowce zarobiły najwięcej w marcu

Fundusze inwestujące w surowce zarobiły najwięcej w marcu
Fot. stock.adobe.com/m.mphoto
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W marcu 2022 roku najwyższą stopę zwrotu osiągnęły fundusze inwestujące w surowce, zarabiając średnio w ciągu miesiąca 7 proc. - wynika z szacunków serwisu Analizy pl. Najwięcej, bo 4,9 proc., straciły fundusze inwestujące w akcje rynków azjatyckich bez Japonii.

Z grona funduszy surowcowych najlepszy – inPZU Akcje Rynku Złota O – zarobił w marcu ponad 13 proc. Dwucyfrowe zyski wygenerowały także Skarbiec Rynków Surowcowych i UNIQA Akcji Rynku Złota.

W całym pierwszym kwartale fundusze rynków wschodzących przyniosły średnio 14 proc. zarobku. Oprócz nich dodatnią stopę zwrotu osiągnęły średnio tylko fundusze mieszane polskie aktywnej alokacji, ale jest to zysk jedynie symboliczny 0,2 proc. Wszystkie pozostałe grupy funduszy inwestycyjnych przyniosły w pierwszym półroczu ujemną stopę zwrotu.

Czytaj także: Z funduszy odpłynęło netto 2,95 mld zł w lutym; inwestorzy szukają bezpiecznej przystani na rynku surowców >>>

Analizy Online wskazują jednak, że wystarczyły pierwsze sygnały o możliwości rozwiązań pokojowych w Ukrainie, by poturbowany na początku roku rynek akcji mocno odreagował. Odbicie na giełdach znalazło odzwierciedlenie w wynikach funduszy akcyjnych. Spośród 250 tego typu rozwiązań, nieco ponad 40 zanotowało stratę. Pozostałe fundusze sporo zarobiły, a w niektórych przypadkach zyski liczone były nawet w dwucyfrowym tempie.

Najlepiej w marcu radziły sobie fundusze akcji polskich

Te o uniwersalnych strategiach zarobiły przez miesiąc średnio 5,7 proc. W tym czasie funduszowe „misie” dały zarobić w ujęciu średnim o 1 pkt proc. mniej. Żaden fundusz nie stracił. Najwyższą stopę zwrotu, w wysokości ponad 10 proc., zanotowały Novo Akcji i Superfund Akcyjny. Najgorzej wypadł Esaliens Akcji Skoncentrowany FIZ, który zyskał 2,7 proc.

Obawy o przyszłą kondycję gospodarczą Chin

Największa od wybuchu pandemii fala koronawirusa w Chinach wpływa nie tylko na zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw, ale też rodzi obawy o przyszłą kondycję gospodarczą Państwa Środka, co ma wpływ na notowania surowców, ale też chińskich akcji. Tych ostatnich na początku marca inwestorzy zaczęli się pozbywać z portfeli, co doprowadziło do ogromnej ich przeceny. Potem nastroje poprawiły się, bo chiński rząd obiecał, że kończy już regulacyjny atak na firmy technologiczne, a także zapowiedział politykę wspierania rynków finansowych i stymulowania wzrostu gospodarczego.

W efekcie, chińskie indeksy dynamicznie odbiły. To jednak nie wystarczyło, aby ochronić krajowe fundusze przed stratą. Najgorszą stopę zwrotu na tle wszystkich funduszy detalicznych, zanotował w marcu właśnie fundusz akcji chińskich – Allianz China A-Shares, którego portfel skurczył się w miesiąc o 9,4 proc. W tym czasie niecałe 7 proc. stracił Pekao Akcji Rynków Dalekiego Wschodu.

Na rynkach obligacji przecena

Podczas gdy rynki akcji dały w marcu zarobić, na rynkach obligacji trwała przecena. Rentowność polskich obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu wzrosła do 5,2 proc., amerykańskich 10-latek sięgnęła 2,3 proc., a niemieckich wyszła na plus i wyniosła 0,55 proc.

Niesprzyjająca koniunktura na rynku obligacji znalazła odzwierciedlenie w wynikach funduszy dłużnych. Najgorzej wypadły te, które inwestują w polskie papiery skarbowe długoterminowe – ich średnia strata wyniosła niemal 4 proc. Maruderem w tej grupie został Generali Obligacje Aktywny, który zanurkował w marcu o 7,3 proc. Powodem tak dużej przeceny jednostki była duża ekspozycja tego funduszu na rosyjskie obligacje, które po wybuchu wojny w Ukrainie zostały albo sprzedane z dużym dyskontem, albo spisane do zera.

Ponad 7-proc. stratę w marcu zanotował także Noble Fund Obligacji, a ponad 6 proc. straciły w tym czasie Quercus Obligacji Skarbowych i BNP Paribas Obligacji. Co ciekawe, w przeciwieństwie do Generali, fundusze te nie miały „rosyjskich problemów na głowie”, co obrazuje skalę marcowej przeceny na krajowym rynku długu. Okazuje się jednak, że nawet w takim otoczeniu da się na obligacjach zarobić. Dowodzi tego Superfund Obligacyjny, który zyskał w marcu 1,2 proc. 

Źródło: PAP BIZNES