Forum Bankowe: potrzebne stabilne warunki prowadzenia działalności bankowej

Forum Bankowe: potrzebne stabilne warunki prowadzenia działalności bankowej
Forum Bankowe 2023. Fot. Michał Wagner
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Tematem drugiej sesji Forum Bankowego 2023 były aktualne wyzwania regulacyjne dla banków, w szczególności w kontekście wdrażania reformy wskaźników referencyjnych i warunków prowadzenia działalności bankowej.

W wystąpieniu wprowadzającym do debaty dr Marcin Mikołajczyk, zastępca przewodniczącego KNF podkreślił, że czuje się bardziej nadzorcą niż regulatorem. Dlatego duża liczba regulacji to nie tylko problem dla podmiotów nadzorowanych, ale muszą się z tym zmierzyć też nadzorcy. Choć KNF bierze udział w tworzeniu regulacji, to niektóre z nich wchodzą dynamicznie w życie i niekoniecznie zwiększają stabilność sektora finansowego. Sferę regulacyjną napędzają nowe produkty tworzone przez banki, a z drugiej strony rosnąca ochrona klientów.

Zwrócił uwagę na problem kredytów mieszkaniowych i prace nad jego rozwiązaniem prowadzone też w KNF ze względu na skutki, jakie może to mieć na sektor bankowy.

To też kwestia sprawiedliwości społecznej i równego traktowania klientów. Przypomniał o propozycji przedstawionej już dwa lata temu przez przewodniczącego KNF. W tym o propozycji, żeby dla klientów, którzy chcą pozostać przy kredytach tzw. walutowych zastosować przeliczenia zgodne na przykład ze średnim kursem NBP. Zachęcał, żeby nie czekać na ewentualne pojawienie się ustawowego rozwiązania, i żeby banki samodzielnie szukały rozwiązania problemu w kontakcie z własnymi klientami.

Zwrócił uwagę, że jeśli chodzi o wskaźnik WIRON – to nie pochodzi on „znikąd”. Takie rozwiązania są wprowadzane na wielu rynkach, w krajach rozwiniętych. Nie jest uprawnione stwierdzenie, że wskaźniki takie jak WIBOR są dotknięte jakąś wadą i nie ma podstaw prawnych oraz ekonomicznych do negowania ich podstaw. Jak stwierdził, proces wprowadzania wskaźnika WIRON jest jawny, transparentny i każdy może się z nim zapoznać.

Wspomniał również o rozwoju kredytowania hipotecznego. Ocenił jako krok w dobrym kierunku oparcie takich kredytów o rozwiązania ze stałą stopą procentową. Jednak trzeba tu wspomnieć o ryzykach, jeśli spojrzy się na doświadczenia ze Stanów Zjednoczonych.

Na stronach KNF znajduje się relacja z wystąpienia dr. Marcina Mikołajczyka>>>

Janusz Miszczak, partner EY w dziale Doradztwa Biznesowego, Risk Consulting przedstawił prace związane z tranzycją wskaźnika WIBOR do WIRON i kolejne etapy zastąpienia, które ma się zakończyć w 2025 roku. Porównał te prace do budowy domu. Obecnie jesteśmy po etapie projektu i budowy fundamentów i przechodzimy do stawiania ścian. Jest przekonany, że 2024 rok będzie tym, w którym budowa przejdzie do fazy prac wykończeniowych.

W tej chwili przygotowywane są rekomendacje dotyczące nowych produktów procedowanych np. na stopie zmiennej. W połowie roku jest planowane wystąpienie tzw. zdarzenia regulacyjnego, czyli zostanie opracowana procedura do przygotowania rozporządzenia ministra finansów, które określi terminy i zasady przejścia ze wskaźnika WIBOR na WIRON. Jak stwierdził, pierwsze transakcje z wykorzystaniem nowego wskaźnika zobaczymy już pod koniec tego roku.

Podkreślił, że wszystkie prace są oceniane pod względem zgodności z przepisami, żeby zabezpieczyć się przed możliwością powstania ewentualnych sporów prawnych w przyszłości. Mają także pojawiać się systematycznie rekomendacje dotyczące przejścia na nowy wskaźnik i konwersji obecnych portfeli. Jak zaznaczył, ważne jest przygotowanie się i właściwe zarządzanie ryzykiem związanym ze zmianą wskaźnika.

Jak stwierdził, konieczne jest też informowanie o zasadach, na jakich funkcjonuje nowy wskaźnik, co może wpłynąć na ograniczenie niektórych ryzyk.

Czytaj także: Przewodniczący KNF o wnioskach dla polskiego sektora bankowego z upadku amerykańskiego Silicon Valley Bank

Rozwiązanie ustawowe kwestii kredytów CHF, tak czy nie?

Debatę prowadził dr Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich, a uczestniczyli: Bożena Graczyk, wiceprezes Zarządu w ING Banku Śląskim; Bartosz Kublik, prezes Zarządu w Banku Spółdzielczym w Ostrowi Mazowieckiej; mec. Andrzej Pałys, adwokat, partner, Kochański & Partners; Janusz Miszczak, partner EY w dziale Doradztwa Biznesowego, Risk Consulting; Wojciech Kembłowski, wiceprezes Zarządu w BNP Paribas Bank Polska; Marcin Gadomski, wiceprezes Zarządu Banku Pekao oraz Grzegorz Olszewski, prezes Zarządu Alior Banku.

Dr Tadeusz Białek, nawiązując do wprowadzenia dr. Marcina Mikołajczyka, podkreślił, że sektor bankowy jednak jest za rozwiązaniem ustawowym, dotyczącym tzw. kredytów frankowych. Przypomniał, że obecnie jest już ponad 120 tys. postępowań sądowych i znacznie większa liczba tych, które jeszcze nie weszły na ten etap. Wspomniał też o problemie dotyczącym rekompensaty przy przedterminowej spłacie kredytu.

Bożena Graczyk podkreśliła, że obecnie w jej ocenie, największym wyzwaniem jest właściwe technologiczne przygotowanie się sektora bankowego, wszystkich uczestników sektora finansowego, do gotowości wykorzystywania instrumentów na bazie WIRON. Zmiany muszą dotknąć każdego systemu w banku. Radziła zwrócić uwagę na pełną ekwiwalentność zamiany jednego wskaźnika na drugi oraz czas, w którym zmiana ta następuje czyli okres z wysokimi stopami procentowymi.

Czytaj także: Forum Bankowe: co jest kluczowe w reformie wskaźników WIBOR-WIRON?

Jak stwierdził Bartosz Kublik, jedyna różnica dotycząca regulacji w przypadku sektora banków spółdzielczych, to stosowanie zasady proporcjonalności. Podkreślił, że banki spółdzielcze są bardzo zróżnicowane – począwszy od małych banków, działających w jednej gminie – do dużych instytucji kredytowych, z sumą aktywów rzędu 2-3 mld złotych. Choć udział bankowości spółdzielczej, to ok. 10%, jeśli chodzi o aktywa, to jednak w niektórych obszarach, jest on znacznie istotniejszy. Przykładem mikro i małe firmy, samorządy terytorialne szczebla gminnego i powiatowego, a także rolnicy indywidualni (70% rynku).

Wyzwaniem dla banków spółdzielczych jest tranzycja wskaźników i będzie tu potrzebna ingerencja, żeby zrobić to w sposób cywilizowany i nieobarczony nadmiernym ryzykiem.

Oceniając kredyty hipoteczne w złotych, Wojciech Kembłowski stwierdził, że jeśli chodzi o te sprzed kilku lat, to są one już w części spłacone i w międzyczasie wzrosła też wartość nieruchomości, co powoduje, że są one bezpieczne z punktu widzenia banku. Nowe udzielane są w mniejszej liczbie i przy większej liczbie punktów bazowych bufora, co zwiększa ich odporność na wzrosty stóp procentowych. Ewentualne ryzyko to dalszy wzrost stóp procentowych i duża dekoniunktura, wiążąca się z zamykaniem firm i zwolnieniami pracowników.

Jeśli chodzi o wakacje kredytowe, to mógł z nich skorzystać każdy klient. Byli klienci, którzy mogli mieć problemy ze spłatą i tacy, którzy bez problemów mogli obsługiwać swoje kredyty, ale to kosztowałoby ich więcej.

W przypadku BNP Paribas Bank Polska koszt wakacji kredytowych to 900 mln zł. Po przeprowadzonej symulacji, jeśli nie byłoby wakacji kredytowych, to koszt dla Banku byłby co najmniej dziesięciokrotnie niższy.

Przy bezpośrednim kontakcie ze strony Banku z klientami z puli narażonych na problemy ze spłatą, 97% z nich deklarowało, że byliby zdolni obsługiwać swój kredyt. Dlatego powinniśmy pomagać tym, którzy tej pomocy rzeczywiście potrzebują.

Czytaj także: Forum Bankowe: kwestionowanie WIBOR, obciążenia fiskalne i franki głównym wyzwaniem dla bankowości

Bankowcy o wskaźniku WIRON

W ocenie Marcina Gadomskiego przed bankami stają wyzwania związane ze zmianą wskaźnika referencyjnego i trzeba rozwiązać kwestie związane z ciągłością obecnego portfela oraz instrumentów go zabezpieczających. Także z zabezpieczeniami nowego portfela, powstającego już z uwzględnieniem nowego wskaźnika. To też kwestia edukowania rynku, jeśli chodzi o zasady związane z korzystaniem z WIRON.

Wyzwaniem dla banków są relacje z klientami i nie pomaga w tym mało precyzyjne prawo. Produkty bankowe nie są proste, a na przykład obserwujemy, że ta sama Dyrektywa oznacza trochę coś innego w zależności od kraju, który ją implementuje.

Jako przykład podał implementację w naszym prawie sprawy zwrotu opłat przy wcześniejszej spłacie kredytów hipotecznych. Nie wszędzie dotyczy to wszystkich opłat, tak jak jest to w naszym kraju. To samo dotyczy nieautoryzowanych transakcji płatniczych i zwrotu ich wartości przez bank na konta klientów.

Grzegorz Olszewski stwierdził, że reforma przejścia na wskaźnik WIRON jest jedną z najtrudniejszych do przeprowadzenia ze względu na ryzyka, takie jak na przykład stabilność prowadzenia działalności bankowej. Chodzi o ryzyko podważania umów długoterminowych, które banki zawierają i orzecznictwo, które idzie nawet w kierunku darmowego kredytu. Jak podkreślił, brak jest nawet możliwości wyszacowania takich ryzyk.

Drugi aspekt to czas i szybkość wdrożenia. Czas, bo właśnie teraz trwa próba podważenia wskaźnika WIBOR. Jak stwierdził, sektor będzie potrzebował więcej czasu na wdrożenie reformy. Zwrócił też uwagę na dużą liczbę innych regulacji i zastanawiał się, czy realne jest wytłumaczenie klientom tak trudnych spraw jak wyliczanie i stosowanie wskaźników takich jak WIRON.

Czytaj także: Prezes BFG: VeloBank do sprzedania od maja lub czerwca tego roku

Janusz Miszczak, uzupełniając swoje wcześniejsze wystąpienie stwierdził, że powinniśmy podchodzić elastycznie do terminów związanych z przejściem na wskaźnik WIRON. Zwrócił uwagę na to, jak taka zmiana wyglądała na innych rynkach i jak terminy związane z wprowadzaniem tej zmiany były znacznie przesuwane w czasie. Ma to szczególnie znaczenie przy dużym nasyceniu rynku produktami o zmiennej stopie procentowej, tak jak ma to miejsce w naszym sektorze finansowym.

Andrzej Pałys podkreślił, że trudno mówić o pewności kontraktowania w sytuacji, w której sektor bankowy działa na podstawie obowiązujących przepisów, rekomendacji KNF wydanych w trybie nadzoru i zgodnie z prawem bankowym, a w trakcie, gdy umowy już obowiązują, nagle zasady gry zaczynają się zmieniać. Zmieniać choćby na skutek orzecznictwa sądów.

Regulacje nadzoru okazują się tu niewystarczające. Jak stwierdził, brak jest jasnych reguł, jeśli chodzi o obowiązek informacyjny. To, co dziś wydaje się nam spełnieniem wszelkich norm i obowiązków informacyjnych, to z perspektywy czasu okazuje się niewystarczające.

Stwierdził również, że dotychczasowe orzecznictwo TSUE, które się wykreowało, potwierdza, że ryzyko kursowe jest w zasadzie nieograniczone, a w przypadku zmiennej stopy procentowej jest w różny sposób ograniczone.

Czytaj także: Forum Bankowe w cieniu wyzwań dla sektora

Źródło: BANK.pl