ESG, gorzka pigułka?

ESG, gorzka pigułka?
Mariusz Wyżycki,
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
ESG. Jeśli podana ma być w pigułce, to standardowo nieufny odbiorca myśli, że pewnie będzie gorzka. Lepiej jednak spróbować, niż martwić się zawczasu. Ci, którzy już próbowali, twierdzą, że to pomaga, pisze dr Mariusz Wyżycki, sekretarz Ośrodka Współpracy Rad Uczelni, Polskie Forum Akademicko-Gospodarcze.

Taksonomia. Pojęcie to robi obecnie karierę w Europie. Polska jest na etapie
jego przyswajania. Pierwsze grupy dużych przedsiębiorstw, banków i firm sektora usług finansowych już wiedzą, jak je rozumieć.

Natomiast stan świadomości mniejszych przedsiębiorców odzwierciedlają popularne media: zagadnienie taksonomii pojawia się tu raczej nieczęsto, jak też nie przemawia do serc i umysłów.

Takie przynajmniej wyniki badań społecznej świadomości publikowano w ubiegłych miesiącach. Por. np. https://www.pwc.pl/pl/publikacje/esg-miecz-damoklesa-czy-szansa-na-strategiczna-zmiane.html

Wyjaśnijmy może w kilku słowach, co to jest? Po polsku lepiej brzmi jako „systematyka”. W wielu językach częściej używa się łatwiejszego słowa „klasyfikacja”.

Właśnie, systematyka jest to dziedzina wiedzy, zajmująca się klasyfikowaniem przedmiotów lub pojęć.

Czego zaś dotyczy taksonomia ESG? Environmental, Social and corporate Governance – po polsku: E – Środowisko, S – Społeczeństwo i G – Ład korporacyjny.

Chodzi zatem w taksonomii o nic innego, jak o prawidłowe klasyfikowanie pojęć służących opisaniu tych obszarów.  Język ma być użyty do kompleksowego opisywania niefinansowych aspektów aktywności przedsiębiorstw, czyli służyć będą sprawozdawczości „zrównoważonego rozwoju”.

Sprawozdawczość w kategoriach ESG określono parę lat temu, jako panaceum na nieposłuszne względom środowiskowym i społecznym przedsiębiorstwa, które de facto szkodzą życiu na naszej planecie, czyli jej mieszkańcom.

Bezsporny jest udział ludzkiej cywilizacji w globalnym ociepleniu. Pesymiści twierdzą, że już za kilka pokoleń wymrze większość gatunków na Ziemi, w tym ludzie.

Optymiści zaś uważają, że nastąpi to nieco później… Czy to dobra alternatywa?

Źródło: aleBank.pl